Deweloper skrytykował termin jRPG; „dla nas te gry to po prostu RPG”
Producent Final Fantasy XVI, Naoki Yoshida, nie kryje swojej urazy do terminu jRPG. Deweloper uważa, że określanie w ten sposób gier może być dyskryminujące.

„jRPG” to termin, którym wielu z nas często się posługuje. Używany jest on jako skrót opisujący określony styl projektowania tytułów RPG, który powstał w Japonii jeszcze w ubiegłym stuleciu. Okazuje się jednak, że wielu deweloperów z Kraju Kwitnącej Wiśni nie chce, by ich produkcje określać mianem jRPG-ów. W gronie osób, które nie pałają miłością do wspomnianego terminu, jest producent Final Fantasy XVI, Naoki Yoshida.
jRPG bywało „dyskryminującym określeniem”
Przy okazji akcji promocyjnej gry Yoshida wraz z Kojim Foxem (dyrektorem lokalizacji, który tłumaczył wypowiedzi dewelopera) wzięli udział w rozmowie z kanałem Skill-Up. Podczas wywiadu producent Final Fantasy XVI został zapytany, czy jRPG-i mają przewagę nad współczesnymi grami akcji.
W odpowiedzi Yoshida zauważył, że termin „jRPG” używany jest głównie przez zachodnie media. Twórca dodał również, że wspomniana nazwa „zaczęła się regularnie pojawiać w sieci 15 lat temu albo i wcześniej" i była wówczas dla japońskich deweloperów „dyskryminującym określeniem”.
Jedną z rzeczy, które [Yoshida] chce przekazać, jest to, że kiedy tworzymy gry, nie myślimy o nich w kategoriach jRPG. Tworzymy tytuł RPG. Termin jRPG jest używany raczej przez zachodnie media niż przez użytkowników i media w Japonii.
Zależy kogo spytać, ale był czas, kiedy jakieś 15 lat temu termin pojawił się po raz pierwszy i kiedy go usłyszeliśmy, było to dla nas dyskryminujące określenie, jakbyśmy byli wyśmiewani za tworzenie tych gier. Dla niektórych deweloperów określenie jRPG może być czymś, co z powodu tych zaszłości wywołuje złe odczucia.
Dla wielu twórców z Japonii to nie był komplement. Rozumiemy, że ostatnio jRPG ma lepsze konotacje i jest używane jako coś pozytywnego, ale wciąż pamiętamy czasy, gdy było używane w negatywnym kontekście – tłumaczył słowa Yoshidy Koji Fox.
Yoshida skłonił do debaty
Biorąc pod uwagę wszechobecność tego terminu w branży, trudno oczekiwać, by nagle przestał być używany. Niemniej Yoshida swoimi komentarzami wywołał w sieci interesującą dyskusję.
Dziennikarz Alex Donaldson poniekąd przyznał rację producentowi, twierdząc, że określenie „jRPG” to w głównej mierze zwrócenie uwagi na charakterystyczne rozwiązania, systemy rozgrywki czy tematykę gry, po czym dodał, że może warto pomyśleć o nowym określeniu, które nie wywoła tak skrajnych emocji w Kraju Kwitnącej Wiśni.
jRPG to nie tylko Azja
Warto również dodać, co słusznie zauważył m.in. redaktor serwisu TheGamer, że gry z gatunku jRPG nie są już domeną wyłącznie japońskich twórców. Tego typu produkcje rozwijane są również przez zachodnich deweloperów. Doskonałym tego przykładem jest debiutujące pod koniec zeszłego roku RPG Chained Echoes zaprojektowane przez Matthiasa Linda i wydane przez niemieckie Deck13 Interactive.
Na koniec przypomnijmy, że Final Fantasy XVI zadebiutuje 22 czerwca 2023 roku na konsoli PlayStation 5. W późniejszym czasie gra ma trafić również na pecety.

GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
- jRPG
- Square Enix
- gry RPG
- Final Fantasy (marka)
- PC
- PS5
Komentarze czytelników
Veselar Generał

Biedactwo, doszukuje się dyskryminacji w określeniu, które dosyć konkretnie przyporządkowane jest, do konkretnych typów rpg.
Eld Centurion
Nieeeeeeeeeee, nieee, nie nie nie nie nie, to nie może być prawda!!!! Z każdym dniem zarzuty o dyskryminację, nietolerancję i rasizm są co raz bardziej wymyślne i absurdalne.
Czy ja mogę dzisiaj powiedzieć, że coś jest np. polskie? Np. polski bigos, czy ktoś poczuje się dyskryminowany? Np. jakaś babcia na Śląsku, która od zawsze gotowała najlepszy bigos w regionie, ale nigdy nie uznawała się za Polkę?
Czy ja mogę dzisiaj w ogóle porównywać rzeczy? Czy ja mogę powiedzieć, że film o Batmanie przypomina mi film ze Spider Manem, czy twórcy jednego, albo drugiego poczują się dyskryminowani?
Czy ja mogę w ogóle wyrażać opinię biorąc pod uwagę, ze ta nigdy nie będzie obiektywna i zawsze będzie w niej dyskryminująca naleciałość? Mówiąc, ze coś jest lepsze, dyskryminuję resztę, bo moja opinia nie jest obiektywna. JAK ŻYĆ DZISIAJ?!
SpookyYuuki Generał

Zaś o tym. To są oczywiste sprawy przecież. Gdybyśmy wszystko na jedno kopyto nazywali crpg to byłoby to bez sensu. Narobiło by zamieszania. Dlatego są odmiany gier crpg. Azjatyckie crpg mają inne cechy niż crpg z Europy czy Ameryki bądź innych kontynentów. Jednak chodzi tutaj o sposób projektowania gry a nie jej pochodzenie. Chociaż często jest tak że jeśli dana gra crpg pochodzi powiedzmy z Azji to jest duża szansa że będzie posiadać cechy jRPG. Dzięki niebiosom że FromSoftware poszedł inną drogą i ich gry bardziej przypominają produkcje z Europy/Ameryki.
Przy okazji wspomnę że nazywanie niektórych gier pełnoprawnymi grami crpg jest pomyłką. Wiele z gier które uważamy za crpg to tylko gry z elementami crpg tj. Gothic, Wiedźmin, etc. Ale spoko. Ci sami ludzie nie wiedzą jak rozróżniać otwarty świat od półotwartego i zamkniętego. Bo dla większości taki Wiesiek 3 ma otwarty świat ;D
Gry Bethesdy i izometryki mają najwięcej w sobie cech gier crpg. Zdecydowanie więcej niż wymieniony już Gothic czy Wiesiek.
dwimorbergo Centurion
jRPG to zawsze byly uznawane za te smieszne gry turowe, ktore kopiowały mechaniki pokemonow i final fantasy.
Jane_bez_Batmana Pretorianin

Nazywanie gatunku gier jRPG nie jest dyskryminujące.
Dzięki temu wiadomo, które gry omijać.