„Fabułę oceniam na 1 z 10 w skali realizmu”. Polska konsultantka historyczna Kingdom Come: Deliverance 2 mówi o wyzwaniach w pracy nad hitowym RPG

Twórcy Kingdom Come: Deliverance 2 dołożyli starań, by nie odejść za daleko od prawdy historycznej. Niemniej musieli pójść na pewne ustępstwa, a historia Henryka to już „1 z 10” pod względem realizmu.

Jakub Błażewicz

Komentarze

„Fabułę oceniam na 1 z 10 w skali realizmu”. Polska konsultantka historyczna Kingdom Come: Deliverance 2 mówi o wyzwaniach w pracy nad hitowym RPG, źródło grafiki: Warhrose Studios / Plaion..
„Fabułę oceniam na 1 z 10 w skali realizmu”. Polska konsultantka historyczna Kingdom Come: Deliverance 2 mówi o wyzwaniach w pracy nad hitowym RPG Źródło: Warhrose Studios / Plaion..

Realizm na 1/10 – tak ocenia historię Henryka Polka, która doradzała studiu Warhorse w kwestiach związanych z autentycznością historyczną w Kingdom Come: Deliverance 2.

Joanna Nowak od ponad 10 lat jest związana ze studiem Warhorse, a jej zadaniem jest dbanie o wierność realiom historycznym w produkcjach czeskiego studia. Przynajmajmniej na tyle, na ile możliwe jest to w grze wideo dla masowego odbiorcy.

W trakcie rozmowy, która odbyła się jeszcze przed premierą KCD 2, redakcja serwisu GameStar.de zadała Polce kilka pytań odnośnie do jej doświadczeń z pracy przy tworzeniu RPG w Warhorse Studios, przy której ma z jednej strony więcej swobody, a z drugiej znacznie mniej czasu z uwagi na komercyjny charakter projektów.

Nowak podkreśliła przy tym, że może jedynie doradzać studiu – ostateczna decyzja o zastosowaniu się do jej uwag należy do deweloperów W ten sposób do gry trafiły takie szczegóły, jak zakryte włosy u części niewiast (wdów, mężatek, starszych niezamężnych kobiet). Jednakże nawet w takich przypadkach nierzadko potrzebny był kompromis.

Kompromisy i interpretacje

Te „kompromisy” wynikały z jednego z trzech czynników. Pierwszym były ograniczenia techniczne. Zdarzało się bowiem, że nie sposób było się upewnić, iż – jak w przykładzie z poprzedniego akapitu – że wszystkie postacie danego typu będą miały odpowiednie nakrycie glowy (czy jakiekolwiek).

Druga kwestia to kompromisy wynikające z rozgrywki. Tak, zespół postarał się, by ubiór postaci niezależnych oddawał ich status i bogactwo, bo o tym głównie świadczyło odzienie. Jednakże deweloperzy dodali też elementy nie do końca zgodne z historią – kolory i herby oraz broszki, które ułatwiają rozpoznanie przyjaznych i wrogich NPC.

Nowak zwraca przy tym uwagę, że nawet historycy czasem muszą zdać się na interpretacje źródeł – wręcz zgadywanie na podstawie pojedynczych wzmianek lub scenek oraz porównań. Dotyczy to zwłaszcza życia codziennego biedniejszej ludności. Ta bowiem stała się obiektem uwagi artystów i kronikarzy dopiero o wiele, wiele później. Wcześniej sprawy uważano za zbyt banalne i nieistotne, by marnować czas na zapiski na ich temat.

Oczywiście, jak już wspomnieliśmy, problemem był też czas. Gra jako produkt komercyjny nie może powstawać w nieskończonność (ekhm, zwykle). A to jest całkiem możliwe przy skomplikowaniu współczesnych tytułów, w których twórcy łatwo mogą wpaść w pułapkę perfekcjonizmu i bez końca dopracowywać szczegóły, zamiast wydać „niedokończony” projekt.

Współczesne średniowiecze

Trzecim problemem było dostosowanie treści pod współczesnych odbiorców oraz oczekiwania wobec gry. Nie, nie chodzi o rzekomo dyskusyjne wątki czy postacie, lecz zbytnie anachronizowanie świata KCD 2 i trzymanie się historycznego „realizmu” kosztem przyjemności z gry.

Oczywistym problemem jest tu mowa. Być może miłośnicy historii lub historii języka byliby zachwyceni autentycznym średniowiecznym dialektem czeskiego, często wymieszanym z językiem niemieckim. Niemniej większości graczy utrudniłoby to zrozumienie dialogów. Nie mówiąc o problemach z przetłumaczeniem ich na inne języki.

Jednakże nawet fabuła KCD 2 to – jak to ujęła Nowak – „1 na 10” pod względem realizmu. Historia Henryka więcej ma wspólnego z podaniami i legendami niż tym, jak mogłyby się potoczyć losy syna kowala. Ba, Polka ma nawet wątpliwości, czy bohater byłby jedynym synem i potrafiłby jeździć konno.

Rzecz jasna taka fantastyka bynajmniej nie przeszkadza Polce. Trudno też oczekiwać, by graczy zainteresowała historia „typowego” chłopa – bez epickich bitew, ważkich wydarzeń i możliwości poznania sławnych postaci historycznych (czy nawet fikcyjnego możnowładcy niskiego szczebla). Tak, pewnie znalazłoby się paru entuzjastów zachwyconych takim przyziemnym podejściem – ale co to za RPG bez „epickiej” historii?

Krytyka historii – dobra rzecz

Tak więc, jak twierdzi Nowak, mówienie o „realiźmie” Kingdom Come: Deliverance 2 jest spory nadużyciem – nawet jeśli twórcy włożyliy sporo w pracy, by nie odejść za daleko od prawdy historycznej.

Niemniej Polka bynajmniej nie robi z tego zarzutu. Przeciwnie, wyraźnie jest dumna ze swojej pracy. Co więcej, Nowak uważa, że jeśli KCD 2 zachęci graczy do „krytyki”, do „prowadzenia własnych badań i kwestionowania historii”, to uzna to za sukces.

  1. Recenzja gry Kingdom Come Deliverance 2 – wszystko, co było wspaniałe w KCD, tu jest tak samo dobre lub jeszcze lepsze
  2. Gry lutego 2025 – wyruszacie do Czech z Kingdom Come 2, na Żywe Ziemie z Avowed czy na Hawaje z Yakuzą?
9.1

GRYOnline

8.3

Gracze

9.4

Steam

8.9

OpenCritic

OCEŃ
Oceny

2

Jakub Błażewicz

Autor: Jakub Błażewicz

Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).

Delta Force: Helikopter w ogniu ma w większości negatywne opinie na Steam. Kampania nie spełniła oczekiwań graczy

Następny
Delta Force: Helikopter w ogniu ma w większości negatywne opinie na Steam. Kampania nie spełniła oczekiwań graczy

Polskiemu RPG The Blood of Dawnwalker nic nie grozi. Twórcy komentują zamieszanie wokół NetEase

Poprzedni
Polskiemu RPG The Blood of Dawnwalker nic nie grozi. Twórcy komentują zamieszanie wokół NetEase

Kalendarz Wiadomości

Nie
Pon
Wto
Śro
Czw
Pią
Sob

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl