Polskie studio Techland poinformowało w jednym z wywiadów, że firma Microsoft udoskonaliła oprogramowanie narzędzi deweloperskich w konsoli Xbox One, pozwalając na bardziej efektywne wykorzystanie zaimplementowanej pamięci. Rodacy wykorzystali to przy okazji prac nad nadchodzącym hitem - grą Dying Light.
Krzysztof Nieradko
Dying Light to rodzima gra akcji w klimacie survival horroru, zmyślnie łącząca w całość najistotniejsze elementy z takich tytułów jak Dead Island i Mirror’s Edge. Gra zadebiutuje na światowym rynku 27 stycznia przyszłego roku (w Polsce trzy dni później) na PC i nową generację konsol. Nawiązując do ujawnionych przed kilkoma dniami informacji, omawiana produkcja działać będzie na konsolach Xbox One oraz PlayStation 4 w rozdzielczości 1080p i w 30 klatkach na sekundę (zrezygnowano z pierwotnego założenia mówiącego o 60 FPS, stawiając większy nacisk na stabilność klatek). Zgodnie z tym, co ogłosili dwa dni temu przedstawiciele studia Techland w rozmowie z serwisem GamingBolt, przy okazji tworzenia edycji na najnowszą konsolę firmy Microsoft Polacy skorzystali ze świeżej aktualizacji zaimplementowanych tam narzędzi deweloperskich.


Warto przypomnieć o rozgrywającej się swego czasu ostrej dyskusji w kontekście możliwości technicznych konsol PS4 oraz XOne. Sprzęt Sony wyposażony został w 8GB pamięci GDDR5 RAM, która w testach wypadała nieco lepiej w porównaniu do zaimplementowanej przez giganta z Redmond wolniejszej, 8-gigabajtowej pamięci DDR3 RAM połączonej z 32MB ESRAM.
Maciej Binkowski, główny projektant Dying Light, przyznał w wywiadzie, że producenci korzystali z najnowszej aktualizacji narzędzi deweloperskich do Xbox One, która opublikowana została 12 grudnia. W kontekście korzyści, mowa jest o zwiększonej kontroli nad pamięcią ESRAM (statyczna pamięć o dostępie swobodnym, bufor między pamięcią operacyjną i procesorem). Ulepszony interfejs (API) umożliwia zrobienie znacznie więcej ze wspomnianą pamięcią, co – jak się okazuje – nie było dotąd takie proste. W połączeniu z lepszymi narzędziami PIX (Performance Investigator for Xbox), służącymi analizowaniu i debugowaniu kodu w celu ulepszenia aplikacji Direct3D, pozwoliło to Polakom na poprawę wydajności gry i odpowiednie dostosowanie zużycia pamięci ESRAM.
Krótko pisząc, wygląda na to, że jak dotąd nieźle prezentująca się produkcja będzie wyglądać jeszcze lepiej. Zanosi się na kolejny świetny produkt eksportowy, nie sądzicie?
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
0