Daniel Briggs z firmy Blizzard Entertainment rozwiał obawy co do dynamicznych efektów wizualnych zdolności w Diablo IV, których gracze nie byli w stanie dostrzec w trakcie beta-testów.
Beta Diablo IV wzbudziła sporo emocji – tak pozytywnych, jak i negatywnych. Choć było wiadomo, że testy pokażą tylko cząstkę zawartości, to i tak już w trakcie wczesnego dostępu Internet zalały pytania na temat rzekomo niedokończonych lub brakujących elementów.
Jedna z częściej poruszanych kwestii dotyczy intensywności efektów wizualnych zdolności, którą w pełnej krasie zobaczymy dopiero po premierze Diablo 4. Potwierdził to projektant Daniel Briggs w odpowiedzi na pytania użytkowników serwisu Twitter, którzy mieli problem z zauważeniem działania tej mechaniki w praktyce.
System został ujawniony pod koniec 2021 roku wraz z wieloma innymi informacjami na temat czwartego Diablo.
Do tych teorii odniósł się Briggs.
Jednocześnie, choć intensywność nie rośnie stricte stopniowo, to jednak zmiany najbardziej widać, porównując wersję podstawową z tym, co zobaczymy na maksymalnym poziomie postaci. Tymczasem beta Diablo 4 ograniczyła rozwój bohatera do 25. „levelu” zamiast setnego. Trudno więc się dziwić, że postęp tej mechaniki – nawet jeśli był możliwy w trakcie testów – niespecjalnie rzucił się graczom w oczy.
Briggs wspomniał też, że w grze znajdzie się sporo dodatkowej (tj. niepokazanej) zawartości, zwłaszcza na wyższych poziomach świata. Trzymamy za słowo.
Diablo IV zadebiutuje 6 czerwca. Gra zmierza na komputery osobiste oraz konsole PlayStation 4, Xbox One, PlayStation 5 i Xbox Series X/S.
Może Cię zainteresować:
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
5

Autor: Jakub Błażewicz
Ukończył polonistyczne studia magisterskie na Uniwersytecie Warszawskim pracą poświęconą tej właśnie tematyce. Przygodę z GRYOnline.pl rozpoczął w 2015 roku, pisząc w Newsroomie growym, a następnie również filmowym i technologicznym (nie zabrakło też udziału w Encyklopedii Gier). Grami wideo (i nie tylko wideo) zainteresowany od lat. Zaczynał od platformówek i do dziś pozostaje ich wielkim fanem (w tym metroidvanii), ale wykazuje też zainteresowanie karciankami (także papierowymi), bijatykami, soulslike’ami i w zasadzie wszystkim, co dotyczy gier jako takich. Potrafi zachwycać się pikselowymi postaciami z gier pamiętających czasy Game Boya łupanego (jeśli nie starszymi).