Blizzard przedstawił nowe informacje na temat Diablo 4, wprost nazywając je grą-usługą. Dotyczą one mikrotransakcji oraz sezonów, w ramach których gracze będą mogli zdobywać nagrody.
Wciąż nie poznaliśmy konkretnej daty premiery Diablo IV. Wiemy tylko, że nowy hack’n’slash Blizzarda ma się ukazać w 2023 roku na PC, PS4, PS5, XOne i XSX/S. Stopniowo dostajemy jednak coraz więcej informacji na temat owej produkcji. Dziś „Zamieć” wystosowała obszerny komunikat, w którym szczegółowo omówiono kwestie sezonów, mikrotransakcji i elementów kosmetycznych, a także – dość powierzchownie – planowanych popremierowych zmian w rozgrywce.
Kegan Clark, dyrektor ds. produktu w Diablo IV, twierdzi, że (pisownia oryginalna):
Podczas projektowania płatnych elementów gry zależało nam na stworzeniu pięknych rzeczy, dostarczających lepszych wrażeń z rozgrywki. […] Wśród darmowych nagród znajdą się wzmocnienia dla wszystkich graczy – ułatwią i przyspieszą zdobywanie doświadczenia świeżo stworzonymi postaciami sezonowymi. Natomiast nagrody premium skupią się na estetyce, oferując wartościowe elementy ozdobne oraz walutę premium. Wiele z tych nagród będzie związanych z sezonowym tematem, by gracze mogli się pochwalić swoim udziałem w danym sezonie. […]
Podkreślamy – gracze nie mogą odblokować wzmocnień sezonowych szybciej poprzez zakupy w sklepie, wydanie rzeczywistych pieniędzy w żaden sposób nie umożliwi odblokowania większej liczby wzmocnień ani nie przyspieszy ich odblokowywania.
Więcej:„NIE KUPUJCIE TEGO”. Sacred 2 Remaster zalane falą krytyki, fani tracą wiarę w serię
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
25

Autor: Hubert Śledziewski
Zawodowo pisze od 2016 roku. Z GRYOnline.pl związał się pięć lat później – choć zna serwis, odkąd ma dostęp do Internetu – by połączyć zamiłowanie do słowa i gier. Zajmuje się głównie newsami i publicystyką. Z wykształcenia socjolog, z pasji gracz. Przygodę z gamingiem rozpoczął w wieku czterech lat – od Pegasusa. Obecnie preferuje PC i wymagające RPG-i, lecz nie stroni ani od konsol, ani od innych gatunków. Kiedy nie gra i nie pisze, najchętniej czyta, ogląda seriale (rzadziej filmy) i mecze Premier League, słucha ciężkiej muzyki, a także spaceruje z psem. Niemal bezkrytycznie kocha twórczość Stephena Kinga. Nie porzuca planów pójścia w jego ślady. Pierwsze „dokonania literackie” trzyma jednak zamknięte głęboko w szufladzie.