Czemu Morrigan tak bardzo zmieniła wygląd w Dragon Age: The Veilguard? Projektant podzielił się swoją wizją

W czołówce najradośniejszych dla fanów Dragon Age’a wieści zdecydowanie znalazł się powrót Morrigan w nowej zapowiedzi do Straży Zasłony. Uwielbiana przez graczy wiedźma z Głuszy raz jeszcze wtrąci się w losy całego Thedas – i to nie w byle jakim stylu. Internet komentował nie tylko niezapowiedzianą obecność Morrigan, ale także strój, w którym się zaprezentowała, odbiegający od charakteryzacji z poprzednich części.

Skąd wzięła się korona łudząco przypominająca nakrycie głowy Flemeth? Co, jeśli Morrigan została opętana przez własną matkę? Fanowskie teorie nie odbiegają daleko od prawdy, ponieważ metamorfoza rzeczywiście ma związek z relacjami w rodzinie wiedźm.

Konfrontacja z przeszłością

Temat odświeżonego wyglądu Morrigan został poruszony podczas sesji pytań i odpowiedzi na oficjalnym discordzie BioWare. Zdaniem Johna Eplera, dyrektora kreatywnego pracującego nad „czwórką”, sedno tkwi nie tylko w upływie czasu, ale także w konfrontacji z przeszłością.

Źródło: BioWare

Akcja Straży Zasłony toczy się dziesięć lat po zakończeniu Inkwizycji, dając postaciom ogrom czasu na samorozwój, nie mówiąc już o zmianach wizualnych – a takowe szczególnie widać na przykładzie Morrigan. Czarownica była przecież jedną z pierwszych towarzyszek w Początku, powracającą już wcześniej na potrzeby „trójki”.

Powiązane:Twórcy Wiedźmina 3 przyłożyli się nawet do elementu, na który nikt nie zwrócił uwagi. Gra jest zaskakująco realistyczna

To oznacza, że Morrigan widoczna w sierpniowym trailerze jest starsza o dwie dekady od tej, którą poznaliśmy w pierwszej części serii. Nic zatem dziwnego, że życiowy bagaż nieco ją zmienił.

Jaki wpływ mogą mieć poprzednie wybory?

Morrigan znajduje się w centrum jednego z najważniejszych wyborów w Inkwizycji. W końcówce gry czarodziejka będzie dążyła do napicia się wody ze Studni Smutków, której moc – jak się poźniej okazuje – jest ściśle powiązana z Flemeth. Gracz może wybrać między oddaniem władzy Morrigan a zgarnięciem jej dla siebie, czego konsekwencje zobaczymy najpewniej w „czwórce”.

Nie zapominajmy także o obawach Morrigan z czasów „jedynki”. Ówczesna towarzyszka Szarego Strażnika podejrzewała wówczas, że matka zechce przejąć kontrolę nad jej ciałem by odzyskać młodość – ze słów Eplera nie wynika jednak, żeby BioWare zdecydowało się na kontynuowanie tego wątku.

Z drugiej strony do premiery Straży Zasłony zostało jeszcze trochę czasu, a twórcy z pewnością nie chcą zdradzać zbyt wielu fabularnych smaczków. O tym, co dokładniej stoi za nowym wyglądem Morrigan dowiemy się najpewniej pod koniec października.

Więcej:Gracze coraz częściej traktują gry jak pracę? Wielu fanów ma dość ciągłego grindu i niekończących się tytułów

• Różności