Fan Fallouta odbył całą podróż kuriera z New Vegas. Prawdziwe miasteczka i lokacje z Nevady wyglądają naprawdę znajomo
Wiele gier z otwartymi światami bazuje na realnych miejscach. Twórcy dbają o to, by dało się je rozpoznać umieszczając rozmaite elementy charakterystyczne. Może więc zbadać, jak bardzo się postarali?

Pomimo tego, że gry z serii Fallout osadzone są w alternatywnej wersji rzeczywistości (co widać po całej stylistyce), kilku graczy postanowiło przeprowadzić ciekawy eksperyment. Pojechali oni do prawdziwej Nevady, aby odwiedzić kilka miejsc, przez które wiodła droga Kuriera z Fallout: New Vegas.
Akcja gry nie dzieje się tylko w tytułowych pozostałościach po Las Vegas. Można w niej zobaczyć kilka innych lokacji, jak chociażby tamę Hoovera i warto dodać, że w wielu przypadkach dość dobrze odzwierciedlają one faktyczne miejsca. Widać, że twórcy skrupulatnie wzorowali się na rzeczywistości, mimo odmienności świata gry.
Śladami Kuriera z New Vegas
Goodsprings to początek wędrówki youtubera Billy’ego Cobba. Warto tu wymienić sklep General Store i salon Pioneer, które także występują w grze (choć salon nazywa się tam Prospector). Budynki są dość podobne, da się rozpoznać nawet wnętrza. Oczywiście widać od razu, że wielu graczy wpadło na taki sam pomysł, jak Billy Cobb.

Kolejnym przystankiem było miasto Primm, gdzie podobnie jak w grze znajduje się kasyno obok kolejki górskiej. Oba budynki wyglądają jednak inaczej. Najbardziej charakterystycznym elementem wydała się muzealna ekspozycja auta Bonnie i Clyde’a, także występująca w grze.
W Fallout: New Vegas występuje też elektrownia słoneczna Helios, a podobne miejsce ekipa napotkała po drodze do tamy Hoovera. Prawdziwa elektrownia jest jednak w pełni sprawna a jej wieża błyszczy oślepiającym światłem. W trasie youtuber trafił na kilka opuszczonych miejsc pasujących do gry przede wszystkim klimatem, choć nie udało się rozpoznać żadnych obiektów. Niektóre wraki samochodów mocno przypominały te wirtualne.

Tama Hoovera wygląda całkiem jak w grze, choć ta realna jest w znacznie lepszym stanie. Wirtualny odpowiednik po wojnie nuklearnej ma wiele pęknięć i uszkodzeń, ale o dziwo nadal trzyma się w całości. W drodze youtuber odnalazł też słynnego dinozaura z gry, jednak fanów muszę zmartwić – prawdziwa statua dino jest znacznie mnie spektakularna, nie zgadza się też gatunek.

Samo Las Vegas klimatem przypomina miasto z gry, ale oczywiście jest znacznie większe i nowocześniejsze. Nie znajdziemy kasyna Lucky 38 z jego bardzo istotnymi podziemiami. Będąc niemal u kresu trasy kuriera, tę niezwykłą podróż youtuber podsumował jako znacznie bardziej bogate doświadczenie. Prawdziwe tereny są znacznie rozleglejsze i rozbudowane.
Po tym wszystkim pozostało wrażenie, że Fallout: New Vegas został znacznie okrojony i ograniczony. Nie tylko na potrzeby rozgrywki, ale tez uwzględniając możliwości ówczesnych maszyn. Dzisiejsze otwarte światy w grach są bardziej zaawansowane, ale to nadal tylko namiastka rzeczywistości i należy mieć to na uwadze.

GRYOnline
Gracze
Steam
- Różności
- Seria Fallout