Ostatnie dni przyniosły sporo ciekawych wydarzeń na profesjonalnej scenie CS:GO. Do najważniejszych sytuacji ostatnich 48 godzin możemy zaliczyć zmianę polityki Valve odnośnie VAC bana, transfer polskiego zawodnika do topowej amerykańskiej drużyny oraz problemy wielkich CS-owych marek.
Nie będzie dużą przesadą, jeśli powiemy, że ostatnie dwa dni mocno zatrzęsły esportową sceną Counter:Strike - Global Offensive. W tym czasie doszło do kilku sensacyjnych wyników w profesjonalnych rozgrywkach, Valve zdecydowało się na odważny krok dotyczący zawodników wykluczonych za sprawą VAC (Valve Anti Cheat), a jeden z najlepszych polskich zawodników robi karierę za oceanem.
Pierwszym wydarzeniem godnym szerszego omówienia jest decyzja Valve odnośnie łagodniejszego traktowania zawodników, którzy w przeszłości zostali zbanowani za cheatowanie. Dotychczasowa polityka amerykańskiego dewelopera była bezwzględna - gracze ukarani VAC banem w CS:GO mieli dożywotni zakaz występów na turniejach sponsorowanych przez Valve, włączając w to Majory - najbardziej prestiżowe rozgrywki Counter-Strike’a. Od teraz wykluczeni będą tylko ci zawodnicy, których złapano mniej niż 5 lat wstecz, lub ci, których kiedykolwiek przyłapano na oszustwie w wydarzeniach Valve. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie:
Jako że wchodzimy w sezon RMR 2021, postanowiliśmy zmienić niektóre z wytycznych dotyczących naszych wydarzeń.
Do dziś gracze nie mogli brać udziału w wydarzeniach sponsorowanych przez Valve, jeśli kiedykolwiek otrzymali VAC bana w CS:GO. Te wytyczne nie były aktualizowane, ponieważ gra była nowa, a wszystkie wykluczenia tego typu były stosunkowo niedawne. Jednak teraz VAC bany mogą mieć już ponad 8 lat i dlatego zmieniamy podejście.
Od teraz VAC ban będzie dyskwalifikował gracza z turnieju tylko wtedy, gdy został przyznany mniej niż 5 lat wcześniej lub gdy zawodnika zbanowano w dowolnym momencie po jego pierwszym udziale w wydarzeniu sponsorowanym przez Valve (np. po udziale w kwalifikacjach do wydarzenia RMR). Zwróćcie uwagę na to, że VAC bany pozostają w mocy ze wszystkimi innymi efektami; jedyną zmianą jest to, jak wpływają na uprawnienia do gry w wydarzeniach sponsorowanych przez Valve.
Zmiana zasad ma dopuścić do wydarzenia przede wszystkim tych graczy, którzy popełnili błędy młodości i dopuścili się oszustw przed rozpoczęciem esportowej kariery. W obecnej sytuacji do gry mogliby powrócić tacy zawodnicy jak Elias „Jamppi” Olkkonen czy Patryk „Patitka” Fabrowski, którzy zostali wykluczeni za VAC bany z dawnych czasów. Ten scenariusz wydaje się jednak mało prawdopodobny, jako że obydwaj przenieśli się do rozgrywek Valoranta. Z decyzji Valve może skorzystać Brazylijczyk Vinicius „VSM” Moreira, który cały czas pozostaje aktywnym zawodnikiem.
Michał „MICHU” Müller, uważany obecnie za najlepszego polskiego gracza CS:GO, zaczyna właśnie nowy rozdział swojej kariery. Polak dołączył do ekipy Evil Geniuses, topowej północno-amerykańskiej drużyny, która obecnie zajmuje 15. pozycję w światowym rankingu HLTV. Nasz rodak zastąpił w składzie doświadczonego Tarika „tarika” Celika, który został odsunięty od aktywnego składu. Jest to największy transfer polskiego zawodnika ostatnich lat.
Dołączenie do EG nie jest pierwszą przygodą MICHA za oceanem. W 2020 roku 24-latek był członkiem amerykańsko-kanadyjskiej drużyny Envy, z którą nie odniósł większych sukcesów pomimo przyzwoitych występów. Wcześniej Müller występował w barwach Virtus.pro u boku Jarosława „pashybicepsa” Jarząbkowskiego, czy Filipa „NEO” Kubskiego.
Obecnie rozgrywany jest turniej BLAST Premier Spring Showdown 2021, w którym biorą udział drużyny z czołówki światowego Counter-Strike’a. Wydarzenie ma formułę drabinki turniejowej, gdzie przegrany z każdej pary odpada. Pierwsza runda BLASTA przyniosła nam sensacyjne wyniki - w 1/8 finału z turniejem pożegnały się takie potęgi jak Astralis (#2), Team Liquid (#6) czy Vitality (#8). Cała trójka była stawiana w roli faworytów nie tylko do wygrania swoich meczów, ale i do wygrania całego turnieju.
Astralis uległo OG Esports (#19) 0:2. Ostatnie wyniki duńskiej supergrupy, mimo że nie są szczególnie złe, nie napawają optymizmem, zważywszy na to, że w samym 2020 roku Astralis zdobyło 4 trofea w ważnych turniejach, a w okresie kwiecień 2018 - maj 2019 drużyna ta nie schodziła z pierwszego miejsca rankingów. Team Liquid z takim samym wynikiem przegrał starcie przeciwko drużynie Dignitas (#39), co również można nazwać sporą niespodzianką. Największą sensacją było jednak starcie drużyn Vitality i 9z (#88!). Francuzi, którzy byli stawiani w roli bezsprzecznych faworytów przegrali z underdogami z Ameryki Południowej 1:2. Vitality od początku 2021 roku notuje fatalne wyniki, zajmując odległe lokaty na wszystkich ważnych turniejach. Od początku tego roku francuski „dream team” wygrał zaledwie 5 oficjalnych spotkań.
Więcej:Wyszła w październiku i pobiła wszystkich. Strzelanka ARC Raiders numerem 1 w Google
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
20

Autor: Michał Ciężadlik
Do GRYOnline.pl dołączył w grudniu 2020 roku i od tamtej pory jest lojalny Newsroomowi, chociaż współpracował również z Friendly Fire, gdzie zajmował się TikTokiem. Półprofesjonalny muzyk, którego zainteresowanie rozpoczęło się już w dzieciństwie. Studiuje dziennikarstwo i swoje pierwsze kroki stawiał w radiu, lecz nie zagrzał tam długo miejsca. W grach obecnie preferuje multiplayer; w CS:GO spędził łącznie ponad 1100 godzin, w League of Legends prawdopodobnie drugie tyle, chociaż dobrą grą singlową również nie pogardzi.