Najwyraźniej popularne aRPG okazało się zbyt mocne w wymowie jak na chińskie standardy. Efekty? Cóż, z pewnością więcej kamieni i piasku.
Po długich miesiącach fanowskich apeli o zmiany, rozwój Diablo 4 ruszył wreszcie do przodu z impetem, a efektem są mniejsze lub większe korekty rozgrywki – oraz sporo nowych planów w stosunku do bazowej gry. Tymczasem ta dokonuje także ekspansji na daleki wschód i, jak można się było spodziewać, nie obyło się bez symbolicznych ofiar. Gra zadebiutuje na chińskim rynku gier wideo już 12 grudnia.
Państwo Środka słynie bowiem z rygorystycznej polityki i cenzury, która przejawia się między innymi w braku tolerancji wobec pewnych treści i motywów mogących „niekorzystnie wpłynąć na stan ducha i psychiki obywateli”.
Jednym z głośniejszych współczesnych przykładów takiego okrajania wizji artystycznej jest na przykład sprawa drugiego sezonu Arcane, w którym modyfikacje strażników przyzwoitości zaskutkowały nieco komicznym w wymowie finałem serialu, przez co ten w ogóle nie wybrzmiał. A ponieważ Diablo wprost obfituje w kontrowersyjne wątki i odniesienia, sporo elementów gry doczekało się korekty. Efekt? Hack’n’slash jest teraz czymś zupełnie innym, niż początkowo był.
Zmiany są na ten moment przede wszystkim wizualne. I tak, zamiast bossa Wandering Death (który w oryginale jest wielkim szkieletem) otrzymujemy... wielkiego kamiennego golema. Pomniejsze szkielety także zaliczyły „ewolucję” z kości na kamienie, zamiast trupów na ekranie zobaczymy strachy na wróble, krew zastąpiono piaskiem, a przy ikonach umiejętności nie zobaczymy już czaszek. Oprócz tego, Studnie Zdrowia są teraz złote (zapewne, aby uniknąć skojarzeń z charakterystycznym kolorem krwi).


O ile w niektórych przypadkach skutki cenzury są zabawne, tak w innych – napawają niepokojem, czego oczywiście nie omieszkali skomentować gracze.
Co zabawne, czasami chińskie odpowiedniki wyglądają straszniej niż oryginały. Chiński Lord Marrowgar to był istny koszmar.
Czy to jednak powstrzyma chińskich fanów serii przed dobrą zabawą? Przekonamy się już wkrótce.
Więcej:Szef CD Projektu bał się, że gracze nie zrozumieją Wiedźmina 3. Wtedy nadeszła niespodziewana pomoc
GRYOnline
Gracze
Steam
OpenCritic
1

Autor: Danuta Repelowicz
Hiszpańskie serce i japońska dusza. Absolwentka filmoznawstwa ze szczególną słabością do RPG-ów i bijatyk. Miłośniczka wiedzy tajemnej, nauk o kosmosie, musicali i wulkanów. Dorastała na Onimushy, Tekkenie i Singstarze. Wcześniej związana z serwisem GamesGuru, pisze i tworzy od najmłodszych lat. Prywatnie także wokalistka i wojowniczka Shorinji Kempo stopnia 4 Kyu. Specjalizuje się w narratologii i ewolucji postaci. Świetnie porusza się też po tematyce archetypów i symboli. Jej znakiem rozpoznawczym jest wszechstronność, a jej ciekawość często prowadzi ją w najdziksze ostępy umysłu i wyobraźni.