Call of Duty wkrótce dołączy do grona gier, które doczekały się filmowych adaptacji. Paramount Pictures oficjalnie zapowiedziało aktorską produkcję rozwijającą popularną franczyzę.
Lista gier, które w najbliższym czasie doczekają się adaptacji, powiększa się. Niedawno informowaliśmy Was, że Alex Garland nakręci ekranizację Elden Ring, a Zach Cregger zaprezentuje światu swój film Resident Evil. Teraz dobre wieści mamy dla kinomaniaków i fanów Call of Duty. Wkrótce i ta popularna produkcja zostanie przeniesiona na wielkie ekrany.
The Hollywood Reporter donosi, że za ekranizację Call of Duty odpowie Paramount Pictures na mocy umowy z Activision obejmującej rozwinięcie, wyprodukowanie oraz dystrybucję aktorskiego filmu opartego na podstawie growej franczyzy.
Firmy już zapowiedziały, że filmowy projekt powstanie po to, aby zapewnić emocje fanom z całego świata, a ekranizacja „odważnie” rozwinie franczyzę dla widowni.
[Film – dop. red.] jest zaprojektowany, by ekscytować fanów z całego świata, dostarczając to, co fani uwielbiają w tej ikonicznej serii, jednocześnie odważnie rozszerzając franczyzę dla zupełnie nowych odbiorców.
David Ellison, szef Paramountu, wyjawił w swym oświadczeniu, że dla niego – wielkiego fana serii – ekranizacja Call of Duty to spełnienie marzeń. Zaznaczył jednak, że nie postrzega tego wyłącznie jako zaszczytu, ale także odpowiedzialności, a Paramount zadba o wysoką jakość produkcji, tak jak zrobiło to przy okazji kręcenia Top Gun: Maverick.
Warto dodać, że ta pierwszoosobowa strzelanka od kilkunastu lat jest najlepiej sprzedającą się serią gier w Stanach Zjednoczonych. Niewykluczone, że ekranizacja produkcji przyniesie studiu taki sukces, jaki Super Mario Bros. zapewniło Universalowi czy Minecraft Warnerowi.
Film:Call of Duty
3

Autor: Pamela Jakiel
Redaktorka działu filmowego Gry-Online od kwietnia 2023 roku. Absolwentka filmoznawstwa i MISH Uniwersytetu Jagiellońskiego. Miłośniczka dzieł Romana Polańskiego, Terrence’a Malicka i Alfreda Hitchcocka. Woli gnozę od grozy, dramaty od komedii, Junga od Freuda. Tęskni za elegancją kina klasycznego i wciąż wraca do Bulwaru Zachodzącego Słońca. W muzeach tropi obrazy symbolistów, a świat przemierza gravelem. Uwielbia jamniki.