Newsroom Wiadomości Najciekawsze Komiksy Tematy RSS
Wiadomość gry 20 sierpnia 2023, 08:34

autor: Adrian Werner

„Baldur's Gate 3 jest jednorożcem” - to zasługa wyjątkowej pozycji Larian na rynku wg Schreiera

Baldur’s Gate 3 mocno różni się od typowych gier AAA, a mimo to odniósł wielki sukces. Według dziennikarza Jasona Schreiera jeden z głównych powodów tego stanowi fakt, że studio Larian nie jest spółką giełdową.

Źródło fot. Larian
i

Premiera wersji 1.0 gry Baldur's Gate III okazała się gigantycznym sukcesem. Gracze są zachwyceni skalą i dopracowaniem projektu, oferowaną przez niego swobodą oraz brakiem powszechnych dzisiaj wśród wysokobudżetowych produkcji rozwiązań służących wyciąganiu od graczy dodatkowej kasy. Wiele osób zastanawia się więc, dlaczego gry pokroju BG3 są tak rzadkim widokiem w kategorii AAA. Wytłumaczyć to postanowił dziennikarz Jason Schreier w artykule opublikowanym w serwisie Bloomberg.

  1. Według Schreiera Baldur’s Gate 3 jest czymś w rodzaju jednorożca, czyli produkcją, której sukces trudno będzie powtórzyć innym deweloperom, gdyż jej powstanie było możliwe dzięki szeregowi unikalnych uwarunkowań.
  2. Za powodzenie BG3 odpowiada m.in. popularność marek Dungeons & Dragons oraz Baldur’s Gate, jak również ogromne doświadczenie samego studia Larian w tworzeniu tego typu projektów.
  3. Jednak Jason Schreier podnosi, że ten sukces był możliwy przede wszystkim dlatego, iż Larian nie stanowi spółki notowanej na giełdzie. Zamiast tego jest to firma całkowicie prywatna i niezależna.
  4. Larian to duże studio. Ma ponad 450 pracowników rozlokowanych w sześciu krajach. Tak duże zespoły najczęściej są albo własnością wydawcy, lub też są notowane na giełdzie. Na rynku nie brakuje niezależnych firm, ale najczęściej są one zbyt małe, aby porwać się na superprodukcję pokroju Baldur’s Gate 3.
  5. W rezultacie Larian to rzadki przypadek dewelopera, który jest w stanie tworzyć gry AAA, a jednocześnie nie musi przed nikim odpowiadać. Zespół nie jest zmuszony maksymalizować na każdym kroku zysków, po to aby zadowolić inwestorów. Właściciel studia Swen Vincke przyznaje, że dzięki temu może blokować pomysły, które byłyby dobre dla zysków, ale skutkowałyby gorszą grą.
  1. Notowane na giełdzie duże firmy z branży gier starają się jak mogą minimalizować ryzyko. To właśnie dlatego często kopiują popularne trendy (jak np. szał battle royale sprzed kilku lat) oraz wpychają gdzie się da dodatkowe sposoby monetyzacji. Kilka kiepskich kwartałów może oznaczać bowiem, że akcjonariusze pozbędą się prezesa. Natomiast w przypadku studia Larian wystarczy, że firma nie zbankrutuje, a Swen Vincke będzie mógł kontynuować zarządzanie nią.
  2. To wszystko miało kluczowe znaczenie dla Baldur’s Gate 3, bo był to bardzo ryzykowny projekt. Rozgrywką rządzą skomplikowane zasady, gra ma turowy system walki, a do tego wysoka jakość grafiki w połączeniu z ogromną swobodą skutkowały dużym budżetem. Twórcy znaczne środki włożyli w opracowanie rzeczy, które z powodu dużej nieliniowości wielu graczy nigdy nawet nie zobaczy.
  3. Oczywiście sposób tworzenia gier wybrany przez Larian ma jeden poważny problem – gdyby BG3 poniosło porażkę, to firma mogłaby zbankrutować. Dodatkowo bez wykorzystania modelu Early Access sfinansowanie prac nie byłoby możliwe. Jednak ostatecznie całe to ryzyko się opłaciło i projekt okazał się wielkim przebojem.

Przypomnijmy, że wersja 1.0 Baldur’s Gate 3 ukazała się na PC 3 sierpnia. Posiadacze konsoli PlayStation 5 na swoje wydanie poczekają do 6 września. Twórcy pracują również nad edycją na Xboksa Series S i Xboksa Series X, ale na razie nie są gotowi podać terminu jej premiery, gdyż natknęli się na spore problemy techniczne.

  1. Recenzja Baldur’s Gate 3 po 20 godzinach gry – warto było czekać te 23 lata
  2. Baldur’s Gate 3 – poradnik do gry
  3. Oficjalna strona studia Larian

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej