Chrome otrzyma nową historię przeglądania, co to oznacza?
Google informuje o pracy nad eksperymentalnymi funkcjami w przeglądarce Chrome. Jedna z nich pogrupuje odwiedzone strony w historii, by łatwiej wyszukiwać zawartość.

- Journeys – grupowanie odwiedzonych stron w Chrome;
- szybkie przeglądanie wyników wyszukiwania dzięki bocznemu paskowi.
Przeglądarka Chrome 94 oferuje kilka nowości, nie wszystkie jednak są dobrze odbierane przez użytkowników, choćby kontrowersyjne śledzenie aktywności. Google nadal pracuje nad nowymi funkcjami. Kolejne aktualizacje mogą wprowadzić kilka udogodnień, których obecny status określony jest jako eksperymentalny. Mowa o funkcji nazwanej Journeys (podróże), czyli kategoryzacji historii odwiedzonych stron w przeglądarce, i nowym pasku bocznym wyszukiwania.
Eksperymentalność zapowiedzianych komponentów nie gwarantuje ich wprowadzenia w wersji finalnej. Choć wydaje mi się, że znaczne ułatwienie orientacji na liście odwiedzonych serwisów mogłoby być chętnie przywitane przez użytkowników Chrome’a. Czasem szukając konkretnej rzeczy, przeglądamy dziesiątki stron, tworząc w historii bezładną listę. Serwisy zgrupowane pod względem tematu mogłyby być znacznie bardziej przejrzyste.
Może Cię zainteresować:
Grupowanie zawartości będzie miało też dość istotny dla niektórych profit – możliwość łatwego usunięcia z historii całej kategorii przeglądania. Pasek boczny wyszukiwania może się przydać osobom spędzającym dużo czasu na przetrząsaniu czeluści Internetu. Wyświetli on w osobnym miejscu wyniki – przeglądając strony, nie będziemy musieli klikać przycisku wstecz lub przełączać kart.

Funkcja Journey może pojawić się w następnym wydaniu Canary (wersja deweloperska) stacjonarnego Chrome. Pasek boczny wyników wyszukiwania jest obecnie testowany w kanale deweloperskim Chrome OS.
Komentarze czytelników
Ognisty Cieniostwór Senator

Dobrze, że jeszcze w Operze tak nie mieszają, a każde dodatkowe funkcje takie jak pasek z aplikacjami, czy widget pogodowy można bez problemu wyłączyć.
Ognisty Cieniostwór Senator

W Operze i Firefoxie nie trzeba się męczyć ze znalezieniem pobranego pliku. Klikasz PPM na wybranym pliku w zakładce z pobraniami, wybierasz opcję "otwórz folder nadrzędny", czy coś w tym stylu i otwiera ci się folder z zaznaczonym plikiem.
Herr Pietrus Legend

Uff, wreszcie tryb prywatny nie będzie potrzebny, by odwiedzać PornHuba.
To może być game changer!
zanonimizowany1355283 Generał
Nie wiem kto projektuje te interfejsy i co mają w głowach ale robią to źle
Chyba znam taka wersja:
- dyrektor - "Wymyślcie nowości, ulepszenie i zmiany dla przyszłe wersji przeglądarki!"
- pracownicy - "Ale po co? Nasze przeglądarki są doskonałe i proste w obsłudze. Nie trzeba poprawiać poza kwestie bezpieczeństwo, wydajności i naprawiane znane bugi."
- dyrektor - "ZAMKNIJCIE SIĘ! INNE FIRMY ROBIĄ LEPSZE WRAŻENIE NA KLIENCI DZIĘKI NIEUSTANNE NOWOŚCI, AKTUALIZACJI I ZMIANY NA LEPSZE DLA INNE PROGRAMY I SYSTEMY! POPATRZCIE NA PRZYKŁAD SMARTFONY I ICH LICZNE FUNKCJI! ALBO STEAM OD VALVE!? WIĘC TO MY MUSIMY ROBIĆ TO SAMO! BO KLIENCI TAK CHCĄ COŚ NOWEGO I COŚ WIĘCEJ! ROZUMIECIE!? WIĘC WYMYŚLCIE TO!"
- pracownicy - "Ech... Coś wymyślmy..."
Ach, te standardy... Czasami nie wiedzą, co naprawdę potrzebujemy, a co nie chcemy. Nie da się dogodzić ze wszystkich. XD
P.S. Co prawda, niektóre nowości i ulepszenie w Chrome są przydatne i sensowne, ale inne zmiany są po prostu niepotrzebne i robione na siłę.
WolfDale Legend

Dokładnie tak, ja zdaje sobie sprawę że ten plik podczas otwarcia się tam znajdował bo musiał się pobrać. Ale po zamknięciu dokumentu czy zdjęcia znikał i chyba jedyny IE oraz Edge zanim przeszedł na Chromium posiadał taką możliwość. To była jedyna funkcja, której zawsze zazdrościłem przeglądarkom Microsoftu. Aktualnie służbowo i prywatnie korzystam z Chrome i szczególnie w pracy jaki mam burdel w pobranych to po prostu przechodzi wszelkie granice...