Rebel Wolves podzieliło się pierwszą zapowiedzią swojej debiutanckiej produkcji. Jeżeli brakowało wam mrocznych klimatów, to The Blood of Dawnwalker może być w sam raz dla was.
Przeszło trzy lata temu Konrad Tomaszkiewicz, sprawujący pieczę nad Wiedźminem 3, postanowił założyć własne studio ochrzczone mianem Rebel Wolves. Jego śladami podążyli dawni pracownicy CD Projekt RED, dzięki czemu dziś możemy cieszyć się zapowiedzią ich debiutanckiego produktu: The Blood of Dawnwalker.
Poprzeczkę zawieszono wysoko i wszystko wskazuje na to, że wilkom uda się przez nią przeskoczyć. Trzymający w napięciu trailer zachwycił potencjalnych graczy, którzy już teraz nie mogą doczekać się premiery.
The Blood of Dawnwalker będzie grą RPG spod gatunku dark fantasy, osadzoną w alternatywnej wersji Europy z XIV wieku, gdzie narodziło się nowe zagrożenie pod postacią wampirów. Coen, główny bohater, będzie zawieszonym między życiem a śmiercią wojownikiem, chcącym uratować swoją rodzinę spod niewoli krwiopijców.
Rebel Wolves zapowiadali swój tytuł już w grudniu zeszłego roku, opisując go jako single-playera z otwartym światem, rozpoczynającego nową sagę. Trailer spotkał się z ciepłym przyjęciem, a twórcy już teraz otrzymują gratulacje w mediach społecznościowych – w tym także od Redów.
Jak zauważają pozostali komentujący w sieci, największą zaletą Dawnwalkera zdecydowanie jest klimat. Spowita mrokiem i niepokojem Europa jest czymś, czego graczom brakowało na rynku w ostatnich latach. Niektórzy zauważają przy tym podobieństwo nowego RPG-a do Wiedźmina, co ma sens, biorąc pod uwagę obecność ex-Redów w zespole.
Muzyka i dialogi rodem z Wiedźmina, ale z wampirami to z pewnością robota dawnych pracowników CDPR. A co mi tam, chętnie zagram.
Nie istnieje świat, w którym stworzenie gry skupionej na wampirach nie zachęci mnie do zagrania, zwłaszcza jeśli mowa o otwartym świecie. Wiedźmiński klimat trailera z pewnością działa na plus.
- Stalk33r
Jedną z głównych cech The Blood of Dawnwalker będzie ograniczenie czasowe rozgrywki. Coen ma zaledwie trzydzieści dni i nocy, by uratować swoją rodzinę. Po wykonaniu misji czas „ruszy do przodu”, nakładając na gracza swojego rodzaju presję. Zdaniem społeczności, taka reguła może uczynić Dawnwalkera wyjątkowym lub całkowicie go pogrążyć.
Nie cierpię gier, które zmuszają nas do wyborów przez ograniczenie czasowe. Chcę grać w swoim własnym tempie. Skoro mamy mieć tylko 30 dni i nocy, to dla mnie brzmi to jak red flag.
Nie mam nic do takich gier, wszystko zależy od tego, jak [to graniczenie] wprowadzą. Widać, że twórcom zależy na powracaniu do głównej historii. To ma sens.
Zakładając że czas rzeczywiście będzie upływał wraz z wykonywaniem zadań, gracze wątpią by swobodna eksploracja świata sprawiała większe problemy. Istnieje szansa, że główny wątek fabularny sam w sobie będzie stosunkowo krótki – to zaś dałoby szansę na rozwinięcie aktywności pobocznych, które nie wiązałyby się z żadną konkretną misją.
Na chwilę obecną nie znamy dokładnej daty premiery RPG-a od Rebel Wolves. Latem tego roku otrzymamy pierwszy fragment rozgrywki, który rzuci nieco więcej światła na możliwy efekt końcowy.
1

Autor: Aleksandra Sokół
Do GRYOnline.pl trafiła latem 2023 roku i opowiada o grach oraz wydarzeniach z ich świata. Absolwentka filologii angielskiej, która potrafiła poświęcić całą pracę naukową postaci komandora Sheparda z serii Mass Effect. Ma doświadczenie w pracy przy tłumaczeniach audiowizualnych, a obecnie godzi pracę anglistki z pasją, jaką jest pisanie. Prywatnie książkara, matka dwóch kotów, a także zagorzała fanka Dragon Age'a i Cyberpunka 2077, która pół życia spędziła po fandomowej stronie Internetu.