Hardkorowy gracz Diablo 4 przekonał się na własnej skórze, dlaczego nigdy nie należy ślepo klikać w portale

Diablo 4, jako hack’n’slash, pozwala graczowi na tworzenie wielu postaci oraz dopasowywanie pod nie poziomu trudności. W większości przypadków śmierć (o którą wbrew pozorom wcale nie jest trudno) kończy się cofnięciem do ostatniego checkpointu i uszkodzeniem ekwipunku – inaczej jest jednak w trybie hardcore, gdzie każdy zgon jest permanentny.

Warto przy tym pamiętać, że wrogie istoty to nie jedyne zagrożenie czyhające w świecie gry. Równie niebezpieczny potrafi być drugi gracz.

Handel, który nie doszedł do skutku

Ofiarą podstępnego triku padł użytkownik Reddita znany jako EfficientChair4487, który jakiś czas temu stworzył swoją pierwszą hardcorową postać, barbarzyńcę. Niestety dla niego, pożegnał się z bohaterem po nabiciu 93. poziomu – a to wszystko przez chciwych graczy i ich portale.

Historia rozpoczyna się niewinnie. Autor wpisu usiłował dobić targu z innym graczem, który zaprosił go do kupieckiej grupy, a następnie otworzył portal prowadzący do jego świata. Jak możecie się domyślać, w rzeczywistości barbarzyńca przeniósł się do lokacji Akhai Prairie, w której „handlarz” – za sprawą dozwolonego trybu PvP – szybko unicestwił swoją ofiarę.

EfficientChair padł ofiarą sztuczki starej jak świat. TPPK, będące skrótem od Town Portal Player Kill, polega na zwabieniu gracza do portalu, a następnie zabiciu go dzięki elementowi zaskoczenia. Pułapka narodziła się po raz pierwszy w Diablo 2 i do tej pory utrzymuje się w trybach hardcore – twórca barbarzyńcy, jako początkujący gracz, miał prawo tego nie wiedzieć.

Mamy nadzieję, że ten wpis będzie przestrogą także dla was – nigdy nie klikajcie w podejrzane portale, grając na najwyższym poziomie trudności w Diablo 4. Co się zaś tyczy samej gry, już wkrótce doczekamy się pierwszego rozszerzenia zatytułowanego Vessel of Hatred. Oglądaliście najnowszy zwiastun?

Więcej na temat:   Diablo 4   Różności