Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 11 czerwca 2014, 09:45

Wiedźmin 3: Dziki Gon - przygotujcie się na jedną z najlepszych gier RPG ostatnich lat - Strona 2

Geralt wygrał targi E3 2014. Po 45 minutowej prezentacji w zasadzie tylko utwierdziliśmy się w przekonaniu, że Wiedźmin 3: Dziki Gon będzie hitem, o którym będzie się mówiło jeszcze długo po jego premierze.

Ziemia Niczyja jest znacznie oddalona na południe od Novigradu, więc żeby zaoszczędzić cenny czas, deweloperzy korzystają z systemu szybkiej podróży (według ich słów podróż koniem w pełnym galopie zajęłaby około 20 minut, zaprezentowana dosłownie na moment mapa świata wydaje się to potwierdzać). Aktu teleportacji dokonujemy za pomocą umieszczonych przy głównych traktach drogowskazów – lokacje odblokowują się dopiero podczas pierwszych ich odwiedzin, dokładnie tak, jak w Skyrimie. Loading jest praktycznie bezbolesny, co sugeruje, że albo gra jest już mocno dopracowana w tej kwestii, albo nieukończony Wiedźmin działa na potężnej konfiguracji – jakiej, tego się później niestety nie dowiemy. Po dotarciu do celu mocno zmienia się krajobraz, urokliwe wiejskie obrazki ustępują miejsca ponurym moczarom, gdzie grasują topielce. Całość nadal wygląda obłędnie. Wystraszone stado ptaków szybuje między drzewami, gdzieś tam na horyzoncie widać też ogromne monstrum, które nieniepokojone przez nikogo majestatycznie kroczy przed siebie. „Lepiej ominąć je z daleka” – myślę, pamiętając pierwsze spotkanie niedoświadczonego Bezimiennego z trollem w Gothicu. Prowadzący prezentację najwyraźniej uważa podobnie, bo natychmiast skręca w inną stronę.

Zapytaliśmy Konrada Tomaszkiewicza o to, czy wroga (na ogół) fauna będzie zachowywać się realistycznie w Wiedźminie 3: „Monstra będą się naturalnie spawnować, tak jak to robiły w „dwójce”, czyli będą miały swoje spawnpointy – mogą wychodzić z wody, nadlatywać z powietrza, czy schodzić z drzew. W grze funkcjonuje też swoisty ekosystem, gdzie agresywnie nastawione stwory mogą atakować się nawzajem i pożerać zwykłe zwierzęta. Te ostatnie z kolei żywią się roślinami, dlatego niekiedy trzeba je odganiać, zanim zbierzemy składniki alchemiczne.”

Na bagnach mamy okazję zobaczyć w akcji system walki, wszak nie brakuje tu poczwar czyhających na życie nieostrożnego wędrowca, głodnych zarówno wiedźmińskiego, jak i zwykłego ostrza. Geralt tańczy wokół przeciwników, zadaje im wyrafinowane uderzenia, wspomaga się znakami, ale nie porusza się jeszcze tak płynnie, jak sobie wymarzyłem – animacje wymagają dopracowania, ale spokojnie, do lutego jest czas. Sprawnie działa za to system uników, które są jedynym sposobem, żeby uniknąć wrogich uderzeń. Podczas spotkania z harpiami, w ruch idzie mała, zgrabna kusza, która ładowana jest różnymi rodzajami pocisków, natomiast w potyczce z topielcami przekonujemy się, że warto nauczyć się czytać, co oferuje dane środowisko. Biały Wilk niszczy wiszący nieopodal ul, co doprowadza gnieżdżące się w nim owady do wściekłości. Na szczęście wyładowują one gniew na jego rywalach, co znacznie ułatwia ich pokonanie. Gdy później dojdzie do pojedynku z wilkołakiem, poznamy jeszcze inne atuty wiedźmina – bomby różnego sortu, które skutecznie niwelują przewagę monstrów (w tym konkretnym przypadku zapobiegły one regeneracji stwora) oraz znane już z poprzedników mutageny. Te ostatnie czasowo poprawiają zdolności Geralta, ale oczywiście należy korzystać z nich z umiarem, każda mikstura zwiększa bowiem poziom toksyczności. Do walki przygotowujemy się podczas medytacji, która ma jeszcze drugą funkcję – można odpocząć żądaną liczbę godzin. Upływ czasu ma w Wiedźminie niebagatelne znaczenie. W nocy mogą pojawić się istoty, które za dnia nigdy nie staną białowłosemu na drodze.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.