Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 9 marca 2014, 12:33

autor: Joanna Fornal

The Sims 4 coraz bliżej - jakie atrakcje czekają nas w kolejnej odsłonie hitu? - Strona 2

Po mocno krytykowanym SimCity, studio Maxis ponownie próbuje wkupić się w łaski graczy. Czy tym razem się uda? Dotychczasowe rezultaty prac nad The Sims 4 – najnowszą częścią – wyglądają obiecująco, choć trudno mówić o rewolucji.

W SimPaństwie bez zmian - przyglądamy się grze The Sims 4 - ilustracja #1

W The Sims 4 powróci również system zachcianek. Tak jak w prawdziwym życiu, chwilowe impulsy pojawiać będą się w losowym momencie i mogą dotyczyć np. zjedzenia czekoladowego ciastka czy kupienia nowego obrazu. Jeżeli uda nam się zaspokoić nagłą potrzebę naszego Sima, otrzymamy dodatkowe punkty, wpływające na ogólne zadowolenie z życia. Dbanie o jego nieustannie wysoki poziom zapewni dostęp do specjalnych nagród.

WooHoo i do przodu!

Do gry ponownie zawitają także doskonale znane aspiracje oraz charaktery, które wybierać będziemy już na początku życia Sima. Zgodnie z zapowiedziami twórców, początkowo otrzymamy do dyspozycji jedynie pięć osobowości. Jednak wraz z postępem rozgrywki oraz rozwojem postaci, zyskamy możliwość rozbudowania początkowych, ogólnych cech o kilka bardziej szczegółowych atrybutów, takich jak „doskonały w byciu wrednym” czy chociażby „nienawidzący małych dzieci”. Każde odblokowanie wiąże się z zaspokojeniem wpierw określonych aspiracji podopiecznego - osiągnięcie postawionego przed nami celu, mocno zwiększy szansę na wzbogacenie charakteru.

Inną formą nagrody za rozwijanie Simów będą specjalne przedmioty oraz unikalne domowe ozdoby. Zyskiwane przede wszystkim za awans w pracy, mają stanowić czynnik zachęcający graczy do próbowania różnych ścieżek zawodowych. Każda z nich, składająca się z dziesięciu stopni zaawansowania, otrzyma bowiem mocno zróżnicowany i odrębny pakiet dekoracji. Jak zapewniają twórcy, meble odblokowywane przez wojskowego nie będą ani trochę przypominały tych, które zyskamy realizując się w życiu jako gangster. Rozwiązanie wydaje się być miłym urozmaiceniem.

Nie każda z emocji jest sobie równa! Łatwo sprawić, aby Simowie poczuli się szczęśliwi, jednak bardzo rzadko doprowadzimy ich do skrajnej nudy. Co istotne – każdy stan, będzie miał przynajmniej kilka stopni zróżnicowania. Na samopoczucie naszego Sima wpłynie także jego ubiór. Studio Maxis zapowiedziało, że w tej odsłonie znajdziemy znacznie więcej ciuchów ekskluzywnych, które nie tylko będą się okazale prezentowały na naszej postaci, ale zwiększą m.in. jego pewność siebie!

Niestety forma już nie ta sama co dawniej, nic dziwnego, że sąsiadka nie chce nawet na nas spojrzeć.

Znaczącego rozwinięcia doczekał się także system umiejętności. W „czwórce” ich liczba wrośnie w dość drastyczny sposób. „Granie na instrumencie” zostanie przykładowo rozbite na kilka odrębnych kategorii - oprócz brzdękolenia na gitarze i pianinie, będziemy mogli także trenować m.in. w grze na skrzypcach. I to bez konieczności zakupu specjalnego pakietu, jak to miało miejsce w The Sims 3. Co ciekawe, w poczet umiejętności, które można rozwinąć, trafi po raz pierwszy słynne... WooHoo. Zgadza się, w najnowszej odsłonie Simsów, zyskamy możliwość wprawiania się w łóżkowych igraszkach! Czy będzie miało to jakikolwiek wpływ na postrzeganie naszej postaci? Tego póki co nie wiemy, ale już sam fakt wprowadzenia elementu rozwoju tego jakże ważnego aspektu Simowego życia, przyprawia o niemały uśmiech na twarzy.

Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?
Wielkie oczekiwania i zawirowania wokół Star Citizen - na co poszło 95 milionów dolarów?

Przed premierą

Star Citizen to bardzo obiecujący projekt - zebrał w końcu w formie crowdfundingu 95 milionów dolarów. Na jakim etapie są prace? Czy zawirowania wokół tytułu odbiją się na jakości gry?

Star Citizen -  spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?
Star Citizen - spełnienie marzeń fanów kosmicznych symulatorów?

Przed premierą

Chris Roberts ma prawie 30 milionów dolarów na wprowadzenie w życie nowoczesnej mieszanki Wing Commandera, Privateera i Freelancera. Rozmach Star Citizena jest ogromny, ale równie wielkie są oczekiwania fanów.

Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online
Gra Star Citizen, czyli co najlepsze z Wing Commandera, Privateera i EVE Online

Przed premierą

Chris Roberts chce przywrócić blask gatunkowi kosmicznych symulatorów tworząc grę, która połączy jakość bitew i fabuły z Wing Commandera z otwartym światem Privateera.