autor: Luc
Alien: Isolation survival horrorem – Obcy niczym Outlast i Amnesia - Strona 4
W odróżnieniu od ostatnich gier osadzonych w świecie Obcego, Alien: Isolation nie będzie klasyczną strzelanką. Creative Assembly, studio odpowiedzialne za tytuł, tym razem postawiło na schemat znany m.in. z rewelacyjnego Outlast.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Alien: Isolation – nie taki Obcy straszny, jak go malują
Obcy grasujący po pokładzie Sevastopolu to nie ta sama istota, którą znamy z pierwszej części filmu. Występujący w Alien: Isolation Ksenomorf jest nie tylko wyższy o dobrych kilkadziesiąt centymetrów od swojego pierwowzoru, ale także znacznie zwinniejszy. Nie będzie łatwo!
Wrażenie „powrotu do przeszłości”, dodatkowo wzmocni nałożony na grafikę specjalny filtr, sprawiający, że widok na ekranie przypominać będzie charakterystyczny, ziarnisty obraz z kamer lat 70. i 80. Ogromną rolę w budowaniu odpowiedniej atmosfery ma mieć także umiejętne operowanie ciszą. Soundtrack zostanie ograniczony do minimum, dzięki czemu gracz w pełni skupi się na dźwiękach otoczenia. Nasłuchiwanie podejrzanych hałasów podczas pracy silnika czy też nieregularności w podmuchach z wentylacji bez wątpienia stanie się kluczowym elementem rozgrywki, niejednokrotnie decydującym o naszym przeżyciu.
W ścisłej izolacji
Gra nie będzie posiadała żadnej formy multiplayera ani kooperacji. Produkcja od początku do końca skupi się na doznaniach pojedynczego gracza, choć jak sami twórcy przyznają – testowano różne warianty. Al Hope, dyrektor kreatywny w zespole pracującym nad Alien: Isolation, w taki sposób tłumaczy podjętą przez studio decyzję:
Chcemy w całości skupić się na trybie single player. Wprawdzie rozważaliśmy poszerzenie gry o tryb wieloosobowy, ostatecznie przeważyło jednak pragnienie dopieszczenia tradycyjnej kampanii. Fakt, niektóre z pomysłów były naprawdę przegenialne, od zawsze byliśmy jednak studiem koncentrującym się na samotnym graczu. Z racji tego, iż Obcy nie podąża żadną oskryptowaną ścieżką, każda rozgrywka będzie unikatowa – to wystarczający powód, aby gracze chcieli wrócić do Alien: Isolation przynajmniej kilka razy.
Jon McKellan, główny projektant w Creative Assembly, dodał:
Świadomość tego, że oprócz Ciebie przed Obcym ucieka jednocześnie kilka osób, całkowicie wykrzywia nasze emocje i klimat gry. W miejsce poczucia beznadziei, strachu i przytłaczającej słabości, w zespole pojawia się chęć wspólnego wypracowania taktyki „ujarzmienia” przeciwnika. Zamiast szukania najbliższej drogi ucieczki zaczynamy niepotrzebnie kombinować! Gra zdecydowanie lepiej sprawdza się w konwencji single player!
Cóż, jeśli kampania należeć będzie do tych z gatunku „niezapomnianych”, nikt takiej decyzji twórcom nigdy nie wypomni. Oczywiście o ile współczynnik powtarzalności rozgrywki będzie faktycznie tak wysoki, jak zapewniają ludzie pracujący nad tytułem.
Strach nie spróbować
Sama gra znajduje się w produkcji już od blisko trzech lat, proces jej tworzenia zbliża się powoli do końca. Konkretnej daty premiery wprawdzie wciąż nie znamy, mamy jednak pewność, że będą to okolice czwartego kwartału 2014 roku. Alien: Isolation trafi na PC i na najpopularniejsze konsole siódmej i ósmej generacji, próbując zmazać paskudne wrażenie, jakie pozostawiło po sobie Aliens: Colonial Marines. Czy tym razem się uda? Całkowicie odmienne podejście do komputerowej adaptacji filmowych wizji może okazać się strzałem w dziesiątkę. Zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę obecny rozkwit rynku interaktywnych horrorów. Pełna tajemnic fabuła, wywołujące nieustającą paranoję lokacje, totalne poczucie bezsilności i bezbronności, przyprawiająca o dreszcze martwa cisza, a do tego przytłaczająca świadomość, iż w cieniach kryje się polująca na nas bezlitosna bestia. Na taką grę o Obcym od dawna czekaliśmy!
Luc | GRYOnline.pl