Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 13 grudnia 2013, 13:30

Dragon Age: Inquisition - co nowego o największym RPG od BioWare - Strona 3

Do premiery Dragon Age: Inquisition wciąż daleko, ale studio BioWare nie ustaje w dzieleniu się nowościami na temat gry. Zbieramy je zatem i sprawdzamy, czy tytuł w dalszym ciągu jest na dobrej drodze do przywrócenia serii blasku chwały.

Oczywiście w pewnym stopniu poszkodowane mogą czuć się osoby, które nie miały przyjemności (i nie zamierzają jej mieć) obcowania z obiema wcześniejszymi częściami cyklu, przez co nie będą dysponować zapisanymi stanami rozgrywki, które mogłyby zaimportować do Inquisition. Na szczęście twórcy znaleźli na to lekarstwo w postaci Dragon Age Keep – mowa o serwisie, który pozwoli wykreować swoich bohaterów i prześledzić w telegraficznym skrócie fabułę poprzednich Dragon Age, dokonując kluczowych wyborów, a także zadecydować o relacjach z towarzyszami. Słowem, wygenerujemy w ten sposób zapis, z którym rozpoczniemy przygodę w „trójce”. Będzie to również ciekawa propozycja dla osób, które chciałyby zmienić bieg historii, w jakiej uczestniczyły podczas poprzedniej zabawy, nie poświęcając na to kolejnych kilkudziesięciu godzin, albo zwyczajnie ciekawi je, „co by było, gdyby”. Dragon Age Keep stanie się dostępne w niesprecyzowanym okresie przyszłego roku, natomiast w kilka tygodni po Nowym Roku wystartują zamknięte beta-testy.

Dragon Age: Inquisition - co nowego o największym RPG od BioWare - ilustracja #2

W kwestii ekwipunku gra wróci do korzeni, jako że ponownie zadecydujemy o każdym elemencie wyposażenia naszych towarzyszy – skończą się predefiniowane stroje, które da się co najwyżej ulepszać. Co więcej, brak autoregeneracji zdrowia przy jednoczesnym ograniczeniu liczby dostępnych w danej chwili mikstur sprawi, że zostaniemy zmuszeni rozważniej dobierać zawartość plecaka, zanim ruszymy na wyprawę.

No dobrze, tyle teorii i internetowych wieści z ostatnich paru miesięcy. Czas na przyjrzenie się głównemu daniu, jakie zostało zaserwowane ostatnio przez BioWare, czyli wspomnianemu na wstępie półgodzinnemu zapisowi rozgrywki, demonstrowanemu najpierw przy okazji PAX Prime w Seattle, a potem na finlandzkim Digiexpo.

Materiał został przygotowany w oparciu o wersję na Xboksa One, toteż pierwsze, co rzuca się w oczy, to oprawa graficzna. Tytuł prezentuje się znakomicie – począwszy od ciągnącego się po horyzont krajobrazu, przez szczegółowość modeli, a skończywszy na oświetleniu i innych efektach, zwłaszcza zaklęć. Osobiście najbardziej jestem pod wrażeniem animacji. Dotyczy to głównie postaci i na przykład gracji, z jaką biegnie ona po pochyłym zboczu wzgórza; trudno mi było również pohamować zachwyt na widok smoka, mającego kilka efektownych wejść w drugiej części pokazu (choć jego zachowanie zostało najpewniej oskryptowane). Spore wrażenie zrobiła na mnie także woda i oddziaływanie na nią obiektów – na przykład w zalanej jaskini, gdzie padające cielsko wielkiego potwora spowodowało wezbranie na powierzchni potężnych fal. A skoro mowa o grotach i pieczarach – w Inquisition staną się one integralną częścią mieszczących je lokacji, co oznacza, że nie będziemy musieli oglądać ekranu wczytywania przed zejściem do podziemi.

W materiale nie zabrakło też demonstracji jednej z częściej wymienianych cech silnika Frostbite 3, jaką jest destrukcja otoczenia. Najnowsze Dragon Age raczej nie skorzysta z tej funkcjonalności w takim stopniu jak seria Battlefield, ale i tak może ona znacząco uatrakcyjnić rozgrywkę – czy to wykorzystana w scence, w której na przykład lądujący smok zawadza tułowiem i zmiata sterczący w niebo kikut kolumny, czy też w walce. Rzecz jasna, to drugie zastosowanie jest szczególnie interesujące, jako że zwiększa taktyczną głębię starć – warto będzie zacząć zwracać uwagę na otoczenie, w którym toczymy bój, wypatrując chociażby mostków czy tarasów o wątłej podstawie, którą silne zaklęcie czy uderzenie mogłoby zdruzgotać, zwalając konstrukcję razem ze znajdującymi się na niej istotami.

W podziemiach po staremu – najcięższa atmosfera, największe potwory i najbardziej magiczne przedmioty. - 2013-12-13
W podziemiach po staremu – najcięższa atmosfera, największe potwory i najbardziej magiczne przedmioty.

Krzysztof Mysiak

Krzysztof Mysiak

Z GRYOnline.pl związany od 2013 roku, najpierw jako współpracownik, a od 2017 roku – członek redakcji, znany także jako Draug. Obecnie szef Encyklopedii Gier. Zainteresowanie elektroniczną rozrywką rozpalił w nim starszy brat – kolekcjoner gier i gracz. Zdobył wykształcenie bibliotekarza/infobrokera – ale nie poszedł w ślady Deckarda Caina czy Handlarza Cieni. Zanim w 2020 roku przeniósł się z Krakowa do Poznania, zdążył zostać zapamiętany z bywania na tolkienowskich konwentach, posiadania Subaru Imprezy i wywijania mieczem na firmowym parkingu.

więcej

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.