Dragon Age: Inquisition - co nowego o największym RPG od BioWare - Strona 2
Do premiery Dragon Age: Inquisition wciąż daleko, ale studio BioWare nie ustaje w dzieleniu się nowościami na temat gry. Zbieramy je zatem i sprawdzamy, czy tytuł w dalszym ciągu jest na dobrej drodze do przywrócenia serii blasku chwały.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Dragon Age: Inkwizycja - najlepsze RPG od czasu Skyrima
Dragon Age nie zasługiwałoby na tę nazwę, gdyby miało zabraknąć w nim towarzyszy głównego bohatera. Jak wiadomo od dłuższego czasu, w drużynie znajdzie się zabawny krasnolud Varrik i jego zupełne przeciwieństwo – poszukiwaczka Cassandra (oboje wystąpili w drugiej części), a także czarodziejka Vivienne – „świeżynka”, o której wiemy jeszcze niewiele poza tym, że jest niedoszłym Pierwszym Zaklinaczem Orlais. Jakiś czas temu twórcy ujawnili, że wiążą pewne plany z Lelianą, zatem niewykluczone, że rudowłosa bardka też pojawi się w naszych szeregach (zwłaszcza biorąc pod uwagę jej koneksje z Cassandrą). Jednak nie należy liczyć na zbyt wiele takich powrotów, jako że deweloper zadeklarował, iż nie zamierza na siłę wciskać znanych postaci do drużyny gracza – byle spełnić nadzieje fanów – jeśli takie rozwiązanie nie ma fabularnego sensu.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że szykują się zmiany w sposobie przedstawiania relacji między bohaterem a jego kompanami. Przede wszystkim fundamentalną rolę przestanie odgrywać suwak przychylności – budowanie przyjaźni (lub wrogości) ma być bardziej naturalne i subtelniej wpisane w ogół wspólnych przeżyć. Twórcy zademonstrowali to na przykładzie sytuacji, w której podejmujemy decyzję sprzeczną z poglądami danego towarzysza, ale nie spotykamy się w związku z tym z jego wrogością, ponieważ jesteśmy w zażyłych, przyjacielskich stosunkach dzięki wcześniejszym przygodom.
Co więcej, wyrażanie emocji w rozmowach ma stać się bardziej autentyczne – mimo że liczba kwestii wypowiadanych przez NPC wciąż będzie ograniczona, przekaz płynący z tych samych słów może zostać zróżnicowany za sprawą inteligentnej pracy kamery tudzież innego wyrazu twarzy postaci. Jak na razie brzmi to nieco mgliście, więc przyjdzie nam poczekać, aż twórcy zechcą pokazać ten system w praktyce. Natomiast nie ma mowy o niedomówieniach, jeśli chodzi o kolejny aspekt relacji interpersonalnych w Dragon Age, czyli sceny seksu, którym może zostać przypieczętowana znajomość z kompanem lub kompanką. BioWare obiecuje bardziej realistyczne i dojrzałe akty miłosne – innymi słowy: z postaci zniknie bielizna, a deweloper zadba o więcej emocji. Jako źródło inspiracji podano tu serię Mass Effect.
Skoro mowa o NPC, warto wspomnieć o innych postaciach, jakie spotkamy na swojej drodze. Przede wszystkim wróci wiedźma Morrigan – i choć nie zajmie miejsca w drużynie, nie powinniśmy narzekać na jej zbyt mały udział w grze. Twórcy obiecali bowiem, że nie raz i nie dwa natkniemy się na tę starą znajomą, która odciśnie swe piętno na opowiadanej historii. Co ciekawe, zauważalne mają być różnice w jej zachowaniu i charakterze, zależnie od jej relacji z Szarym Strażnikiem w Dragon Age: Początek. A skoro mowa o tym ostatnim – w Inquisition wpadniemy również na głównych bohaterów poprzednich odsłon serii. I nie będą to epizodyczne sytuacje, obie postacie też odegrają niemałe role w rozwoju fabuły.