Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 20 września 2012, 11:33

autor: Adrian Werner

Graliśmy w XCOM: Enemy Unknown - to będzie godny następca UFO! - Strona 4

Od premiery XCOM: Enemy Unknown dzielą nas już tylko tygodnie. Po sprawdzeniu grywalnej wersji możemy stwierdzić, że UFO wreszcie otrzyma godną kontynuację.

Interfejs bitew jest łatwy do opanowania. Małe ikonki informują o poziomie ochrony zapewnianej przez osłony, a od każdego rozkazu dzielą nas maksymalnie dwa kliknięcia. Jednocześnie system sterowania wydaje się trochę zbyt sztywny. Nie mamy pełnej kontroli nad kamerą, a mapę można obracać tylko o dziewięćdziesiąt stopni w każdą stronę. Czasem pojawiają się problemy podczas walki w wielopoziomowych pomieszczeniach, gdy po rozpoczęciu tury kamera wrzuca nas na najwyższe piętro i musimy ręcznie obniżać perspektywę. Wszystko to denerwuje jednak tylko na początku. Po dwóch-trzech misjach przyzwyczaiłem się do ograniczeń interfejsu i wynikające z tego niedogodności rzadko zaprzątały moją uwagę. Cieszą ponadto małe detale, takie jak wydawane przez obcych dźwięki, sygnalizowane przez obraz fal dźwiękowych. Ułatwia do znalezienie ostatniego ich oddziału, którego wyeliminowanie potrzebne jest do zakończenia misji.

Komentarz T_Bone’a:

Przyznam, że miałem duże obawy co do XCOM: Enemy Unknown. Bałem się, że będzie to ładna gra ale uproszczona i pozbawiona klimatu, przeciętniak. Po kilku godzinach z betą wszystkie wątpliwości zniknęły, w trybie „classic” rozgrywka to walka o przetrwanie w porywającym klimacie. Panowie z Firaxis Games włożyli w tę grę wiele serca i to widać. Nie mogę doczekać się października, kiedy nowe UFO zaatakuje półki sklepowe.

Godny spadkobierca UFO? Jak najbardziej!

Stworzenie kontynuacji legendy, jaką bez wątpienia jest UFO: Enemy Unknown, to wyjątkowo trudne zadanie. Jednak po kilkunastu godzinach spędzonych z grywalną wersją mogę stwierdzić, że Firaxis ma spore szanse podołać temu wyzwaniu. Niektóre rzeczy trochę uproszczono, a rozgrywka nabrała znacznie bardziej filmowego charakteru, niemniej autorom udało się odtworzyć to, co czyniło pierwowzór tak wyjątkowym. Występuje parę problemów, ale nie psują one przyjemności płynącej z zabawy. Tytuł niesamowicie wręcz wciąga i trudno powstrzymać się przed rozegraniem „jeszcze tylko tej jednej misji”. Fani strategii powinni zaznaczyć w kalendarzach październikową datę premiery, gdyż wszystko wskazuje na to, że po osiemnastu latach oczekiwania wreszcie otrzymamy godną kontynuację UFO.

Różnice między wersją konsolową i pecetową

Powyższa zapowiedź powstała w oparciu o wersję pecetową. Na tegorocznym gamescomie miałem jednak okazję pograć godzinę w edycję na Xboksa 360, więc mogę pokusić się o małe porównanie. Pod względem graficznym nie ma żadnych większych różnic. Na PC wszystko jest oczywiście ostrzejsze, a tekstury zyskały trochę więcej detali, ale raczej nie nastąpił jakiś wielki skok jakościowy. Gra utrzymana jest zresztą w delikatnie kreskówkowej konwencji, nikt tu nie silił się na fotorealizm.

Możliwość pokrycia mapy siatką taktyczną dostępna jest tylko na PC.

Oczywiście granie myszką jest wygodniejsze. Autorzy pozwolili na większą kontrolę nad kamerą, a dodatkowo obecna jest siatka taktyczna, której nie uświadczymy na konsolach. Mimo to interfejs sprawdza się bardzo dobrze i na padzie. Turowa natura starć sprawia, że nie musimy się spieszyć, ale i tak wszystkie rozkazy wydaje się bardzo prosto. Ponadto na Xboksie 360 nie trzeba na szczęście ręcznie wskazywać przeciwnika na mapie. Zamiast tego jeden przycisk aktywuje celowanie, a następnie wystarczy przełączać się między znajdującymi się w zasięgu wrogami.

Adrian Werner | GRYOnline.pl

Adrian Werner

Adrian Werner

Prawdziwy weteran newsroomu GRYOnline.pl, piszący nieprzerwanie od 2009 roku i wciąż niemający dosyć. Złapał bakcyla gier dzięki zabawie na ZX Spectrum kolegi. Potem przesiadł się na własne Commodore 64, a po krótkiej przygodzie z 16-bitowymi konsolami powierzył na zawsze swoje serce grom pecetowym. Wielbiciel niszowych produkcji, w tym zwłaszcza przygodówek, RPG-ów oraz gier z gatunku immersive sim, jak również pasjonat modów. Poza grami pożeracz fabuł w każdej postaci – książek, seriali, filmów i komiksów.

więcej

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?