Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 13 lipca 2012, 12:00

XCOM: Enemy Unknown – graliśmy w nowe UFO od twórców Cywilizacji - Strona 2

Czy XCOM: Enemy Unknown zadowoli miłośników kultowego UFO czy może skierowany jest do zupełnie nowego odbiorcy? Po dwóch godzinach gry próbujemy odpowiedzieć na to pytanie.

Uproszczona, ale poukładana

Jeśli chodzi o część taktyczną, produkt firmy Firaxis Games sprawuje się nadzwyczaj dobrze, mimo że areny nie porażają wielkością, a grający może kierować maksymalnie czterema żołnierzami. Jak już zapewne doskonale wiecie, nasi podopieczni w XCOM-ie zostali podzieleni na klasy i nie jest to podział czysto kosmetyczny – każda z profesji charakteryzuje się zupełnie innymi zdolnościami. W zależności od wkładu, jaki komandosi wnieśli w wykonanie danego zadania, otrzymują oni odpowiednią liczbę punktów doświadczenia, które z kolei decydują o awansie na wyższy stopień. Każda ranga pozwala odblokować jedną z dwóch unikatowych zdolności, np. możliwość oddania celnego strzału w głowę bądź wyrzucenia granatu dymnego. Oczywiście z misji na misję żołnierz staje się coraz lepszą maszyną do zabijania – znacznie poprawia się jego celność, zasięg itd. Jak nietrudno się domyślić, utrzymanie podkomendnych przy życiu szybko okazuje się kluczowym aspektem gry. Co prawda zabici członkowie oddziału są automatycznie zastępowani po misji przez żądnych obcej krwi rekrutów, ale ci ostatni rozpoczynają karierę od pierwszego poziomu doświadczenia. A że żółtodziób w otoczeniu weteranów to kiepska perspektywa, nie muszę Was specjalnie przekonywać. Zwłaszcza w późniejszej fazie zabawy.

Podczas misji mamy pełną swobodę sterowania naszymi podopiecznymi, wszystkie starcia są oczywiście podzielone na tury. Każdy z żołnierzy ma do dyspozycji dwie akcje, które można spożytkować na ruch bądź na zajęcie dogodnej pozycji i oddanie strzału. Podczas przemieszczania się po polu bitwy istotne staje się zakończenie marszu za którąś z przeszkód terenowych, zarówno tych naturalnych, jak i sztucznych – osłony zapewniają różny poziom defensywy, niektóre z nich można zniszczyć jednym strzałem, np. drewniane pudła, inne z kolei stanowią solidniejszą ochronę przed wrogimi pociskami. Fani pierwowzoru z zadowoleniem przyjmą fakt, że najnowsze dzieło firmy Firaxis Games oferuje pełną destrukcję otoczenia. W trakcie jednej z misji nie mogłem wykurzyć Sectoidów, którzy wycofali się do niewielkiej chatki, więc po prostu zrównałem ją z ziemią, oddając strzał z bazooki. Radykalne rozwiązanie okazało się w pełni skuteczne.

Twórcy oprawy graficznej włożyli sporo wysiłku, żeby akcja - mimo osadzenia rozgrywki w turach - nabrało filmowego charakteru. W trakcie zmagań oglądać będziemy sporo dynamicznych scenek, przedstawiających wydarzenia z różnych ujęć kamery.

Nasi żołnierze mogą otrzymywać na placu boju różne rozkazy – początkowo ich liczba jest niewielka, ale z czasem ilość opcji rośnie. Punkty akcji można spożytkować nie tylko na ruch i strzał, ale również na wprowadzenie wojaka w tryb Overwatch (pozwala atakować przeciwników podczas ich tury), na przeładowanie pukawki lub rzucenie granatu. Bardzo przydatne okazują się umiejętności zdobywane na kolejnych poziomach doświadczenia. Przykładowo snajper może dokładniej przymierzyć w cel i strzelić z większym prawdopodobieństwem trafienia, ale tylko raz na trzy tury. Po wykorzystaniu zdolności trzeba cierpliwie odczekać, aż znów będzie ona dostępna. W przypadku wspomnianej wyżej bazooki ograniczenie jest większe. Żołnierz ma szansę wystrzelić rakietę tylko raz w trakcie całej misji.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.