autor: Szymon Liebert
The Darkness II - Wszystko o nowościach - Strona 5
Wracamy do tematu The Darkness 2 z materiałem, w którym prezentujemy zupełnie nowe informacje o tej produkcji.
Przeczytaj recenzję Wszystkie barwy ciemności - recenzja gry The Darkness II
W pewnym momencie na arenę wybiegł wojownik Bractwa specjalizujący się w walce na krótki dystans (Brotherhood Melee). „To bardziej oddany fanatyk Bractwa” – wyjaśnił Tom – „trzeba być kimś takim, aby szarżować na gościa uzbrojonego w sześciometrowe ramiona demona”. Nieprzyjaciele tego typu byli znacznie więksi od zwykłych strzelców i posiadali olbrzymią narośl ze zbroi na ręce. Pozwalała ona obronić się przez cięciami macką z jednej strony i przy okazji wyglądała świetnie. Jedyną bronią tego typu żołnierzy będzie coś na kształt policyjnej pałki zmodyfikowanej przez mroczną esencję. Każdy cios ogromną „maczugą” powodował spore obrażenia. Przy użyciu właściwości Ciemności pokonanie takiego wroga nadal wydawało się łatwe, ale można wyobrazić sobie, że nieźle namiesza on w wielu sytuacjach.
Ostatnią nową jednostką, jaką pokazał nam Tom Galt, był żołnierz wsparcia (Brotherhood Support), wyposażony w pełne opancerzenie i olbrzymią... latarkę. Mimo braku ciężkiej broni, przeciwnicy tego typu sprawią nie lada problemy. Po pierwsze – zasięg światła będzie duży, a fanatyk upewni się, że znajdujemy się w jej świetle i wystawi nas na ataki swoich kolegów. Po drugie – jego zachowanie nieraz nas zaskoczy. Gdy namierzymy wroga, zacznie on poruszać się w bok, aby uniknąć pocisków. W przypadku gdy rozbijemy jego reflektor lub wybijemy wszystkich pozostałych wrogów, jednoosobowy oddział wsparcia wyrzuci główną „broń” i skorzysta z podręcznego pistoletu oraz granatów świetlnych. „Tak naprawdę można uznać go niemal za lidera drużyny. To gość trzymający się z tyłu, zwiększający morale kompanów, niezwykle oddany sprawie. W końcu rusza do walki bez karabinu”. Wsparcie zdecydowanie utrudni najprostsze potyczki, bo uniemożliwi graczowi szybkie wyeliminowanie celów przy pomocy demonicznych ramion. Oślepiająca latarka wydawała się szczególnie irytująca w połączeniu z pałkami wojowników preferujących walkę wręcz.

Przeciwnicy Jackie`ego to fanatycy,
więc nie boją się podejść na bliski dystans.
W samej grze nie zabraknie wielu wyzwań i ciekawych połączeń przeciwników różnego typu. Twórcy wyraźnie skupiają się na walce, odkładając na dalszy plan takie taktyki jak skradanie się. Tom Galt zapewniał jednak, że system jest niezwykle złożony, więc poszczególne starcia będą interesujące – jedna osoba może skupić się na wykorzystaniu demonicznych mocy, a inna po prostu zastrzelić wrogów. Pomysły twórców rodzą pytania: „Jak zachęcić gracza do myślenia o walce i podejmowania strategicznych decyzji?”. W grze pojawi się sporo broni i producenci starają się uczynić każdy model jak najbardziej unikalnym. Pewnym problemem wydaje się duży poziom skomplikowania sterowania – w końcu możemy używać czterech elementów jednocześnie. Galt przyznaje, że to ważna kwestia, ale na razie testerzy obcujący z grą radzili sobie doskonale z wykorzystaniem demonicznych mocy. Rzeczywiście – sterowanie jest nieporównywalnie lepsze i płynniejsze niż w przypadku pierwowzoru.
The Darkness 2 wygląda w akcji naprawdę dobrze, a nowe pomysły wydają się bardzo ciekawe. Musimy jeszcze poczekać na wyjaśnienie kilku niewiadomych (jak np. system rozwoju czy tryb multiplayer), ale wydaje się, że warto wyglądać nowego dzieła studia Digital Extremes. Produkcja tworzona od ponad dwóch lat powinna trafić do sprzedaży w tym roku.
Szymon „Hed” Liebert