Dragon Age II - już graliśmy!

Od momentu zapowiedzi Dragon Age II budzi sporo kontrowersji. Jak prezentują się wpowadzone przez BioWare zmiany w stosunku do Początku i Przebudzenia?

Łukasz Malik

Na organizowanej przez nasz serwis imprezie GRYOffline.pl 2010 mieliśmy okazję zobaczyć pierwsze 15 minut Dragon Age II. Muszę przyznać, że mocno dziwię się BioWare i EA, że po dość chłodnym przyjęciu Dragon Age II w sierpniu na gamescomie dalej trzymają się założonego przez siebie planu marketingowego. Zapewne przewiduje on odsłanianie dalszych kart dopiero bliżej premiery, by do granic możliwości zwiększyć zainteresowanie tytułem tuż przed tym, jak trafi on na sklepowe półki. W czym leży problem? W tym, że prezentowany od trzech miesięcy na różnego rodzaju pokazach i targach fragment raczej odstrasza graczy, którzy pokochali pierwszą odsłonę serii. Pozostaje pytanie, czy przyciągnie on nowych zainteresowanych?

Hawke – nowy główny bohater, którym pokierujemy w Dragon Age II.

Gdy patrzy się na grę jedynie okiem obserwatora, można odnieść wrażenie, że mamy przed sobą slasher. Ostra, dynamiczna i widowiskowa sieczka nijak ma się do systemu walki znanego z pecetowej pierwszej części. Czy tak faktycznie jest? Po pokazie miałem okazję zagrać w prezentowane demko na Xboksie 360, by bliżej przyjrzeć się mechanice walki i zweryfikować swoje spostrzeżenia.

Klawisz A odpowiada za podstawowy atak, obrazowany efektowną animacją. Obrażenia, jakie zadajemy, zależą oczywiście od naszych współczynników, które sami rozwijamy – tu możecie spać spokojnie, nikt tych elementów z Dragon Age II nie wyciął. Nie ma natomiast klawisza odpowiedzialnego za odskok, blok, brak też zaawansowanych kombosów. W konsolowej wersji nie możemy sobie zakolejkować serii ataków, musimy je po prostu wyprowadzić sami, naciskając A, więc – chcąc nie chcąc – walka w Dragon Age II ma zręcznościowy charakter. Do tego pasek zdrowia regeneruje się sam, dopiero w naprawdę krytycznych sytuacjach przydatne stają się odpowiednie mikstury. Walka nie sprowadza się do wciskania jednego przycisku z podstawowym atakiem, nie zabrakło też talentów rozwijanych na specjalnych drzewkach w miarę awansu bohatera. Z racji, że przez kilka pierwszych minut gry sterowałem 10-poziomową postacią, mogłem zobaczyć kilka talentów, z którymi po tutorialu trzeba się na jakiś czas pożegnać. Moim faworytem było Tornado, czyli zamach mieczem o 360 stopni, pozostawiający z Hurloków jedynie same buty z obciętymi, tryskającymi krwią kikutami.

W grze funkcjonuje rzecz jasna aktywna pauza oraz możliwość przełączania się pomiędzy członkami drużyny, a nasze ciosy są zależne od współczynników oraz talentów. Należy także pamiętać, że w pierwszej części walka na konsolach i na PC różniła się znacząco na korzyść pecetów – w dwójce ma być podobnie.

Dragon Age II

Dragon Age II

PC PlayStation Xbox

Data wydania: 8 marca 2011

Informacje o Grze
7.3

GRYOnline

7.4

Gracze

8.1

Steam

OCEŃ
Oceny

Duże zmiany zaszły w sposobie narracji – jest więcej filmików przerywnikowych, są one lepiej wyreżyserowane, a modele postaci dużo bardziej szczegółowe. Dopracowano ich mimikę, więc zbliżenia i dialogi wypadają zdecydowanie lepiej niż w „jedynce”. W Dragon Age II zastosowano ciekawy zabieg, mianowicie historię poznajemy jako opowieść dwóch tajemniczych postaci, które sprzeczają się ze sobą o wersję wydarzeń. Tutaj ujawnią swój wpływ decyzje, które gracz podejmie w trakcie rozgrywki oraz które podjął w Początku i Przebudzeniu – mianowicie do Dragon Age II będzie można zaimportować zapisy stanu gry. Wybory te będą miały swoje odbicie w „dwójce”. Z racji, że gramy Hawke – nowym, predefiniowanym bohaterem, nie będziemy mogli wykorzystać postaci z pierwszej części. Choć wielu fanom decyzja o braku opcji tworzenia własnego herosa nie przypadła do gustu, to ja jestem dobrej myśli. Miejmy nadzieję, że Hawke będzie wyrazistym i charyzmatycznym bohaterem, z interesującą historią.

Towarzysze odegrają istotną rolę nie tylkow opowiadanej historii, ale i walce.

Rozgrywka zaczyna się od ostrej sieczki, pokonujemy zastęp Hurloków, wielkiego Ogra, by i tak na koniec otoczyło nas... jeszcze więcej Hurloków, którzy zostają usmażeni przez wielkiego smoka. Potem dowiadujemy się, że to wszystko bujda na resorach i faktyczny przebieg tego zdarzenia jest zupełnie inny. Oto wraz z matką i rodzeństwem uciekamy ze znanej z „jedynki” wioski Lothering, która jako jedna z pierwszych osad uległa zniszczeniu przez Plagę. Dziarsko przedzieramy się przez Hurloków i Ogra. Gdy do akcji wkracza Flemeth – matka Morrigan – robi się ciekawie. Wygląda na to, że rola wiedźmy w fabule będzie znacząca. Szkoda tylko, że właśnie wtedy kończy się demo i nie dane mi jest zobaczyć położonego na gigantycznym klifie miasta Kirkwall.

System dialogów przypomina ten użyty w Mass Effect – z kołowego menu wybieramy tylko ogólny zarys wypowiedzi, szkoda, bo już teraz wszystkie dialogi wydają się być wyraźnie podzielone na te o pozytywnym i negatywnym zabarwieniu (symbolizuje to nawet kolor ikony). Miejmy nadzieję, że w pełnej wersji gry nie zabraknie poważniejszych moralnych dylematów.

Oprawa graficzna to również krok w inną stronę, o ile postacie wyglądają zdecydowanie lepiej niż w pierwszej części, to otoczenie nie zachwyca szczegółowością. Zupełnie, jakby ktoś chciał iść w stronę cell shadingu, ale nie do końca miał odwagę zdecydować się na oprawę, jaką mogliśmy oglądać ostatnio np. w Borderlands. Duża w tym wina pokazywanego fragmentu, który ograniczał się do bezkresnych brązowych pustkowi – praktycznie zero roślinności, budynków czy jakichkolwiek innych obiektów.

Od momentu zapowiedzi Dragon Age II budzi sporo kontrowersji, BioWare praktycznie wyrzuciło do kosza rozwiązania znane z „jedynki” i zastąpiło je nowymi. Wszystko byłoby w porządku, gdyby Kanadyjczycy pokazali, czemu te zmiany mają służyć i że w kontynuacji nie zabraknie interesujących questów, ciekawych postaci i wciągającej fabuły – na razie te trzy najważniejsze w każdej grze RPG elementy pozostają wielką niewiadomą. W tym momencie radzę jednak nie wyciągać pochopnych wniosków, pokazy wczesnych wersji lubią płatać figle. W zapowiedziach z GC 2008 Risen wyglądał na gniota, którego Arcania miała zjeść na śniadanie – efekt końcowy znacie. Ja po Mass Effect 2 daje BioWare spory kredyt zaufania, niemniej wielka szkoda, że nadzieje te muszę opierać na obietnicach, a nie na prezentowanym materiale.

Łukasz „Verminus” Malik

Podobało się?

0

Komentarze czytelników

Dodaj komentarz
Forum Inne Gry
2010-11-07
08:48

zanonimizowany640115 Centurion

@pablo_ID
hack'n'slash'owy system walki to akurat dla mnie +, lepsze to niż zatrzymywać gre poprzez pause z 30 razy w ciągu walki nic w tym przyjemnego nie widze. Rasa to malo istotne, pozatym jak chcesz w wiedzminie grac inna rasa? albo w gothic co chcesz orkiem grac? postacie narzuca fabuła. To że oni piszczą to są ich oczekiwania w stosunku do gry

Komentarz: zanonimizowany640115
2010-11-09
12:50

Irek22 Legend

Irek22

U mnie odwrotnie niż u autora tekstu: ja, po Mass Effect 2, nie daję już Bioware ŻADNEGO kredytu zaufania i traktuję ich jak każdego innego producenta, bez ŻADNEJ taryfy ulgowej. A to, co dzieje się z Dragon Age II (zmiany i pokazywany wciąż jeden filmik bez żadnych szczegółów dotyczących innych elementów niż slasherowa walka i system dialogów, który nie jest niczym rewolucyjnym) tylko utwierdza mnie w przekonaniu, że Bioware nie jest już tak wyjątkowe, jak kiedyś.
Poza tym PO PROSTU NIE DA SIĘ zrobić w 1,5 roku świetnego, epickiego, wielkiego i rozbudowanego RPGa z rozbudowaną fabułą, wyrazistymi postaciami, przemyślanym rozwojem bohatera, atrakcyjnymi lokacjami, interesującymi questami itp. itd. w dodatku w wielu aspektach zmieniając rozgrywkę! Jestem pewien, ze nie będzie to shit ani kaszana, ale też nie będzie to gra wybitna, która będzie zbierać noty 9-10 i nad którą każdy gracz będzie się rozpływał i która przejdzie do historii jako klasyk gatunku (chyba że klasyk slasherów albo jako historyczny przykład jak można spieprzyć dobrze zapowiadającą się serię).

To pierwsza gra (pierwszego Baldura nie liczę bo wtedy Bioware dopiero zaczynało przygodę z RPG) Bioware, na którą W OGÓLE NIE CZEKAM i z którą nie wiążę absolutnie żadnych nadziei. Już wprzypadku Mass Effect 2 miałem mieszane odczucia, ale jednak byłem ciekaw tej gry i w końcu ją kupiłem i zagrałem, a że jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła to inna sprawa. Natomiast na Dragon Age II już w ogóle nie czekam.

Komentarz: Irek22
2010-11-13
17:57

zanonimizowany652707 Generał

ja i tak wolę wieska ale DA II też pewnie będzie dobry

Komentarz: zanonimizowany652707
2010-11-15
23:19

Nolifer Legend

Nolifer

Ja do tej części podchodzę bardzo sceptycznie . Nie podoba mi się ten zabieg , wydaje mi się że jest czysto komercyjny i może źle wpłynąć na grę . Ale cóż , pożyjemy zobaczymy

Komentarz: Nolifer
2010-11-18
08:11

zanonimizowany16248 Senator

Na kotaku jest artykuł, z którego wynika, że DA2 będzie slasherem z systemem dialogów zaczerpniętym z Mass Effect (w dodatku ułatwionym, żeby przypadkiem nie wybrać złej opcji dialogowej). Do dyspozycji gracza będzie 6 umiejętności. Pecetowa wersja od konsolowej ma się różnić jedynie tym, że specjalne ataki będzie można wybierać myszką, trybu taktycznego nie uświadczymy, a sama walka ma być uproszczona względem tego co widzieliśmy w jedynce - no ale to slasher, więc...

Komentarz: zanonimizowany16248

GRYOnline.pl:

Facebook GRYOnline.pl Instagram GRYOnline.pl X GRYOnline.pl Discord GRYOnline.pl TikTok GRYOnline.pl Podcast GRYOnline.pl WhatsApp GRYOnline.pl LinkedIn GRYOnline.pl Forum GRYOnline.pl

tvgry.pl:

YouTube tvgry.pl TikTok tvgry.pl Instagram tvgry.pl Discord tvgry.pl Facebook tvgry.pl