BioShock: Infinite - zapowiedź - Strona 2
W ciągu ostatnich tygodni twórcy gry BioShock: Infinite ujawnili wiele nowych szczegółów na temat swojego dzieła. Zebraliśmy je dla Was w niniejszym tekście.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry BioShock: Infinite - warto było czekać!
Sama Elizabeth potowarzyszy nam przez większą część przygody. Sterowani przez sztuczną inteligencję kompani są od dawna wielką bolączką twórców gier i rzadko udaje się opracować takie algorytmy, by gracze nie musieli ciągle niańczyć tych postaci. Dlatego nikogo nie zdziwi informacja, że Irrational Games wiele uwagi poświęca temu właśnie zagadnieniu. Elizabeth wyposażona zostanie w zestaw potężnych mocy, które częstokroć będą w stanie przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Ma też posiadać wystarczającą inteligencję, by samodzielnie zadbać o własne bezpieczeństwo. Co więcej, twórcy umożliwią nam wybór stopnia jej zaangażowania w walkę i tylko od naszej decyzji będzie zależeć, czy weźmie ona udział w starciach, czy też ma trzymać się od nich z daleka.

Same walki mają być zresztą znacznie lepiej opracowane i bardziej różnorodne niż w poprzednich częściach. Duża w tym zasługa architektury. Rapture było miastem powstałym na dnie oceanu, co wymuszało ciasne pomieszczenia i klaustrofobiczne korytarze. Columbia jako metropolia szybująca po niebie nie ma takich ograniczeń, co zaowocuje znacznie większą skalą potyczek, które dodatkowo wyraźnie zyskają na dynamice. Będzie to współgrać ze zaawansowaną sztuczną inteligencją wrogów, potrafiących robić użytek ze wszystkich elementów otoczenia wykorzystywanych przez gracza. Na przykład łącząca poszczególne podniebne wyspy pajęczyna lin – wybudowano ją jako element oplatającego całe miasto kolejkowego systemu transportowego. Teraz jest on nieczynny, ale dzięki doczepionemu do nadgarstka hakowi będziemy mogli ślizgać się po tych linkach i swobodnie podróżować między wyspami. Szkopuł w tym, że to samo będą umieli wrogowie. Nieraz będziemy musieli bronić się przed nadciągającym po sąsiadującej lince nieprzyjacielem, a trzeba pamiętać, że przy takiej prędkości i wysokości upadek może mieć skutek jedynie śmiertelny. Ponadto przeciwnicy będą wykorzystywać tę metodę transportu również po to, by zajść nas od tyłu. Co ciekawe w przeciwieństwie do Rapture podniebne miasto ma tętnić życiem. Nie wszyscy mieszkańcy Columbii będą więc krwiożerczymi potworami i spotkanie z nimi nie zawsze zakończy się walką.
Warto też wspomnieć odrobinę o technologii, która napędzać będzie naszą wizytę w tym fantastycznym świecie. Pierwsze dwie części serii oparto na mocno zmodyfikowanym Unreal Engine 2. Tym razem gra od początku tworzona jest na trzeciej generacji silnika autorstwa Epic Games. Irrational dodatkowo wprowadziło jednak sporo własnych ulepszeń, w tym nowy system oświetlenia oraz zaawansowaną sztuczną inteligencję, pozwalającą kierowanym przez komputer postaciom na większą interakcję z otaczającym je światem. Wyraźnie lepsza technologia w połączeniu z nowym, oryginalnym i bardzo ciekawym uniwersum oraz interesującą mechaniką gry sprawiają, że BioShock zapowiada się nad wyraz interesująco i powinien zadowolić nawet tych, którym nie przypadła do gustu druga część.
Wiktor „Adrian Werner” Ziółkowski