Encyklopedia Gier Top Gry Premiery Beta testy Screeny Download Redakcja poleca Katalog firm Słownik PC PS5 XSX PS4 Xbox One Switch Andro iOS
BioShock Infinite
BioShock Infinite
BioShock Infinite Game Box

Najciekawsze materiały do: BioShock Infinite

O co chodzi w BioShock: Infinite? Analizujemy fabułę i zakończenie
O co chodzi w BioShock: Infinite? Analizujemy fabułę i zakończenie

gramy dalej5 kwietnia 2013

Światowa premiera 26 marca 2013. Wielu z graczy, którzy ukończyli BioShocka: Infinite, jest pod dużym wrażeniem finału prezentowanej w tej grze opowieści. Postanowiliśmy przyjrzeć się jej dokładniej. Uwaga! Tekst to jeden wielki spoiler!

BioShock: Infinite - poradnik do gry
BioShock: Infinite - poradnik do gry

poradnik do gry4 lutego 2020

Poradnik do gry BioShock: Infinite to szczegółowy opis przejścia wraz z lokalizacją wszystkich sekretów jak Voksofony, Kinetoskopy, Teleskopy, Wigory oraz Infuzje. W solucji zawarto także opisy możliwych wyborów dokonywanych w trakcie rozgrywki.

Recenzja gry BioShock: Infinite - warto było czekać!
Recenzja gry BioShock: Infinite - warto było czekać!

recenzja gry25 marca 2013

Światowa premiera 26 marca 2013. Po Rapture przyszła kolej na Columbię. Długo oczekiwany BioShock Infinite jest jedną z najlepszych gier w historii elektronicznej rozrywki, poruszającą przy tym poważne problemy religijno-społeczne.

10 lat temu powstał najbardziej kontrowersyjny BioShock. Ta gra uderzyła w USA
10 lat temu powstał najbardziej kontrowersyjny BioShock. Ta gra uderzyła w USA

wiadomość5 kwietnia 2023

Zawsze jest latarnia. Zawsze jest mężczyzna. Zawsze jest miasto. I zawsze jest ideologia, którą BioShock próbuje zdekonstruować. W przypadku Infinite chodziło o szczególnie czułą kwestię: amerykańskie poczucie wyjątkowości na tle świata.

BioShock Infinite dostał znienacka zbędny update, niektórym zepsuł grę
BioShock Infinite dostał znienacka zbędny update, niektórym zepsuł grę

wiadomość4 września 2022

Gry BioShock Infinite, BioShock Remastered oraz BioShock 2 Remastered otrzymały na Steamie aktualizację, która je popsuła u niektórych graczy.

BioShock Infinite dostaje regularne aktualizacje. Fani doszukują się przyczyn
BioShock Infinite dostaje regularne aktualizacje. Fani doszukują się przyczyn

wiadomość28 marca 2022

Jak zauważyli fani gry, wydany w 2013 roku BioShock Infinite od dłuższego czasu otrzymuje regularne aktualizacje na PC. W związku z tym gracze zaczęli snuć domysły na temat przyczyn tej niecodziennej sytuacji.

14 rzeczy, za które pokochałem gry BioShock
14 rzeczy, za które pokochałem gry BioShock

artykuł31 sierpnia 2022

Pierwszy BioShock skończył piętnaście lat. To dobry moment, by przypomnieć sobie, że pokochaliśmy tę serię za fabułę, stylistykę, gameplay, postacie i wiele więcej. Oto czternaście elementów wyróżniających cykl studia Irrational Games na tle innych gier.

PC
X360
PS3
Dodaj swój komentarz
Wszystkie Komentarze
27.10.2019 18:29
May_3
odpowiedz
May_3
33
Chorąży

Niestety, ale Bioshock Infinite jest PRZEREKLAMOWANY, ma strasznie ZMARNOWANY POTENCJAŁ oraz NIE CZUĆ KLIMATU.
Liczyłem na coś extra, a w rozrachunku męczyłem się i nudziłem. Starsze bioshocki były 2 razy lepsze.

Plusy:
+ bardzo dobry design lokacji
+ włożono mnóstwo pracy w szczegóły świata
+ dobra muzyka i udźwiękowienie
+ jeden z lepiej zrealizowanych towarzyszy w grach
+ mechanika prosta, w miarę przyjemna
+ jeden dobry motyw fabularny wojny klasowej, rasowej
+ dobry pomysł, ale wykonanie zniszczyło cały odbiór świata i fabuły ;/

Minusy:
- fabuła w większości niedopowiedziana, logiczne paradoksy
- fabuła nie spójna, nie porywa, a audiologi nic nie wnoszą do historii, historia na siłę, nie ma co zaciekawić
- zmarnowany potencjał fabularny dotyczący nauki, wieloczasu, wieloświatów,
dopiero na sam koniec coś się pojawiło, ale było to słabe, zmarnowane.
- brak klimatu, zbyt kolorowe i bajkowe wszystko
- brak strachu, jakiegokolwiek napięcia,
- brak urozmaiceń, idziesz i strzelasz tylko,
- nudna walka z kolejnymi klonami,
- momentami może męczyć otwieraniem tak samo wyglądających bram,
łażeniem w kółko, strzelaniem i robieniem w kółko to samo.
- sklepy, perki ubraniowe, bronie jakieś takie słabe, denerwujące wręcz nie chce się ich używać

Podsumowując:
Gra miała duży potencjał, ale twórcy poszli w bajkowe wzornictwo, które nie wyszło.
Fabularnie to jedna wielka zmarnowana historia. Technicznie nierówny.
Gameplayowo wtórny i nudny. Brak napięcia, brak urozmaicenia.
Gra na 10 godzin, gdyby nie wątek wojny klasowej, wyłączył bym po 2 godzinach.
Niestety, ale nie mogę polecić szczególnie, było sporo dużo lepszych gier. Za dużo rzeczy tu nie gra w porównaniu do poprzednich odsłon.

post wyedytowany przez May_3 2019-10-27 18:31:16
11.11.2019 16:32
odpowiedz
joe1chip
43
Konsul

Jedyna dobra część tej drętwej serii.

05.12.2019 18:55
odpowiedz
Flooowerpoweired
2
Legionista

Bioshock 3 W pierwszej 5tce najlepszych schooterów na ps3.Genialna gra ma wszystko 9/10.Chyba najlepsza seria strzelanek w stylu DOOM.Zawsze szanowałem 2K Games za ich gry.

14.12.2019 19:49
😒
odpowiedz
CapralMarines
5
Junior
6.0

Nuuuuuudaaaaaa

26.04.2020 14:21
Irek22
odpowiedz
Irek22
153
Legend
Wideo
5.0

Bioshock i Bioshock 2 należą do moich ulubionych gier i przed premierą Bioshock: Infinite byłem bardzo podekscytowany tą grą (w ogóle mi nie przeszkadzało przeniesienie miejsca akcji, a wręcz przeciwnie - Kolumbia wydawała mi się fantastycznym miejscem). Prezentowane przez twórców gameplaye robiły na mnie świetne wrażenie.
Niemniej jednak jakoś tak się złożyło, że grę ukończyłem dopiero dzisiaj. I... zaliczam ją do moich największych rozczarowań wśród gier.

Poza tytułem, z Bioshockiem ta gra ma wspólnych tylko kilka małych rozwiązań charakterystycznych dla wcześniejszych gier z tej serii (wigor, czyli tutejsze plasmidy, sol, czyli tutejszy adam, ulepszanie broni w konkretnych punktach za pieniądze itp.). Sama treść natomiast ma więcej wspólnego ze zwykłymi FPS-ami, jakich wiele. Areny z wieloma przeciwnikami są tu praktycznie od początku do końca - sytuacje, w których walczy się tylko z jednym lub dwoma przeciwnikami, można policzyć na palcach jednej ręki, co nie wpływa pozytywnie na klimat. Jest to po prostu zwykła sieczka.
Co gorsza, Bioshock: Infinite nie jest zbyt dobrze wykonana nawet jako zwykły FPS oderwany od poprzednich części.
Można nosić tylko dwie bronie jednocześnie. Problem w tym, że bronie można ulepszać, ale nierzadką sytuacją jest, że gdy ulepszoną broń (do której się przyzwyczaiło) się straci, to trzeba korzystać z innych, wyrzucając tę ulepszoną. W poprzednich częściach tak nie było. Ba, w poprzednich częściach ulepszenia były prezentowane również wizualnie, natomiast w Infinite ulepszenia broni są tylko "na krzywy ryj". Strasznie to biedne - jak w jakiejś budżetówce.
Nowym elementem, w porównaniu do poprzednich części, jest... ubiór. Którego zresztą też nie widać na bohaterze (bo w cut scenkach go nie widać), więc też trzeba wierzyć "na krzywy ryj", że coś tam się zmienia. Jest to o tyle źle rozwiązany element, że elementów ubioru jest stosunkowo dużo, ale tak naprawdę mało który jest przydatny, przez co przez całą grę zmienia się go może ze 2 razy.

Są też rzeczy, które na rozgrywkę jako taką może nie wpływają, ale denerwują, np. brak napisów przy audiologach (tutaj zwanymi voksofonami), przez co, aby wszystko zrozumieć, trzeba wejść do ekwipunku i tam przeczytać treść nagrania (w poprzednich częściach napisy audiologów były).
Wkurza też brak możliwości gromadzenia na zapas apteczek i solu.

No i jest fabuła... Nawet nie chce mi się wdawać w jej szczegóły, bzdura straszna. Dość powiedzieć, że jakkolwiek pierwsze dwa Bioshocki przy całym swoim nieprawdopodobieństwie były - powiedzmy - prawdopodobne, to w Infinite bzdura pogania niemożliwe, a nieprawdopodobne pogania irracjonalność. Inne wymiary... duchy... przeciwnicy z zada (to coś, co "słyszało grzechy" przebiło wszystko)... Nie, takich bzdur w poprzednich Bioshockach nie było i ja tego nie kupuję.

Postać Elizabeth oraz wizja i strona artystyczna Kolumbii to jedyne rzeczy, dla których chciało mi się tę grę ukończyć, bo rozgrywka i fabuła kuleją, a (bioshockowy) klimat czułem tylko na samym początku - podczas podróży do latarni i w samej latarni.
Inna sprawa, że nie mam pojęcia, co w tej grze z małymi, korytarzowymi lokacjami i generalnie martwym światem, z dość słabej jakości teksturami i stosunkowo małą ilością wielokątów na obiektach, zajmuje ponad 40 GB. Wiedźmin 3 razem z dodatkiem Krew i Wino zajmuje mniej miejsca na dysku!

And last but not least - gdzie, do jasnej anielki, jest TO (co na filmiku)?! https://www.youtube.com/watch?v=muJYTeQlvC4

post wyedytowany przez Irek22 2020-04-26 15:18:08
30.04.2020 16:27
odpowiedz
kuvery
52
Centurion
3.0

Gra marna jeśli chodzi o walkę.
Większego badziewia to dawno nie grałem.
Grałem w nią pierwszy raz na trybie trudnym.
Poziom trudności jest niski jak na tryb trudny, poza niektórymi walkami zwłaszcza dziwną końcową.
Kilka razy stałem i szukałem amunicji której nigdzie nie było.
Snajperka rozbudowana na maksa a gościa z granatnikiem w łeb zdjąłem dopiero chyba po 8-10 strzałach!
Kask mu spadł po czterech, dołożyłem kolejne z trzy i widzę że klęka, a za chwilę wstaje!
Ponownie robią z ludzi debili, tutaj z udawanym przyrostem punktów broni.
Majątek wydany na rozbudowę broni która okazuje się lipna!
Setka amunicji żeby niektórych zdjąć.
Jak pisałem końcowa walka to jedna żenada.
Myślałem że sobie powalczę, ale nic z tego.
Amunicji nie ma choć broń się tarza pod nogami!
Pierwszy raz zdarzyła mi się taka sytuacja w grach.
Bardzo nierówna gra.
Ochrona i zdrowie rozbudowane do 10 pkt. (w sumie zdobyłem 29 infuzji) a tak naprawdę moment i go nie ma.
Z tą grą będę kojarzył jedno - jak w końcowej walce szukam amunicji której nigdzie nie ma!
3 pkt za rozgrywkę która tutaj leży jak opisałem powyżej w dużym skrócie.
Wszystkie zalety tutaj spadają na dalszy plan przysłonięte ostatnią bitwą.

14.05.2020 08:37
Barklo
odpowiedz
Barklo
113
Generał
Wideo
8.0

Bardzo dobra odsłona kolejnego Bioshocka . Produkcja oferuje zróżnicowane szczegółowe lokacje . Zapadająca w pamięć towarzyszka . Ciekawe różnorodne misje . No i świetne zakończenie gdzie gracz może się popłakać . Na plus zasługuje też długość gry ( około 12h ) Na minus , jak dla mnie troszkę za cukierkowa grafika . Mała ilość zróżnicowanych oponentów . Brak napięcia strachu , brak klimatu zaszczucia . Generalnia gra godna polecenia , po premierze dał bym 9.0 . Obecnie po przejście jej drugi raz 8.0 Zapraszam na serię z całej gry https://www.youtube.com/watch?v=jRkdtvVFrnM&list=PLVYHO_RNJKKgBbSf4Kwn8ZRGiBHx8j_xA&index=2&t=0s

30.06.2020 02:23
LukasArt83
odpowiedz
1 odpowiedź
LukasArt83
15
Legionista
8.0

Z jednej strony ta gra jest ciekawa, z drugiej nudna jak flaki z olejem. Poza tym poziom trudności jest dziwaczny. Na początku jest banalnie łatwo, nie wiadomo co robić z apteczkami i solami, więc podkręciłem poziom na TRUDNY. I wtedy przez chwilę było okay. Potem jednak okazało się, że jest za trudno, bo coraz częściej ginę (pomimo ciągłego ulepszania broni i wigorów!!!).
Więc pytam: po co te wigory i nowa broń, skoro można w ustawieniach po prostu zmienić trudność gry?

Poza tym wszystko jest git. Grafika, muzyka, klimacik, itp. Nie widzę żadnych pozytywów jeśli chodzi o Elisabeth. Właściwie to plącze mi się pod nogami i najchętniej wpakowałbym jej petardę w du*pę, żeby dała mi spokój, no ale cóż... fabuła musi się domknąć.
Jestem w 3/4 gry (rozdział 30) i właśnie dostaję bęcki od ducha Lady Comstock. I szczerze mówiąc nie pali mi się, aby kończyć tą grę.

Poza tym zauważyłem syndrom splątania: po jakimś czasie latam gdzie się da, zbieram znajdźki jakie tylko można, obracam kamerą na wszystkie strony, nawet już nie słuchać voksofonów, tylko biegam jak debil i strzelam do wszystkiego, co się rusza.

Brakuje też mapy. Jest tylko ta strzałka. Za to lokacje na plus, są ładne, kolorowe.

01.09.2020 14:23
odpowiedz
manek23
44
Centurion
9.5

Wczoraj ukończyłem Bioshock infinite i do tej pory nie wiem co sądzić, zakończenie wbiło mnie w fotel jednocześnie pozostawiając z masą pytań. Od razu po obejrzeniu ostatniej scenki, zacząłem czytać różne analizy i wyjaśnienia, aby na spokojnie wszystko sobie przyswoić. Niemniej jednak jestem już w stanie o grze wypowiedzieć się w miarę na trzeźwo. Na wstępie chcę napisać że informacji o fabule będzie naprawdę mało, gdyż ujawnienie czegoś więcej ponad pierwsze 30 minut gry to ogromny spoiler (przynajmniej moim zdaniem). Bioshock infinite przenosi nas do fikcyjnego miasta Columbia unoszącego się w chmurach. Wcielamy się w Bookera Dewitta, mężczyznę wysłanego do owego miasta aby odnalazł pewną dziewczynę. Jego misja jednak nie jest bezinteresowna. Jego podróż po kobietę ma na celu spłacenie jego długów jakie narobił sobie w życiu. Pierwszym cudownym elementem jest design lokacji, są one bowiem piękne, wyjątkowe i niesamowicie zróżnicowane, paleta barw używanych do ukazania nam miasta, zmienia się na przestrzeni całej gry. Częstym zarzutem jeżeli chodzi o lokacje w bioshocku są różne kompromisy takie jak: sztuczne animacje twarzy ludzi (poza animacją towarzyszki głównego bohatera, ona została zrobiona fenomenalnie), niezbyt wysoka rozdzielczość obiektów szczegółowych itd. Trzeba pamiętać że gra miała premierę w 2013 roku i aby uzyskać tak cudowny efekt graficzny, logicznym było założyć że kompromisy będą potrzebne. Muzyka, jak w każdym bioshocku jest absolutnie cudowna. Na końcu chciałbym skupić się na "mięsie" gry. W założeniach, gameplay nie różni się zbytnio od tego co widzieliśmy w poprzednich dwóch częściach, nadal dostajemy mały arsenał broni i wigory, czyli odpowiedni plazmidów znanych z miasta Rapture. Do systemu walki wprowadzono kilka pomniejszych zmian, takie jak linki po których możemy jeździć, haki których możemy się łapać, czy finishery wykonywane z broni do walki wręcz. Z systemem walki wiąże się największa wada gry w moim odczuciu, mianowicie ilość przeciwników z jaką przyjdzie nam się zmierzyć jest ogromna, co chwile wyskakują na nas jacyś żołnierze, których musimy zabić aby popchać fabułe dalej, nie muszę chyba mówić że większość tych walk wygląda tak samo. Pod koniec gry grałem wyłącznie dla fabuły, ponieważ gameplay niesamowicie mnie zmęczył. Ale uwierzcie, warto przemęczyć końcówkę gry, gdzie twórców poniosło już do końca i mamy do czynienia praktycznie z trybem hordy. Lokacje nadal są w większości liniowe, poza kilkoma pokojami na lokacje do których możemy opcjonalnie wejść, podczas eksploracji będziemy znajdywać dzienniki pozostawione przez ludzi, a ich odsłuchanie pomoże nam uzupełnić kilka luk fabularnych. Dodam tylko że podczas odsłuchiwania nagrania, nie pojawiają się napisy tłumaczące to co słyszymy, musimy wejść do menu w którym mamy zapisane wszystkie nagrania, tam znajdziemy ich pisemną przetłumaczoną formę. Podsumowując, Bioshock infinite to kapitalna historia, z jednym z najmocniejszych endingów w historii gier, wobec tego, naprawdę warto ograć pomimo dosyć nudnego gameplay-u. Na szczęście, przynajmniej mi gameplay zaczął się nudzić pod koniec fabuły, ale przede mną jeszcze dlc do przejścia.

02.05.2021 17:19
Raven
1
odpowiedz
Raven
15
Legionista
9.0

Gra bardzo świetna , grafika i lokacje to jej wg mnie najlepsza część , piękne i kapitalnie zaprojektowane - miód. Walka jest niezła ale bez przesady , wigory (plazmidy) tez rewolucji nie robią , za to historia , fabuła rozgrywki to najwyższy poziom , bardzo dobrze mi sie w to grało i nie mogłem sie doczekać jak to sie skończy , co będzie dalej.

13.05.2021 22:03
pan martin
1
odpowiedz
pan martin
44
Pretorianin
8.5

Nie jestem fanem nastawionych na fabułe fpsów bo ciężko mi sie jest sie wczuć w gre nie widząc swojej twarzy (jak Metro czy Dishonored) ale tutaj o dziwo nie przeszkadzało mi to, może dlatego że główny bohater nie jest niemową (metro - brr) tylko odzywa sie i to często. Lokacje w tej grze to istna miazga, zaglądanie w każdy kąt sprawia wielką przyjemność, muzyka która zazwyczaj jest wariacją jakiejś muzyki klasycznej (np Lacrimosa Mozarta) robią klimat. Długość gry jest idealna.
co do samej walki jest tak sobie, nic odkrywczego, poziom trudności na tym wyższym szczególnie na koniec jest bardzo ciężko, ogólnie bez grania na 100% i zbierania wszystkiego co sie da by ulepszyć wigory/broń nie widze tego żeby gre przejść na najwyższym poziomie. Byłoby za ciężko moim zdaniem, aczkolwiek grałem na padzie od xboxa a na nim zawsze sie strzela ciężej w FPS.

Grafika jest subiektywnie fajna, podobała mi sie, pasowała do tej specyficznej historii, jedynym zarzutem byłoby to że twarze NPC dosłownie wyglądają tak samo. Szczególnie kobiece. Każda ma taką samą twarz. Nawet kilka modeli nie chciało im sie zrobić.
Aczkolwiek nasza "partnerka" Elizabeth z kolei wygląda fajnie, też podobało mi sie że uczestniczyła w naszej grze dając amunicje/kase/apteczki gdy tego potrzebowaliśmy, komentowała wydarzenia co jakiś czas i nie poruszała sie bez sensu tylko np oglądała różne rzeczy, siadała na ławce gdy była ku temu okazja czy opierała sie o ściane. Bardzo naturalnie to wyglądało.

Fabuła na początku wydaje sie prosta, potem zaczyna sie wić, pod koniec już zaczyna głowa boleć a na koniec masz "O" na ustach. Samo zakończenie nie jest nam wyłożone do końca na tacy i musiałem sobie explaina na youtubie włączyć. Grałem w pełną wersje angielską (jest polska? ) co nie pomagało bo dużo szybkiego mówienia w trakcie wędrówki, przepowiednie, chrześcijańskie słownictwo, czasami ciężko było wszystko w pełni zrozumieć. A pełne szybkie zrozumienie przy tak dawanej historii jest kluczowe. No ale od mniej więcej 3-4 godziny do końca ta mnie trzymała w napięciu więc jest dobrze.
Zaraz zabieram sie za Burial at sea ;)

podstawka dostaje ode mnie 8.5. Aczkolwiek czuje że zasługuje gra nawet na więcej. Po prostu to nie jest mój wymarzony gatunek gry więc nie bawiłem sie na tyle żeby dawać coś z przedziału 9-10

post wyedytowany przez pan martin 2021-05-13 22:05:21
02.08.2021 12:41
Joey
odpowiedz
1 odpowiedź
Joey
2
Centurion
Image

Bioshock 1 i 2 od początku - od pierwszej minuty do ostatniej wciąga jak bagno. Tutaj pierwsza połowa gry 10/10. Druga to już mega nudy są, na siłę skonczona. Plusy-piękny swiat, super towarzyszka, super muzyka, masa skilli i broni. Minusy-dużo gorszy gameplay niż w 1 i 2. Wytrychow już miałem pod koniec gry z 15 na plusie, bez sensu. Niema tak ze brakuję. Pozatym nie widać upgrade na broniach, i głupia exploracja. Wchodzę do wielkiego banku i 3/4 szafek w tym banku to słodycze i napoje które i tak niewiem po co spozywac bo żyć mam na maxa. Ale żeby już explorowac to spozywam, bez sensu. Pozatym 4 skille mi wystarczają tu, reszta mogłoich nie być. W B1&2 każdy ma sens. Takie mocne 8. Bioshock 1&2 to 10/10

post wyedytowany przez Joey 2021-08-02 12:44:40
06.08.2021 15:49
Joey
😢
odpowiedz
Joey
2
Centurion

Bioshock 1&2 kocham. Już po 4 razy skończyłem. Tu już za drugim razem gram. Mam z półtora - do dwóch godzin do końca. Walnąłem tym już. I zabieram się za nie męczące dlc, i od nowa remastery. Infinite pod koniec okropnie nudzi. Niestety daję 7/10. Ta gra ma syndrom im dalej tym gorzej. Elizabeth tego nawet nie ratuję. Tylko pierwsza połowa gry super.

post wyedytowany przez Joey 2021-08-06 15:53:22
25.12.2021 20:34
AssassinPL5
odpowiedz
AssassinPL5
4
Legionista
8.0

Szczerze....Gra ma bardzo dobry klimat (nie co gorszy od poprzedniczek) i szczerze jak na 2013 rok to wygląda pięknie! Fabuła lekko pogmatwana oraz trochę gorsza od bioshock 1 i 2.
Lecz końcówka gdzie walczymy z hordą wrogów rozczarowuje i z czasem robi się nudno, po za tym gierka 8/10

post wyedytowany przez AssassinPL5 2021-12-25 20:35:40
09.01.2022 16:06
📄
odpowiedz
GeDo
72
Konsul
7.5

Dosc ciekawa gra z przyjemna grafiką i muzyką.Fabuła jest mocno skomplikowana i zakręcona i ciezko sie w tym wszystkim połapac.Klimat kolorowego,latajacego miasta w chmurach za bardzo mi nie podszedł,zdecydowanie lepiej było pod tym względem w podwodnych brudnych Bioshockach.Bronie i umiejetnosci całkiem ciekawe,walka rowniez dosc przyjemna przy tym czesto dosc wymagajaca.W grze wystepuje sporo backtrackingu.Ogółem jest dobrze ale poprzednie czesci serii były dla mnie ciekawsze i miały zdecydowanie lepszy mroczniejszy klimat.

05.06.2022 23:47
saliko
odpowiedz
2 odpowiedzi
saliko
14
Legionista
6.5

Gra jest bardzo nierówna. Sceneria przepiękna, opowiadana historia – choć wyrywkowa – urzeka. Elementów fabularnych mogłoby być więcej, zdecydowanie wolę pod tym względem Dishonored. Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie Elizabeth – nie jest cieniem ciągnącym się za graczem, sprytnie porusza się w świecie gry. Natomiast akcja jako taka? Moim zdaniem w zasadzie tandetna. Walki są mało porywające i bardzo do siebie podobne. O wigorach w czasie starć w zasadzie można by zapomnieć i inwestowanie w nie lepiej sobie darować.

19.01.2023 19:23
czorny50
odpowiedz
czorny50
138
Pretorianin
7.5

Moja ocena 7.5 ----------------------------------------------------------------------------------- czas gry 31:14

Miałem dobre przeczucia do tego FPS’a i się nie pomyliłem.

Ładna grafika – piękne miasto z pejzażami jak i za dnia tak i w nocy. Nieco podkoloryzowane, ale na pewno jest to lepsze niż te zamknięte klaustrofobiczne puszki z dwóch poprzednich części. Sporym przełomem jest także to że tak do połowy gry występują etapy gdzie zwiedzamy Kolumbie bez ciągłej wymiany ognia. Spotykamy mieszkańców obserwując ich codzienne rutyn jaki i obchodzenie świąt.

Nie da się zaprzeczyć że głównym atutem Infinite jest postać Elizabeth. Świetny model, głos, animacja . Wraz z Booker’em tworzą zgraną narracje. A właśnie w końcu nie mamy niemowy tylko mężczyznę z charakterem po przejściach który ma swoje przemyślenia, obawy i osobiste demony.

Fabularnie powiedzieć że jest ciekawa to jakby nic nie powiedzieć. Do połowy mamy niewinną opowieść o próbie „ratowania” dziewczyny przez typa z pod ciemnej gwiazdy. Jednak później zaczyna dziać się magia aż do finału którego szczegóły trzeba sobie poukładać.

spoiler start

Poziom historii jest porównywalny z „Imperium kontratakuje i KOTOR’em razem wzięte.

spoiler stop

Co do rozgrywki:

Możemy posiadać tylko dwa rodzaje broni co wymusza na nas ciągłą zmianę pukawek i dostosowywanie strategii. Z wigorami także tak jest ale je akurat można przełączać w locie w podręcznym menu.

Zubożenie względem poprzednich części jest brak statystyk oraz brak biblioteki przeciwników i miejsc.

Mimo że korzystanie z szyn jest satysfakcjonujące i efektywne bardzo łamie prawa fizyki. Booker potrafi skoczyć do szyn nawet jeśli są 5 m ponad nim, a i gdy z nich zeskakujemy nie ma ograniczeń - 10/15 m nic nam nie grozi. Gdy jednak skaczemy z daszku który ma wysokość 3 / 4 metry, nasze zdrowie już to odczuwa.

Nieotwarte wyrwy przeszkadzają wizualne trochę w wymianie ognia

Gra jest naprawdę dobra i dałbym pół oczka więcej jakby samo strzelanie było bardziej satysfakcjonujące.

post wyedytowany przez czorny50 2023-01-19 19:37:24
24.01.2023 00:37
😒
odpowiedz
3 odpowiedzi
Kalem
8
Legionista
6.0

Zupełnie nie rozumiem z czego wynika tak wysoka ocena. Wiele osób tutaj dobrze przedstawiło plusy i minusy tej gry więc nie będę się powtarzał. Jak dla mnie gra jest jednym wielkim stymulantem, non stop jesteśmy bombardowani i przytłaczani zbyt dużą ilością bodźców w postaci krzyków, muzyki, rażących w oczy kolorów, narmiaru detali otaczającego świata itp. Fabuła żadna, właściwie gra jest tak skonstruowana że idziemy do przodu i ktoś coś w tle krzyczy i to ma jakąś treść ukazywać. Jak dla mnie potencjał zmarnowany, nie ma klimatu, wszystko jest w jakimś takim pędzie, nie chciało mi się nawet zatrzymywać na dłużej w żadnej lokacji.

31.01.2023 20:09
czorny50
odpowiedz
czorny50
138
Pretorianin

Opinia do DLC - Clash in the Clouds

Moja ocena 2.5

Polskie tłumaczenie przygoda w chmura jest dość nietrafione. Bo jeśli postanowiło się zrobić wyzwani niebieskiej wstążki to nazwałbym to frustracją w chmurach. Sam koncept specjalnych wyzwań w danej fali jest naprawdę fajny, ale jeśli nam się nie uda ( zbłąkany pocisk trafił w to co nie powinien, to nie możemy powtórzyć danej fali tylko mamy następną. By ponowić próbę trzeba zaczynać wszystko od nowa.

Niezaprzeczalnie fale nie są duże - miedzy 5 a 15 przeciwników ( lub pojedynczy więksi wrogowie ) w czasie jeśli chcemy wykonać wyznanie to zazwyczaj 3 min ( wyjątki potrafią trwać nawet 10 min )

Walka jest łatwiejsza niż w trybie 1999, ale jeśli chcemy mieć wszystkie odznaczenia trzeba się przyszykować na znacznie większy pot.

Dodatek nie posiada żadnego tła fabularnego . Co najwyżej możemy wykupić w muzeum teleport do laboratorium „bliźniaków" i przesłuchać trzy dodatkowe voksofony Rosalind Lutece które tak naprawdę nic nowego nie wnoszą.

Osobiście bardzo słabe DLC nie wpływa na fabułę, a polegające na nie lubianej przeze mnie walce z falami wrogów.

post wyedytowany przez czorny50 2023-01-31 20:15:32
06.03.2023 21:29
odpowiedz
1 odpowiedź
podgoora
35
Chorąży
7.5

Ukończyłem chociaż momentami nudnawa. O wiele "lżejsza" od oryginału i na swój sposób biedniejsza. Skończyłem przez sentyment, ale lepiej jakby wydali to jako dodatek do Borderlands,.

12.03.2023 15:07
odpowiedz
Legalizex
68
Generał
10

Niesamowita gra. Sama estetyka Columbii, sceneria, oświetlenie wypada genialnie. Fabuła o wiele bardziej złożona niż poprzednie 2 części, żeby ją w pełni zrozumieć trzeba przesłuchać wszystkie nagrania w grze jak i dodatkach. A druga część dodatku Burial at Sea to prawdziwe mistrzostwo, zarówno fabularnie jak i gameplayowo. Nie dość że w dodatkach wraca się do Rapture to jeszcze idealnie łączą one wszystkie części w jedno i zamykają wszystkie wątki. Poza tym ten zmieniony sposób gameplayu z dodatków - bardzo mała ilość amunicji i pieniędzy, elementy skradankowe - podobał mi się dużo bardziej niż ciągła rozwałka z podstawki.
Mam nadzieję, że Bioshock 4 jeśli kiedyś się pojawi da radę dorównać tej trylogii.

16.12.2023 18:43
odpowiedz
buddookann
93
Konsul

Znacie jakieś ciekawe mody które naprawią wrażenia szarpania FPS nawet przy stabilnych 144 kl/s ?
Nawet jak postać biegnie w prostej lini to ekran szarpie na boki skokowo. Brakuje płynności.

post wyedytowany przez buddookann 2023-12-16 18:51:47
23.12.2023 19:22
2
odpowiedz
1 odpowiedź
buddookann
93
Konsul
7.5

hmmmm.

+ końcówka mocno pokręcona i dająca do myślenia
- strzela się i walczy o wiele gorzej niż we wcześniejszych wersjach. Pakowałem wszystko w mane i używałem głównie czaru na opętanie wroga. To wystarczyło by pokonać wszystkich przy pomocy innych.
- ulepszeń i broni jest dużo ale i tak nie widze sensu grania czymś innym niż akurat mamy pod ręką.
-gra jest mało wymagająca
-walka jest mało satysfakcjonująca
-walka na wstegach jakoś mnie nie urzekła.

06.02.2024 06:54
odpowiedz
1 odpowiedź
tr00y
21
Chorąży

Czy miał ktoś z Was problemy techniczne z tą grą? Wersja zakupiona i pobrana ze Steam, uruchamiana przez konto na 2K. Nie do końca się znam na technicznych zagadnieniach jeśli chodzi o gry, więc sorry za pewnie niezbyt dobry opis problemu.

Do pewnego momentu gra działała bez problemów i spadków płynności. Te zaczęły się mniej więcej na etapie gdzie Booker i Elizabeth są tuż przed domem Comstocka. Z dźwiękiem wszystko jest ok, natomiast obraz/animacje tną, przedmioty do zebrania po zabiciu wrogów i inne znajdźki wyświetlają się z opóźnieniem i też ledwo. Najgorzej jak się włączy ekran pauzy, praktycznie nie da się z niego wrócić do rozgrywki (dżwięk w grze działa wtedy dalej bez żadnych zacięć, sprawdzałem to odtwarzając voksofony), muszę wtedy restartować grę. Problem musi występować konkretnie w tej grze, bo ogrywałem równocześnie na laptopie inne tytuły (Hellblade, Wiedźmin 2, Wolfenstein) i wszystko działa tam bez zarzutu.

Nie wiem ile mi zostało jeszcze do końca gry, ale w to się nie da już praktycznie grać. Jeśli ktoś miał podobny problem i znalazł rozwiązanie, to będę wdzięczny za pomoc.

Miałem problem z Wiedźminem 2, gdzie też z czasem zacinało i nawet wywalało do pulpitu, tu przyczyną okazała się zbyt duża ilość save'ów (kilkaset). Ale Bioshock zapisuje grę automatycznie, więc nie ma raczej możliwości usunięcia zbędnych zapisów gry, żeby poprawić płynność rozgrywki. To musi być coś innego.

post wyedytowany przez tr00y 2024-02-06 06:59:54
12.02.2024 20:38
odpowiedz
tr00y
21
Chorąży
5.0

Gdybym wydał na tę grę więcej kasy to bym chyba zażądał częściowego zwrotu za te problemy techniczne. Próbowałem z najniższymi ustawieniami grafiki i problem nie tyle nie zniknął, co było jeszcze gorzej. Zacząłem się bawić z tymi poradami na forach, ale nie chce mi się kombinować z tymi plikami, zmienianiem gdzieś głębiej ustawień itp. Gra powinna ku4wa działać na laptopie, który znacznie przekracza minimalne wymagania systemowe. To jest wina producenta, że gra tak się sypie nawet na dobrym sprzęcie.

23.02.2024 02:02
RoyPremium
odpowiedz
RoyPremium
8
Pretorianin
7.5

Trochę się zawiodłem, bo słyszałem, że przekozacka gra, no a tutaj taki średniaczek mocny bo mocny, ale bez rewelacji w żadnym względnie.

Na pewno odbiór mi psuły kwestie techniczne, bo niezależnie co i jak dałem w ustawieniach, to tekstury często szły się chędożyć, lub migały, przed moim oczami zmieniając się w nieskończoność z potato mode do ultra. Mógłby ktoś to ogarnąć, zwłaszcza że remastery Bioshocka chodzą bez zarzutu, no i to unreal jest, czyli bardzo zacny silnik.

Gameplayowo jest przyzwoicie, ale twórcy sami sobie skaszanili to. Mocy jest za dużo w sumie, a i tak nie robią wielkiej różnicy. Te granaty są tak słabe, że po połowie gry płakałem, gdy je rzucałem, a były ulepszone. Ale najgorsze, że twórcy nie chcieli, by gracz się dobrze bawił i dali to ograniczenie, że można 2 spluwy jednocześnie mieć. Tragedia. Przez to cały czas się trzeba pilnować, czy ma się broń i w ogóle niektórych giwer w ogóle się nie testuje, bo nie ma sensu. Ja rozumiem, że niektóre strzelanki stawiają na realizm i przez to nie można masy spluw mieć przy sobie, ale tutaj? Po co taki "realizm" zastosowano?

No i na końcowych levelach przeciwnicy to są gąbki na pociski, aż smutno to wygląda jak pruje się z nich z wybuchającej kartaczownicy i 10 strzałów na nich trzeba, bo nic im to nie robi. Też za małe magazynki dali, nawet po ulepszeniu jedno starcie i od nowa trzeba chodzić i szukać i zbierać amunicję, zamiast podziwiać levele.

Dobra, to teraz czas na diss na fabułę. Alan Wake to przy tym liniowa i prosta historia. Pewnie to też znak czasów i zmęczenie Marvelem, ale multiversum to naprawdę kiepskie uzasadnienie dla tego wszystkiego, tak powoduje, że człowiekowi wszystko jedno, bo skoro wszystko się wydarzy, no to po co się starać, skoro i tak gdzie indziej się to wydarzy. No i nie po to się gracz męczy godzinami by być jednym z miliona, nieistotnym pyłkiem. Jeszcze jak w finale z odbytu duchy wyciągnięto, no to już zaczęło się robić kieprawo. Chociaż przynajmniej na końcu nawet ładnie zawiązują początek i koniec, historia została nakreślona, choć mówię, użyto do tego dość wygodnych narzędzi, a i fakt, że to miasto w chmurach jest tak służy tylko sobie samemu, ma jedynie ubarwić całość, a nijak się to do niczego ma.

Wszystko tu jest ogólnie bardzo rzetelne i solidnie zrobione, trochę przekombinowano i dużo udziwnień wstawiono dla samego udziwniania. Warto sprawdzić, jak komuś chodzi bez bugów.

I tylko moje pytanie, jakim cudem złe zakończenie mi wyszło, jak nawet nigdzie nie mogę go na youtubie znaleźć???

27.02.2024 12:23
czorny50
odpowiedz
czorny50
138
Pretorianin

RoyPremium - Bioshock Infinite posiada tylko jedno zakończenie. Nie ma tu zbyt wielu wyborów moralnych . Chyba tylko na początku czy uderzymy bezbronnych ludzi piłką.

Jest to historia zamknięta. No może jest jeszcze kontynuowana w Burial at Sea, która z kolei jest prequelem Bioshock 1

Żadna cześć Bioshock'a tak naprawdę nie posiada całkiem dobrego zakończenia.

post wyedytowany przez czorny50 2024-02-27 12:26:37
02.03.2024 02:54
RoyPremium
odpowiedz
RoyPremium
8
Pretorianin

czorny50 - Mnie na zakończenie ksiądz wsadził pod wodę po prostu wsadził i czarno-biały ekran był ciągle, nie miałem ani jednej Elizabeth wychodzącej od drugiej strony, wsadził mnie pod wodę i wleciały napisy, nie jest tak, że gra się wywaliła, nie wyglądało to na błąd. Nigdzie na youtubie nie mogę tego nawet znaleźć.

05.03.2024 09:53
czorny50
😐
odpowiedz
2 odpowiedzi
czorny50
138
Pretorianin

RoyPremium - hmmm dziwne. Wybacz wiec, ale nie potrafię Ci pomóc.

06.03.2024 22:45
Black Widow
odpowiedz
Black Widow
3
Junior

Cała seria jest wspaniała i cudowna, z drobnymi różnicami. Infitnie pozostaje oryginalne, ale wciąż mistrzowskie.

Dodaj swój komentarz
Wszystkie Komentarze