Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 13 września 2010, 10:59

Arcania: Gothic 4 - testujemy przed premierą - Strona 3

Na miesiąc przed premierą gry Arcania: Gothic 4, przyglądamy się jej wersji beta. Jakie zmiany czekają nas w najnowszej odsłonie niezwykle popularnego w Polsce cyklu?

Przeczytaj recenzję Arcania: Gothic 4 - recenzja gry

Opisane wyżej rozwiązania sprawiły, że świat w Arcanii stał się niesłychanie wręcz sterylny. Co z tego, że widoczki są naprawdę ładne, a wnętrza budynków wypełniono przeróżnymi gratami, skoro niczego nie można tutaj dotknąć. Poprzednie gry z tej seriibyły specyficzne, bo bohater mógł wejść w interakcję z wieloma różnymi obiektami, nawet takimi, które niczego nie wnosiły do rozgrywki. A tutaj? Zwiedzamy świat, tłuczemy potworki, rozmawiamy z kimś od czasu do czasu i otwieramy skrzynie. Więcej atrakcji Arcania nie oferuje.

Bardzo ciekawiło mnie, jak studio Spellbound poradzi sobie z walką, totalnie skopaną w trzecim Gothicu. Dobra wiadomość jest taka, że Niemcy nie powtórzyli błędów poprzedników i nie doprowadzili do kuriozalnej sytuacji, jaka miała miejsce wcześniej, kiedy najgroźniejszym stworem w całym królestwie okazywał się wilk, bo potrafił załatwić nawet znakomicie wyszkolonego bohatera. To jednak zdecydowanie za mało, żeby autorów pochwalić, bo starcia z przeciwnikami również pozostawiają dużo do życzenia. Nie dość, że nie stanowią większego wyzwania, to na dodatek ich przebieg woła o pomstę do nieba.

Podstawą walki w Arcanii jest tłuczenie w lewy przycisk myszy. Wprawne klikanie powoduje, że nasz bohater wykonuje proste kombo, którego przeciwnicy z reguły nie są w stanie zablokować. W odwecie mogą próbować się odgryźć, ale słabe ciosy skutecznie powstrzymuje tarcza, dostępna praktycznie od początku zmagań. Wrogowie potrafią również uderzyć mocniej i przełamać blok, ale każdy atak tego typu sygnalizowany jest kolorową poświatą i trwa na tyle długo, że wykonanie uniku staje się bajecznie proste. Rezultat jest taki, że nasz mizernie wyszkolony i słabo uzbrojony śmiałek może wpaść pomiędzy trzech Krwiopijców i zabić ich bez uszczerbku na zdrowiu w kilka sekund – rzecz nie do pomyślenia w poprzednich grach z tej serii.

Teleporty przyspieszają poruszanie się po ogromnym świecie.

Oczywiście zawsze można podnieść sobie poziom trudności. Do wyboru są cztery opcje, ja wybrałem na początku drugą, czyli średnią. Problem polega na tym, że nawet ostatnia z nich – Gothic – nie zwiększa inteligencji komputerowych przeciwników. Stają się oni jedynie bardziej wytrzymali, a ich ataki zadają większe obrażenia. Jeśli rozgryziemy mechanikę walki, a nie jest to zbyt skomplikowane, to nadal będziemy w stanie załatwiać spotykane monstra bez większych problemów, tyle że potrwa to odpowiednio dłużej.

Podczas kilkugodzinnej rozgrywki w wersji beta pobawiłem się też trochę łukiem i zaklęciami, konkretnie błyskawicą. Łuk, do którego trudno mieć większe zastrzeżenia, obsługuje się tak samo jak w trzeciej odsłonie cyklu: decydujemy o kierunku strzału, a także o jego sile – obrażenia uzależnione są od stopnia napięcia cięciwy w momencie wypuszczenia pocisku. Mam wrażenie, że zniknęła premia za trafienia w głowę – na średnim poziomie trudności jelenie padały po jednym uderzeniu w dowolną część ciała, gobliny po dwóch.

Jeśli chodzi o magię, to tu na razie doświadczenia miałem mizerne. Przetestowałem dwa zaklęcia ofensywne (kulę ognia i błyskawicę) ze zwojów i szybko z nich zrezygnowałem, bo zadawane przez nie obrażenia były zdecydowanie poniżej oczekiwań. Udało mi się również zdobyć Runę czterech wichrów, która zwiększa prędkość bohatera – ta akurat okazała się bardzo przydatna, bo znacznie przyspieszała poruszanie się po ogromnym świecie. Kamieni runicznych można używać wielokrotnie, ale przed powtórnym ich wykorzystaniem trzeba chwilę poczekać.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?