Dragon Age II - przed premierą - Strona 4
Pierwsze Dragon Age rozkochało w sobie miliony miłośników gier RPG. Druga część obiecuje sporo zmian i ulepszeń. Czy Bioware uda się powtórzyć spektakularny sukces sprzed roku?
Przeczytaj recenzję Dragon Age II - recenzja gry
Pecetowe Dragon Age było chwalone za świetne taktyczne bitwy, które przypominały dobrą grę strategiczną, tyle że rozgrywaną na małą skalę. Niestety, system, który w praktyce był minierteesem, z oczywistych powodów nie sprawdzał się zbyt dobrze na padzie. Zmusiło to Bioware do obniżenia poziomu trudności walk edycji konsolowych, tak by użytkownicy PlayStation 3 oraz Xboksa 360 mogli cieszyć się przygodą, zamiast w akcie frustracji rzucać kontrolerami o ściany. Tym razem Kanadyjczycy uparli się, by nie powtarzać tego samego błędu i postanowili opracować systemy bitewne dla PC i konsol oddzielnie. W edycji komputerowej czeka nas ulepszona wersja tego, co mieliśmy przyjemność wypróbować w pierwszej części. Natomiast na konsolach walka będzie wyraźnie odmienna. Wciąż będziemy mogli wydawać rozkazy i przełączać się pomiędzy postaciami, ale całość ma być szybsza i bardziej dynamiczna, Bohaterowie będą reagować bez opóźnienia na komendy pada, więc Hawke błyskawicznie wyprowadzi cios, gdy tylko gracz wciśnie przycisk ataku. Arsenał możliwości ofensywnych zostanie rozszerzony m.in. o ciosy specjalnie oraz szarże. Zarówno na konsolach, jak i na pecetach Wojownicy i Magowie otrzymają nowe systemy combosów, a ta druga klasa będzie mogła wykonywać również bardzo filmowe ataki dobijające przeciwnika.

Spore zmiany zajdą też w warstwie wizualnej. Pecetowa wersja Dragon Age potrafiła cieszyć oczy. Tego samego nie dało się już, niestety, powiedzieć o edycjach konsolowych. Gdy tekstury utraciły swoją ostrość, gra stała się jedynie niewyróżniającym się średniakiem, o grafice, która ni grzała, ni chłodziła. Jednocześnie twórcy mieli wrażenie, że wygląd pierwowzoru nie oddawał mrocznej natury tego uniwersum. Dlatego podjęto decyzję, by drugą część wyposażyć w znacznie bardziej charakterystyczny styl graficzny. Wizualny realizm musiał ustąpić nieco pola wyraźnej stylizacji. Kształty są teraz ostrzejsze, powierzchnie bardziej wygładzone, a całość celuje w odrobinę komiksową wersję dark fantasy. Wszystko to ma stworzyć warstwę wizualną, którą będzie specyficzna tylko dla tego cyklu, Chodzi o to, by wystarczył jeden rzut oka na screen, by powiedzieć „tak, to musi być Dragon Age”, bez zastanawiania się, czy nie patrzymy przypadkiem na materiały z nowej gry na licencji Władcy Pierścieni.
Pierwsza część epopei fantasy autorstwa Bioware zgromadziła pokaźne grono fanów, więc oczekiwania względem kontynuacji są olbrzymie. Posiadane przez nas informacje budzą uczucia odrobinę mieszane, ale mimo wszystko z przewagą tych pozytywnych. Żal utraconej swobody przy tworzeniu postaci, ale jednocześnie to, co Kanadyjczycy oferują w zamian, wydaje się być warte tej ceny, a nowy system prowadzenia narracji brzmi fascynująco. Zmiana stylu wizualnego zdecydowanie może wyjść grze na dobre, choć wypuszczone do tej pory materiały graficzne są mocno rozczarowujące. Bezdyskusyjnie dobrym pomysłem jest natomiast większe zróżnicowanie pomiędzy edycją pecetową i konsolowymi. W nadchodzących miesiącach Bioware będzie powoli dokładać kolejne cegiełki, z których stworzymy sobie opinię o Dragon Age II. Na razie, pomimo pewnych zastrzeżeń, warto chyba wierzyć, że twórcy dobrze wiedzą, co robią. Po dwunastu latach dostarczania wspaniałych gier RPG zasłużyli przecież na odrobinę naszego zaufania.
Wiktor „Adrian Werner” Ziółkowski
NADZIEJE:
- to druga część jednego z najlepszych RPG ostatnich lat;
- fascynujący sposób prowadzenia narracji;
- lepiej zaprojektowane wersje konsolowe;
OBAWY:
- na razie grafika nie zachwyca;
- ograniczenia swobody wyboru postaci nie każdemu przypadną do gustu.