Dead Rising 2 - zapowiedź - Strona 2
Żywe trupy powracają, silniejsze i liczniejsze niż kiedykolwiek wcześniej. Czy zaplanowana na ten rok powtórka z zombie-apokalipsy przypadnie do gustu fanom pierwszej części Dead Rising?
Przeczytaj recenzję Dead Rising 2 - recenzja gry
Niezwykle cieszy też obietnica etapów rozgrywanych pod gołym niebem, gdyż w pierwszym Dead Rising była to raptem jedna większa lokacja. Udostępnione obszary nie będą oczywiście wyludnione. Fortune City przed wybuchem epidemii tętniło życiem i znajdzie to odzwierciedlenie w grze. Planowane jest znaczne zwiększenie liczebności zombiaków, w rezultacie czego na pojedynczym obszarze zamiast kilkuset stworów ujrzymy ich nawet kilka tysięcy. Oprócz nieumarłych w finalnym produkcie nie zabraknie doskonale znanych fanom serii psychopatów, czyli mniej lub bardziej pokręconych bossów. Potwierdzono już, że Chuck stawi czoła między innymi Chrystal i Amber – dwóm seksownie ubranym paniom, korzystającym z odpowiednio naostrzonej broni białej.
Poprzednia odsłona cechowała się bardzo rozbudowanymi możliwościami eliminacji przeciwników i nie inaczej będzie w sequelu. Oczywiście pojawią się też nowe narzędzia, których użyjemy do pozbycia się wrogów – warto tu między innymi wspomnieć o rękawicach bokserskich, jednorękim bandycie, kole do gry w ruletkę czy zakładanym na głowę porożu łosia. Na tę chwilę najgłośniej reklamowany jest jednak patent łączenia różnorakich przedmiotów, celem stworzenia jeszcze bardziej skutecznego oręża. Można zakładać, że w finalnej wersji gry znajdzie się co najmniej kilkadziesiąt takich kombinacji i wiele z nich już ujawniono. Co powiecie na połączenie wideł z shotgunem aktywowanym po nadzianiu przeciwnika? Na dynamit przyklejony do będącego przysmakiem ożywieńców kawałka mięsa? Na wiaderko z zamontowanymi wiertarkami, które po nałożeniu na głowę potwora przystępują do wiercenia? Albo na wiosło z piłami łańcuchowymi na obu końcach? Jak dla mnie – świetna sprawa, choć zombie będą pewnie odmiennego zdania. Warto przy okazji dodać, że z używaniem wynalazków ma wiązać się kilka uproszczeń – pomysły na nowe projekty odnajdziemy na kolekcjonowanych w toku gry kartach, a gotowe konstrukcje będziemy mogli kupić za gotówkę, bez konieczności zbierania potrzebnych składników.

W Dead Rising 2 znacznych usprawnień mają doczekać się środki transportu, których w pierwszej części było niewiele i które miały dość toporny model jazdy (zwłaszcza samochody). Z racji tego, że Chuck przed wybuchem epidemii spędził mnóstwo czasu na motocyklu enduro, to właśnie ta dwukołowa maszyna odegra kluczową rolę. Co ciekawe, jednoślad pojawi się w wersji standardowej oraz „stuningowanej” z domontowanymi piłami łańcuchowymi. Nie zabraknie również rowerów BMX, luksusowych kabrioletów czy... wyposażonego w karabiny maszynowe wózka inwalidzkiego! Poszerzeniu ulegną też aktywności niezwiązane z likwidowaniem potworów. Jeszcze bogatszą ofertą będą kusiły lokalne sklepy, dając nam szansę na przywdzianie peruk, sztucznych wąsów, kostiumów superbohaterów czy kultowego stroju Elvisa. Producent obiecuje ponadto duże zróżnicowanie minigier. Oprócz ruletki czy partyjki blackjacka będziemy mogli między innymi pojeździć sobie na mechanicznym byku.
Druga odsłona serii zaoferuje znany z poprzedniej system zdobywania punktów prestiżu (PP) i fajnie byłoby, gdyby teraz lepiej go wyważono. W „jedynce” najtrudniej grało się niskopoziomowymi postaciami z krótkim paskiem zdrowia i znikomym wachlarzem dodatkowych umiejętności. W grze zabraknie niestety wyzwań związanych z fotografowaniem elementów otoczenia, ale za to dodatkowe punkty zdobędziemy dzięki używaniu wspomnianych wcześniej wynalazków. Fortune City wzorem Willamette zaprosi nas na trzydniowy turnus, co w przełożeniu na właściwą grę oznacza konieczność ponownego ścigania się z nieubłaganie upływającym czasem. Rozwiązanie to już przy okazji premiery pierwszej części spotkało się z podzielonymi opiniami graczy. Sam nie jestem jego szczególnym zwolennikiem, choć z chęcią zmienię zdanie, jeżeli w „dwójce” czas będzie płynął nieco wolniej. Sam tryb fabularny skonstruowany zostanie niemal identycznie jak w Dead Rising, tak więc dokonany zostanie podział na głównie questy (case’y) oraz drobne zlecenia, które będą nieobowiązkowe. Wiadomo już, że powróci motyw ratowania innych ocalałych z zombie-apokalipsy. Oby tylko tym razem byli oni bardziej rozgarnięci, gdyż nieudane próby bezpiecznego odeskortowania ich do kryjówki doprowadzały poprzednio do szewskiej pasji. Skoro mowa o niedoróbkach wcześniejszej edycji, liczę też na to, że poprawiony zostanie system save’ów, tak by nie trzeba było żonglować nośnikami pamięci w obawie przed zapisaniem stanu gry w nieodpowiednim miejscu i o nieodpowiedniej godzinie.