Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 31 grudnia 2009, 11:37

BioShock 2 - test przed premierą

Powrót do Rapture w butach Big Daddy'ego zapowiadał się niezwykle mocno. Czy BioShock 2 faktycznie wgniata w ziemię? Sprawdziliśmy to w naszym przedpremierowym teście.

Przeczytaj recenzję BioShock 2 - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PS3.

Pierwszy kwartał przyszłego roku będzie prawdopodobnie jednym z najmocniejszych w całej historii elektronicznej rozrywki. Już za kilka tygodni do sklepów trafi sporo hitów, które z różnych względów nie zostały wydane w gorącym okresie przedświątecznym. BioShock 2, debiutanckie dzieło utworzonego dwa lata temu studia 2K Marin, będzie właśnie jednym z takich tytułów.

Przedpremierowa wersja nowego BioShocka, którą otrzymaliśmy do testów, zawiera kilka początkowych etapów z kampanii dla jednego gracza. Choć graliśmy na najmocniejszej konsoli obecnej generacji (PlayStation 3), to jednak na ekranie nie było tego widać. Od strony wizualnej produkcja ta prezentuje się zupełnie przeciętnie, głównie za sprawą fatalnej jakości tekstur, które dosłownie kłują w oczy. Winą za taki stan rzeczy należy obarczyć silnik – obie odsłony cyklu BioShock pracują na podrasowanym Unreal Engine drugiej (!) generacji. Mam nadzieję, że finalna wersja gry pod tym względem będzie prezentować się znacznie lepiej.

Big Sister pojawia się już na początku rozgrywkii od razu spuszcza nam solidne lanie.

Rewolucji trudno doszukać się także w samej rozgrywce. Nie ma się co oszukiwać – mamy kozackiego bohatera (Big Daddy’ego), nową fabułę, niewidziane wcześniej lokacje, kompletnie nowy arsenał oraz kilka innych drobnych usprawnień, ale nawet to wszystko nie jest w stanie zmienić faktu, że w gruncie rzeczy mamy do czynienia z maksymalnie wtórnym produktem. Grając z Delem, wciąż łapaliśmy się na wychwytywaniu tych samych patentów – a to przy plazmidzie z Telekinezą można było pobawić się rzucanymi w stronę bohatera przedmiotami, a to po wzięciu Spopielenia koniecznie trzeba było użyć ognia, by stopić lód blokujący przejście do kolejnej części kompleksu. Skopiowane z „jedynki” rozwiązania widzi się tak często, że trudno uniknąć porównań. Być może zmieni się to z rozwojem akcji, ale początek gry sugeruje, że autorzy wzięli na warsztat pomysły z pierwszej części gry i nowy produkt stworzyli po prostu na ich bazie.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni
Yandere Simulator – Postal ma siostrę, czyli niepokojący symulator morderczyni

Przed premierą

Yandere Simulator to jedna z najdziwniejszych i najbardziej niepokojących gier, jakie obecnie powstają. Symulator szkolnej morderczyni powstaje w USA, choć wygląda jak kolejne japońskie dziwactwo.

Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!
Valheim to jeden z najlepszych survivali, w jaki kiedykolwiek grałem!

Przed premierą

Na rynku jest już mnóstwo gier tego gatunku, ale mało która startując z pułapu Early Access szturmem podbiła serca graczy, uzyskując 96% pozytywnych opinii spośród niemal 17 tysięcy wystawionych recenzji. Czy Valheim zasłużył na ten zachwyt?