autor: Marek Grochowski
Dragon Age: Początek - już graliśmy! - Strona 4
Czy Dragon Age dorówna sadze Baldur's Gate? By się o tym przekonać, wybraliśmy się na specjalny pokaz gry.
Przeczytaj recenzję Dragon Age: Początek - recenzja gry
Najbardziej pozytywne wrażenie Dragon Age wywołał u mnie w kwestii oprawy graficznej. Patrząc na pierwsze screeny, nie miałem wątpliwości, że były zwyczajnie odrażające, teraz zaś produkcja BioWare pod względem sylwetek postaci nie odbiega znacząco od czołowych tytułów z gatunku cRPG, otoczenie prezentuje się więcej niż poprawnie (choć rewelacji nie ma), a widok zaklęć dobitnie uświadamia, dlaczego Harry Potter miał taką frajdę ze swoim riktusempra. Ciekawi mnie tylko, czy równie dobrze Origins zda egzamin po opuszczeniu zamkniętych lokacji i udaniu się w las czy do średniowiecznej osady Ostagar. Producenci już zapowiedzieli pewne ograniczenia w terenie, gdyż gra stawiać ma na opowiedzenie historii, nie zaś na udostępnianie graczom w pełni otwartego świata. Stąd podróżowanie między oddalonymi od siebie lokacjami odbywać się będzie za pośrednictwem mapy Ferelden, rzadziej wskutek żmudnej wędrówki.
Jedyną rzeczą, która w tej chwili zauważalnie szwankuje w Dragon Age, jest synchronizacja wypowiadanych słów z ruchami ust bohaterów. Wiele tytułów ma z tym problem, ale w Origins producenci powinni szczególnie się przyłożyć, by praca 144 osób podkładających głosy w angielskiej wersji językowej nie poszła na marne. W polskiej edycji głosów usłyszymy mniej, ale za to w narracji wezmą udział m.in. Piotr Fronczewski, Jarosław Boberek i Grzegorz Wons.
Premiera Początku przewidziana jest na drugą połowę bieżącego roku. Tandemowi BioWare-EA w kwestii PC specjalnie się nie spieszy, więc w ramach prac kosmetyczno-reklamowych przerabia już tylko logo gry i wydaje teasery z muzyką Marylina Mansona. Do doszlifowania zostały przecież jeszcze edycje konsolowe.
Oczekiwana zawartość DLC, o ile taka powstanie, ukaże się najwcześniej po roku od debiutu pierwowzoru. W wersji podstawowej zabawa powinna potrwać około 50 godzin i jeżeli każda będzie tak przyjemna jak czas, który miałem okazję spędzić z opisanym powyżej fragmentem, to w czołówce RPG 2009z pewnością nie zabraknie Dragon Age.
Marek „Vercetti” Grochowski
NADZIEJE:
- efektowne i efektywne kombinacje zaklęć;
- różny przebieg fabuły w zależności od wybranej postaci;
- wybory moralne i tworzenie się relacji między bohaterami.
OBAWY:
- gracze oczekujący perfekcyjnej grafiki mimo wszystko mogą się rozczarować;
- elfy, krasnoludy, ogry – czy tego już przypadkiem nie było?