Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 15 maja 2009, 22:15

autor: Marek Grochowski

Dragon Age: Początek - już graliśmy! - Strona 3

Czy Dragon Age dorówna sadze Baldur's Gate? By się o tym przekonać, wybraliśmy się na specjalny pokaz gry.

Poszczególnymi postaciami można sterować przy użyciu klawiatury albo myszy, wydawać im polecenia samodzielnie lub też zrzucić część odpowiedzialności na sztuczną inteligencję i kazać magowi, aby automatycznie leczył kompanów, gdy ich zdrowie spadnie do 30 punktów; rycerzowi zaś polecić, by od razu po dostrzeżeniu przeciwnika rzucał się nań z mieczem. Dotyczy to każdego z trzech stopni trudności rozgrywki.

Wojownicy wspierający głównego bohatera nie mogą zginąć, a jedynie stracić przytomność do końca bitwy – po zakończeniu walki załoga z powrotem staje na nogach, zazwyczaj jest jednak poważnie ranna i wymaga odpoczynku. Znacznie gorzej mają oponenci, którzy w finałowej fazie starcia padają w widowiskowy sposób za sprawą ciosu o sugestywnej nazwie death-blow. Jeszcze przed dekadą nazwalibyśmy go po prostu fatality, wspominając z rozrzewnieniem sagę Mortal Kombat – w gruncie rzeczy chodzi o to samo – by gracz miał satysfakcję z efektownego posłania wroga na tamten świat.

- Pamiętajcie: najpierw zabijamy potwory, a potem idziemy do tawerny. Nie odwrotnie.

Eksploracja zamku po uporaniu się z potworami nie nastręcza większych trudności. Praca kamery funkcjonuje bez zarzutu, więc możemy dowolnie zbliżać i oddalać widok pokrętłem myszy, a także obracać go tak, by w pełni korzystać i z walorów rzutu izometrycznego, i z dobrodziejstw zrealizowanego na modłę World of Warcraft TPP. Używając widoku zza pleców, trzeba wykazać się przezornością przy przełączaniu postaci, bo o ile podziwianie figury zgrabnej elfki raczej nikomu nie zaszkodzi, to już patrzenie na ogon wielkiego bydlęcia, jakim jest Mabari, skutecznie ostudzi zapał nawet najodważniejszego rycerza (o tych mniej odważnych już nie wspominając). Psy bitewne, mimo że sięgają innym co najmniej do pasa, są jednymi z normalniej wyglądających stworzeń w świecie Ferelden. Jak obiecują autorzy, niejednokrotnie skorzystamy z ich radosnego szczekania, by wprowadzić zamęt w szeregach przeciwnika i pozbyć się kilku pikinierów albo sprowadzić do parteru wałęsających się po lesie jeźdźców

Wśród szczególnych istot, jakie zobaczymy w Dragon Age, nie zabraknie także tytułowych smoków. Zabawne, że póki co nikt ich na dobrą sprawę nie widział, ale BioWare utrzymuje, że zionące ogniem kreatury na pewno pojawią się w bestiariuszu i bez wątpienia dadzą nam nieźle popalić. Ugaszenie ich zapału wymagać zaś będzie nie tylko świetnej drużyny, ale i skutecznej taktyki oraz odrobiny szczęścia.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.