Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 16 lutego 2009, 14:01

autor: Przemysław Zamęcki

Hearts of Iron III - pierwsze spojrzenie - Strona 2

Dla fanów solidnych strategii Hearts of Iron 3 może okazać się strzałem w dziesiątkę.

Przeczytaj recenzję Hearts of Iron III - recenzja gry

Jak to możliwe, że normalny człowiek nie pogubi się w tym i po godzinie rozdzierania szat i rwania włosów z głowy nie rzuci wszystkiego w diabły i nie pójdzie grać w pchełki lub nie uruchomi windowsowego pasjansa? Johan Andersson, producent gry, przekonuje, że z Hearts of Iron 3 poradzą sobie nie tylko hardkorowcy i maniacy strategii, ale także osoby, które do tej pory nie uświadamiały sobie, że istnieje coś bardziej skomplikowanego od Pac-mana. Trochę oczywiście sobie tutaj żartuję, jednakże w odróżnieniu od poprzedniczek zasadniczej zmianie ma ulec sposób prowadzenia rozgrywki, a stopień jej skomplikowania ma zależeć tylko i wyłącznie od widzimisię osoby siedzącej przed monitorem komputera.

Ekran dyplomacji.

Maniak wydłubie każdą opcję i długo będzie zastanawiał się nad kolejnością wyboru wyposażenia dla jednej z dwudziestu rodzajów brygad. Ktoś, kogo nie interesuje grzebanie w garderobie i zbrojowni żołnierzy zażyczy sobie po prostu, aby program wyprodukował sto dywizji i przesunie ikonę symbolizującą armię na pole przeciwnika. O ile ani jeden, ani drugi gracz nie popełni żadnego innego poważnego błędu, to zarówno ten przeglądający onuce, jak i ten myślący bardziej globalnie, osiągną ten sam efekt. Przy czym temu drugiemu w sukurs przyjdą mechanizmy Sztucznej Inteligencji.

W Hearts of Iron 3 nie będzie konieczności ani przymusu przeklikiwania się przez stosy dywizji i wydawania każdej z nich szczegółowych rozkazów. Wystarczy bowiem na przykład dać rozkaz do utrzymania danego frontu, a komputer zajmie się całą resztą. Jednak to, co w tym opisie wydaje się puste i trywialne, nabiera zupełnie nowego znaczenia, kiedy zapoznamy się z pozostałymi opcjami, jakie pozwolą na prowadzenie kontroli nad państwem. Niebagatelną rolę odegrają w tym przypadku różnoracy liderzy i dowódcy. Każdy z nich będzie charakteryzować się innymi umiejętnościami i statystykami. Odpowiedni generał stojący na czele nawet słabo wyposażonej armii może zdziałać cuda, a co dopiero, kiedy dowództwo powierzymy komuś na miarę Guderiana czy Pattona.

Dyplomatyczne dożynanie watah

Nie samą wojną państwo żyje i nie mniej ważna, jeśli nie ważniejsza, jest dyplomacja, która oczywiście również służy do wypowiadania wojny. Jednak nie tylko. Za pomocą oddzielnego ekranu możemy przeprowadzać różne akcje, wśród których znajdują się też jak najbardziej pokojowe oferty. Na przykład podpisanie traktatu handlowego, paktu o nieagresji, paktu o wzajemnej pomocy w wypadku zagrożenia, zaproszenie do większej frakcji, a także możliwość wywarcia wpływu międzynarodowego na inne państwo czy zastosowania embargo.

Po lewej stronie ekranu dyplomacji znajdują się informacje na temat konkretnych państw. Środkowy panel przedstawia dane dotyczące stosunków z poszczególnymi narodami oraz oferty dyplomatyczne, jakie możemy im złożyć. Trójkąt po prawej stronie ekranu reprezentuje historię podejmowanych przez nas akcji dyplomatycznych. Jest on wypełniony czerwono-granatowym gradientem, z pomocą którego możemy szybko i obrazowo zorientować się, czy w danym państwie, oznaczeniem umieszczoną w okręgu flagą, panuje ideologia komunistyczna, faszystowska czy też może państwo to podąża drogą demokracji. W każdej chwili można starać się przekonywać inny rząd o konieczności wyboru takiej samej lub podobnej drogi, jaką reprezentuje państwo gracza. To właśnie jest ów wpływ, który jeszcze akapit wyżej jawił się jako jedna z tajemnic autorów gry. Ponad trójkątem znajdują się trzy paski frakcji, którymi są Alianci, Państwa Osi oraz Komintern. Bycie członkiem jednej z nich zapewnia dodatkowe korzyści. Na przykład: będąc w obozie komunistycznym, posiądziemy umiejętność wymiany towarów z resztą członków bez konieczności używania gotówki.

Przemysław Zamęcki

Przemysław Zamęcki

Grał we wszystko na wszystkim. Fan retro gratów i gier w pudełkach, które namiętnie kolekcjonował. Spoczywaj w pokoju przyjacielu - 1978-2021

więcej

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?