autor: Marcin Konstantynowicz
Ghostbusters: The Video Game - zapowiedź - Strona 3
„Kiedy coś dziwnego czai się w sąsiedztwie – kogo wezwiesz? Pogromców Duchów!” Już niedługo powrót legendy – specjalnie dla graczy!
Przeczytaj recenzję Ghostbusters: The Video Game - recenzja gry
Całość widzimy zza pleców naszego bohatera noszącego na owych plecach nieśmiertelny Miotacz Protonowy, który zresztą również jest oczkiem w głowie twórców („To musi być perfekcyjne, inaczej fani by nas zjedli”). Pokusili się oni też o dodanie broni opartej na czarnej materii, która działa jak promień zamrażający, co ma być pomocne w łapaniu duchów. Cała zabawa z duchami polegać ma na tym samym – trzeba będzie je osłabić i uwięzić. Niestety, niektóre będą na to odporne, wtedy po prostu zajmiemy się ich eliminacją.
Kolejnym nieodłącznym bajerem jest skaner psychokinetyczno-energetyczny PKE, służący do wykrywania wszelkich paranormalnych anomalii. Dzięki niemu dowiemy się, z czym mamy do czynienia i będziemy w stanie dobrać odpowiedni rodzaj argumentów. Skaner pozwoli wykryć przydatne przedmioty, które są niedostrzegalne gołym okiem. Za złapane duchy otrzymamy pieniądze i pomiędzy misjami będziemy mogli ulepszyć sobie sprzęt.

Pieniądze za złapane duchy… weź tylko je złap!
Grafika nie stara się rzucić gracza na kolana swoją jakością, ale i tak jest bardzo ładna. I – co chyba ważniejsze – ma klimat. Z ciekawych nowinek warto dodać, że nie znajdziemy nigdzie nic w rodzaju HUD-a. Wszelkie informacje, trochę na wzór Dead Space, będą wyświetlane na plecaku Miotacza.
Gdzie i kiedy?
Ghostbusters: The Videogame projektowane jest na PlayStation 3 (autorzy wyraźnie wyłamali się z utartego schematu, gdyż stwierdzili, że… na PS3 projektuje im się najłatwiej. Cóż, albo oni są dziwni, albo reszta deweloperów coś kręci) i dopiero na bazie tej wersji powstaną konwersje na Xboxa360 i blaszaki. Wersjami na PS2, Wii oraz DS-a zajmuje się mniej znane Red Fly Studios. Data premiery została ustalona na czerwiec 2009 roku. Dla fanów Pogromców Duchów na pewno ważny jest fakt, że wydanie gry pokryje się z dwudziestopięcioleciem powstania pierwszego filmu. Podobno mamy przygotować się na niespodzianki. Ja tam chętnie dam się zaskoczyć. „Nie boję się żadnych duchów”, jak mówi tytułowa piosenka. A Wy?
Marcin „Yuen” Konstantynowicz
NADZIEJE:
- Pogromcy Duchów!
- angaż oryginalnych aktorów;
- mnóstwo nawiązań do oryginału;
- pasjonująca rozgrywka.
OBAWY:
- za dużo panierki, za mało mięsa.