Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 20 sierpnia 2008, 15:30

autor: Maciej Kurowiak

Ojciec chrzestny II - GC 2008

Na targach Games Convention w Lipsku zaprezentowano drugą grę z serii Ojciec Chrzestny. Mieliśmy okazję ją zobaczyć - oto nasze wrażenia!

Przeczytaj recenzję Ojciec chrzestny II - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji X360.

Trudno wyobrazić sobie bardziej kultową mafijną sagę niż Ojciec Chrzestny. Znakomita filmowa adaptacja powieści Mario Puzo, należy dziś do kanonu mocnego kina, dlatego też każda próba przeniesienia jej do świata gier wideo wzbudzała spore zainteresowanie i nadzieje. Wydany dwa lata temu Godfather: The Game wywołał raczej mieszane uczucia. Gra była krytykowana za zbyt rozbudowany aspekt zręcznościowy i pominięcie prawdziwej działalności mafijnej, jaką przecież są nie tylko haracze czy morderstwa, ale też pranie brudnych pieniędzy i rozległe interesy. Jak na jednym z pokazów stwierdził Joel Wade, producent drugiej części gry, autorzy nie byli zadowoleni z takiego rozwiązania i zabierając się za sequel, postanowili skupić się właśnie na zaprezentowaniu prawdziwej wojny potężnych mafijnych rodzin.

Dominic – główny bohater gry – nie patyczkuje się ze swoimi przeciwnikami.

Gra jest luźno powiązana z fabułą drugiej części kultowej sagi. Wiadomo, że główny bohater – Dominic jest protegowanym Michaela Corleone. Już od pierwszych chwil prezentacji, widać, że gra nie będzie bezmyślną strzelaniną, a aspekt strategiczny rzeczywiście ma odgrywać istotną rolę. Na mapie miasta figuruje wiele stref wpływów, które możemy przejmować i co najważniejsze – utrzymać. Nawet jeśli przywłaszczymy sobie czyjś interes, to nic nie jest dane nam na zawsze. Inne rodziny mają cały czas podejmować próby rozszerzenia swoich wpływów. Będziemy więc non stop trzymani w atmosferze niekończącej się wojny.

Do podbicia otrzymamy trzy miasta – Miami, Nowy Jork i Hawanę. Jako że do niczego nie dojdziemy w pojedynkę, przez cały czas będziemy organizować grupę rozmaitych capo. Ludzie, których przyjdzie nam przeciągać na naszą stronę, będą posiadać różnorodne umiejętności. Podobnie rzecz ma się mieć z przejętymi interesami, które przyniosą liczne korzyści, nie tylko finansowe.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Analizujemy Escape from Tarkov – czy The Division ma się czego obawiać?
Analizujemy Escape from Tarkov – czy The Division ma się czego obawiać?

Przed premierą

Podczas gdy wszyscy sugerują ucieczkę, my wracamy do Tarkova, by przeanalizować wysyp informacji na temat tej gry. Informacji wskazujących na produkt imponujący w wielu aspektach, ale i coraz bardziej niszowy, coraz mniej przystępny dla większości graczy.