autor: Borys Zajączkowski
Far Cry 2 - już graliśmy! - Strona 4
Tu nie będzie żadnych bajek dla dzieci o supermutantach. Będzie za to opowieść o człowieku, który nie ma nic do stracenia i ma zabić drugiego człowieka, który gdzieś tam jest. Na 50 kilometrach kwadratowych Afryki. Jak żywej.
Przeczytaj recenzję Far Cry 2 - recenzja gry
Upewniam się z pomocą swojej wielofunkcyjnej lunetki, skąd wieje wiatr i kierując się odczytem podpalam połać suchej trawy. Wiatr przerzuca ogień na drewniane zabudowania, beczki eksplodują, opony płoną, żołnierze uciekają przed ogniem. Jeden z nich wskakuje do jeepa, ale zanim zdąża ruszyć, zabijam go serią z kałasza. Drugi wybiega spomiędzy zabudowań, dostrzega mnie i zabija. No co? Zdarza się. Innym razem w podobnej sytuacji mogłoby być zupełnie inaczej, bo w Far Cry 2 proceduralny jest nie tylko wiatr i ogień, ale przede wszystkim zachowanie się ludzi, w tym decyzje, które podejmują.

I mógłbym tak jeszcze długo, ale mam nadzieję, że będzie na to okazja w swoim czasie. Czyli wówczas, gdy gra – ze wszystkimi należnymi jej poprawkami – zagości na moim blaszaku. Oczywiście na nowym blaszaku, bo po UbiDays nie mam wątpliwości: żeby osiągnąć taki efekt, potrzebna jest moc. Tak naprawdę nawet na prezentacji nie znalazł się komputer, który uciągnąłby grę płynnie przez cały czas. Wystarczyło wsiąść do samochodu, przejechać z dużą prędkością dłuższy kawałek i sprzęt zaczynał się krztusić. Cudów nie ma. Ma jednak szansę być to coś wielkiego – i pod względem rozmachu tudzież prezencji świata, i pod względem niełatwej fabuły. Tu nie będzie żadnych bajek dla dzieci o supermutantach. Będzie za to opowieść o człowieku, który nie ma nic do stracenia i ma zabić drugiego człowieka, który gdzieś tam jest. Na 50 kilometrach kwadratowych Afryki. Jak żywej.
Borys „Shuck” Zajączkowski
NADZIEJE:
- piękny, otwarty świat o rozmiarze 50 kilometrów kwadratowych;
- brak przerw na doładowywanie terenu;
- pory dnia i nocy, wiele rodzajów pogody;
- intrygująca fabuła oraz mnogość wątków pobocznych;
OBAWY:
- nie będzie się dało zepsuć wszystkiego, co widzimy;
- przeciwnicy nie będą tak inteligentni, jak by się o to prosiło;
- poziom trudności wymaga podregulowania – powinien chyba być wyższy;
- grafika piękna, ale poprawienie kilku efektów jej nie zaszkodzi;
- sprzęt wymagany do gry już powstaje w tajnych laboratoriach wojskowych – czy zdążą na premierę?