autor: Janusz Burda
Warhammer Online: Age of Reckoning - już graliśmy! - Strona 3
Czy Warhammer Online: Age of Reckoning okaże się grą wartą poświęcenia jej czasu? To pytanie kołatało mi się po głowie podczas podróży do Paryża, gdzie pod koniec marca miała miejsce europejska prezentacja tej gry.
Przeczytaj recenzję Warhammer Online: Age of Reckoning - recenzja gry
Rozwój postaci
Muszę przyznać, że pod tym względem Warhammer ma do zaoferowania niemało. Przyzwyczajony przez WoW do prostych klas w stylu warrior, rogue, priest, mage czułem się początkowo nieco zagubiony pośród tych wszystkich witchhunterów, zealotów, chosenów i marauderów. I nie chodzi mi o tylko ich nazwy, lecz także o możliwości. Z tego, co udało mi się zaobserwować, większość z nich to multi-klasy, łączące w sobie kilka podstawowych, czasem na pierwszy rzut oka średnio do siebie pasujących umiejętności, np. leczący tank.
W wielkim uproszczeniu całość wygląda następująco:
W miarę postępów w grze i zdobywania coraz wyższych poziomów doświadczenia gracz ma otrzymywać kolejne, charakterystyczne dla swojej klasy umiejętności. Te uzupełnione zostaną szeregiem tzw. taktyk i zdolnościami morale, które gracz będzie już dostosowywał do swojego stylu walki. Wspomniane zdolności morale to coś na kształt combosów, które da się aktywować, jeżeli wskaźnik morale osiągnie podczas walki odpowiedni poziom. O ile pierwsze z nich będzie można zastosować w miarę szybko po rozpoczęciu walki, o tyle by móc użyć tych znacznie potężniejszych (czwartego poziomu), trzeba będzie toczyć bój o wiele dłużej i raczej nie obejdzie się bez wsparcia ze strony innych graczy.
Kolejnym elementem rozwoju postaci są tzw. ścieżki rozwoju, czyli coś na kształt drzewka talentów z WoW lub sub-klas znanych z innych gier MMO. Dla przykładu: Sorceress może podążać jedną z trzech następujących dróg: Agony, Calamity lub Destruction. Path of Calamity powinny wybrać osoby, które lubią założyć przeciwnikowi kilka dotów (damage over time) i gdzieś na boku poczekać bezpiecznie, aż te zjedzą ich ofiarę. Z kolei Path of Destruction to coś dla tych, którzy mają ochotę wbić się w grupę przeciwników i rozpocząć rzucanie czarów obszarowych. Tzw. nukerzy, punktujący swoich wrogów potężnymi fireballami, odnajdą odpowiednie dla siebie umiejętności po wybraniu Path of Agony. Punktów rozwoju powinno wystarczyć na tyle, aby w pełni rozwinąć jedną ze ścieżek i jeszcze dorzucić kilka do pozostałych dwu.
Nie należy przy tym zapominać o taktykach i pasywnych umiejętnościach, które gracz otrzyma za punkty renown, a których głównym zastosowaniem jest oczywiście walka PvP. Może to być na przykład boost zwiększający obrażenia zadawane przedstawicielom jednej z przeciwnych frakcji, np. karłom lub bonus podnoszący podstawowe wskaźniki naszej postaci: siłę, inteligencję, szansę na zadanie krytycznych obrażeń itp.
Tome of Knowledge
Całości dopełniają dodatkowe taktyki, które możemy uzyskać, wykonując zadania z Tome of Knowledge. Na pierwszy rzut oka mogłoby wydawać się, że Tome of Knowledge to tylko zwykły dziennik opisujący świat gry. Nic bardziej błędnego. Oczywiście zawiera on tego typu informacje, ale stanowią one tylko jedną z jego części. Gdy przyjrzałem mu się bliżej, uświadomiłem sobie, że jest to tak naprawdę wielowarstwowa struktura, a niektóre jej elementy stanowią nawet swego rodzaju mini-gry, przy pomocy których można zdobywać punkty doświadczenia, tytuły czy wręcz nowe taktyki.
Rozpoczynając przygodę z WAR, zaczynamy z pustym ToK, który stopniowo w miarę postępów w grze zapełnia się określonymi informacjami na temat poznawanego świata, kolejnych elementów fabuły, napotykanych NPC-ów, bestii itd. ToK to także zbiór wszelkiego rodzaju statystyk. Ilu graczy zabiliśmy, ile razy sami zginęliśmy, ile XP uzyskaliśmy poprzez otwieranie kolejnych wpisów w księdze, ile czasu poświęciliśmy już grze – to wszystko znajdziemy właśnie tutaj.