autor: Emil Ronda
Tom Clancy's EndWar - przed premierą - Strona 2
Czy w ludziach doświadczonych na takich produkcjach, jak serie Ghost Recon, Rainbow Six, Splinter Cell czy Total War, można nie pokładać nadziei? Szkoda tylko, że owa nadzieja płonąć będzie do roku 2008, wcześniej niestety jej nie zweryfikujemy.
Przeczytaj recenzję Tom Clancy's EndWar - recenzja gry
Niedługo po tym następują drastyczne podwyżki cen ropy w związku z jej zmniejszonym wydobyciem, co przyczynia się do zwiększenia napięcia między mocarstwami na świecie.
W 2018 roku USA powiadamiają o planach zbudowania stacji orbitalnej „Freedom Star”. Mimo że o przeznaczeniu cywilno-naukowym, na jej pokładzie cały czas mają przebywać 3 oddziały Marines mogące znaleźć się na każdym miejscu na Ziemi w ciągu 90 minut od podjęcia decyzji. Reakcja świata na te rewelacje jest ostra i zdecydowana, jednak USA nie wycofują się ze swoich założeń i kontynuuje projekt.
Jest rok 2020. Centrum Kosmiczne im. Kennedy’ego przygotowuje się do wystrzelenia na orbitę ostatniego modułu stacji „Freedom Star”. Następuje jednak atak terrorystyczny, który uniemożliwia operację. Kolejne wypadki i decyzje, dochodzenia w sprawie zamachu prowadzone na prędce i wzajemne oskarżenia mocarstw budowane na wielkich emocjach nie są dobrymi rozwiązaniami. Napięcie polityczne jest dramatycznie wysokie. Panuje polityczny chaos i ciężki klimat wzajemnych oskarżeń. Mediacje i negocjacje urywają się, zanim jeszcze na dobre się rozpoczynają. Nadchodzi czas ostatecznych rozstrzygnięć, tych siłowych, niosących śmierć i zniszczenie, niosących nieodwracalne już widmo III wojny światowej.

III wojna światowa w Twoim salonie
Ideą przyświecającą twórcom jest stworzenie gry strategicznej, która pozwoli poczuć, że bierzemy udział w olbrzymim militarnym przedsięwzięciu, jakim jest światowy konflikt zbrojny. Ubisoft stawia na skalę teatrów działań, na obecność nie kilkunastu czy kilkudziesięciu jednostek, ale raczej na uczestniczenie w boju tysiąca żołnierzy i różnego rodzaju sprzętu. Zupełnie poważnie. Bardzo ciekawym jest pytanie, jak to osiągną, ale aby zrozumieć całość założeń, trzeba Wam wiedzieć, że nie będziemy oglądać placu boju z kamery zawieszonej wysoko nad jednostkami, ale raczej zza pleców oddziału czy pojazdu, który nas aktualnie interesuje. Brzmi troszkę niedorzecznie, jak na strategię – przyznacie. Liczba szczegółów opisujących otoczenie, przy takim prowadzeniu kamery musi spowodować, że akcje naszych wojsk będziemy oglądać z prawdziwą przyjemnością (czyli żadnych uproszczeń, słabych tekstur itp. – w końcu będziemy mieli do czynienia z widokiem z trzeciej osoby!). Nie zabraknie mapy strategicznej, która pozwoli nam na opanowanie całości wydarzeń z natychmiastową możliwością „posadzenia” kamery za dowolną jednostką. Taką wojnę prowadzić będziesz mógł w pojedynkę, ale także w społeczności internetowej, z tysiącami innych graczy, których kampanie łączyć się będą w jeden olbrzymi, światowy konflikt.