Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 24 lipca 2007, 12:44

autor: Marek Grochowski

Need for Speed ProStreet - zapowiedź - Strona 5

Pomimo tego, że Carbon, ostatni twór kanadyjskiego oddziału EA, sprzedał się doskonale, jego twórcy postanowili zerwać wreszcie z ideą nielegalnych wyścigów. Czy oznacza to koniec ich widowiskowej serii? Przekonamy się grając w Need for Speed Pro Street.

Nieco mniejszych sensacji należy spodziewać się w kwestii grafiki. Prócz słowa „fotorealizm” specjaliści zza Atlantyku nie mają już bowiem zbyt wiele do powiedzenia, gdyż – jak sami twierdzą – nie muszą. Oprawa ich produktu ma bowiem mówić sama za siebie: wozy złożone z 21 tysięcy wielokątów, niesamowite refleksy świetlne, efekty cząsteczkowe (np. dym decydujący o widowiskowości Driftu) oraz – śmierdzące swądem spalonej gumy – ślady opon na asfalcie. To wszystko ujrzymy już w listopadzie, w dodatku w maksymalnie dopracowanym, pecetowym wydaniu. Można co prawda narzekać, że po raz kolejny nie dowiemy się, co kryją w sobie wnętrza samochodów, ale nasz wzrok i tak nie odpoczywałby w nich zbyt długo, ponieważ w jedenastym Need for Speedzie nie zabraknie także kilku atrakcyjnych modelek. Wystarczy wspomnieć tu tylko o sympatycznej Japonce, Sayoko Ohashi lub pochodzącej z dalekiej Australii Krystal Forscutt, gwieździe tamtejszej edycji Big Brothera. Nie sposób ukryć, że to właśnie kobiety z Azji i kraju kangurów stanowić będą o atrakcyjności najmłodszego dziecka Electronic Arts. Jednak z racji tego, że nie samymi widokami człowiek żyje, w grze pojawi się także godna jej majestatu muzyka. Na chwilę obecną potwierdzono już występ grupy Junky XL, a autorzy ścigałki starają się o kolejne utwory, reprezentujące gatunki: hard rocka, punka czy hip-hopu.

Mówiłem, żebyś nie wyprzedzał, bo będzie dym!

Jak widać, kolejnego Carbona za szybko nie zobaczymy, bo seria Elektroników dryfuje nieubłaganie w kierunku Forzy, TOCA oraz Gran Turismo. I o ile na pierwszy rzut oka tegoroczny pomysł Kanadyjczyków może wydawać się jedynie sprytnym zabiegiem marketingowym, o tyle elementy, które zaprezentowali do tej pory, pozwalają sądzić, że ich kura znosząca złote jajka może wreszcie przeistoczyć się w prawdziwego pawia. Pozostaje tylko wierzyć, że charakterystyczna dla tego ptaka duma nie podetnie programistom skrzydeł i że po kilkuletniej przerwie wypuszczą w końcu produkt godny miana najlepszej odsłony sagi Need for Speed.

Marek „Vercetti” Grochowski

NADZIEJE:

  • realistyczny system zniszczeń;
  • multum opcji tuningowych;
  • odświeżone tryby rozgrywki;
  • ulepszony Autosculpt;
  • prawdziwie next-genowa oprawa.

OBAWY:

  • brak trybu swobodnej jazdy może zabić grywalność;
  • niedobór pościgów policyjnych również;
  • jeśli SI zawiedzie, pozostanie nam tylko multiplayer.
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.