Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 24 lipca 2007, 12:44

autor: Marek Grochowski

Need for Speed ProStreet - zapowiedź - Strona 3

Pomimo tego, że Carbon, ostatni twór kanadyjskiego oddziału EA, sprzedał się doskonale, jego twórcy postanowili zerwać wreszcie z ideą nielegalnych wyścigów. Czy oznacza to koniec ich widowiskowej serii? Przekonamy się grając w Need for Speed Pro Street.

Niedoskonałości rzeczy martwych chcą wykorzystać programiści z Vancouver, którzy z pomocą studentów tamtejszego uniwersytetu pracują nad stworzeniem realistycznego, pokrywającego się z prawami fizyki, systemu uszkodzeń wozów. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to w wyniku ich prac dane nam będzie rozbijać efektownie nie tylko własne cztery kółka, ale także te należące do przeciwników. Każdy z postrachów szos opatrzony zostanie trzema stopniami zniszczeń. Pierwszy – wizualny – objawi się jedynie obniżeniem wartości estetycznej pojazdu, np. wskutek wybicia szyb (szkło pozostanie w nienaruszonym stanie tylko w przypadku maszyn ze stajni BMW, które wynegocjowało sobie u EA specjalne traktowanie). Drugi stopień, powstały po porządnym uderzeniu w inny element martwej natury, spowoduje ściąganie samochodu na boki, problemy z elektroniką oraz znaczny spadek osiągów. Trzeci poziom natomiast całkowicie zakończy nasz występ i praktycznie pożegna z ukochaną gablotą, chyba że zdecydujemy się na kosztowną naprawę w warsztacie mechanicznym.

Nowy model sygnalizacji świetlnej wprawił kierowców w zakłopotanie.

Reperacji aut będziemy mogli dokonywać po każdym z czterech etapów wyścigowego weekendu. Jeśli jednak nie starczy nam pieniędzy, zadowolimy się zestawem „taśma plus nożyczki” i po krótkiej wizycie w garażu ponownie wyruszymy na najpopularniejsze trasy Azji, Europy i Ameryki. Wśród dostępnych torów ujrzymy najprawdopodobniej m.in. kalifornijski Infineon Raceway oraz umiejscowiony w Jokohamie Daikoku Futo. Zanim je jednak podbijemy, rozgrzejemy swe wozy na treningowym szlaku Dyno albo w... tunelu aerodynamicznym, będącym integralną częścią systemu tuningowego.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.