Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 3 stycznia 2007, 13:24

Command & Conquer 3: Wojny o Tyberium - przed premierą - Strona 5

Command & Conquer 3: Tiberium Wars zapowiada się wręcz wspaniale. Gołym okiem widać, że jest to produkt skierowany przede wszystkim do największych fanów cyklu.

Tradycyjnie już, dużą rolę w potyczkach odegra piechota, która otrzymała możliwość ukrywania się za przeszkodami, np. stertą gruzu czy porzuconymi, cywilnymi samochodami (kłania się tu wydany niedawno tytuł Company of Heroes). Żołnierze będą szukać osłon automatycznie, dzięki czemu ich szansa na przeżycie starcia znacznie wzrośnie. Należy jednak wiedzieć, że w Command & Conquer 3: Tiberium Wars zniszczyć można niemal wszystko, również kryjówki – nikt więc nie jest tak naprawdę bezpieczny. Tyczy się to także opuszczonych budynków (w zdewastowanym przez Tiberium świecie jest ich całkiem sporo), które piechota może zająć i potraktować jak bunkier.

Wszystko wskazuje na to, że jednym z najjaśniejszych punktów w jednoosobowych potyczkach będzie sztuczna inteligencja komputerowego przeciwnika. Autorzy zapewniają, że rywal będzie uzależniał swoje działania od naszego stylu gry. Jeśli jesteśmy zwolennikami szybkiego ataku na pozycje wroga, ten ostatni zauważy prowadzone przygotowania i podejmie środki zaradcze. Jeśli natomiast lubujemy się w powolnej rozbudowie bazy (co może okazać się trudne, ale o tym w kolejnym akapicie), komputerowy przeciwnik również nie będzie się spieszyć, stawiając na stworzenie solidnego zaplecza.

Kolejny rajd GDI.

Chociaż autorzy pokusili się o wprowadzenie do rozgrywki wielu wypróbowanych środków zagłady, duży niepokój budzą same batalie. Pojawiające się ostatnio zwiastuny wskazują, że potyczki będą niezwykle szybkie i bardzo chaotyczne. Obawy te potwierdza Eric Neigher z magazynu Games for Windows, który miał już okazję stoczyć dwa pojedynki w zlokalizowanej w Los Angeles siedzibie koncernu Electronic Arts. Z jego relacji wynika, że osiągnięcie najwyższego poziomu technologicznego podczas prowadzenia wojsk GDI zajęło mu niecałe osiem minut! W tym momencie Neigher dysponował już kilkoma Mamutami, które mógł rzucić do walki. Nic nie stało również na przeszkodzie, żeby wybudować lądowiska z Orkami. Szczerze powiedziawszy tak zawrotne tempo rozwoju trochę mnie przeraża, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę, iż był to pierwszy kontakt wspomnianego wyżej jegomościa z tym programem.

W sieciowych bataliach weźmie udział maksymalnie osiem osób naraz. Co prawda Command & Conquer 3: Tiberium Wars umożliwi podłączenie się do gry większej liczby ludzi, ale tylko w charakterze obserwatorów. Każda bitwa może mieć swojego administratora, który zajmie się obsługą kamery dla widzów oraz komentowaniem sytuacji na placu boju (obsługa VoIP). Funkcje te to ukłon w stronę organizatorów rozmaitych turniejów, podobnie zresztą jak możliwość rejestrowania gry w celu jej późniejszego odtworzenia.

Krystian Smoszna

Krystian Smoszna

Gra od 1985 roku i nadal mu się nie znudziło. Zaczynał od automatów i komputerów ośmiobitowych, dziś gra głównie na konsolach i pececie w przypadku gier strategicznych. Do szeroko rozumianej branży pukał już pod koniec 1996 roku, ale zadebiutować udało się dopiero kilka miesięcy później, kilkustronicowym artykułem w CD-Action. Gry ustawiły całą jego karierę zawodową. Miał być informatykiem, skończył jako pismak. W GOL-u od blisko dwudziestu lat, do 2023 pełnił funkcję redaktora naczelnego. Gra w zasadzie we wszystko, bez podziału na gatunki, dużą estymą darzy indyki. Poza grami interesuje się piłką nożną i Formułą 1, na okrągło słucha też muzyki ekstremalnej.

więcej

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a
Escape from Tarkov – oszałamiające graficznie połączenie The Division z Destiny w klimatach S.T.A.L.K.E.R.-a

Przed premierą

Połączenie The Division z Destiny, gry MMO z RPG. Najbardziej realistyczny i bezkompromisowy symulator strzelania i walk, jaki powstał. Obietnice twórców nowej gry Escape from Tarkov brzmią rewelacyjnie!