Command & Conquer 3: Wojny o Tyberium - przed premierą - Strona 4
Command & Conquer 3: Tiberium Wars zapowiada się wręcz wspaniale. Gołym okiem widać, że jest to produkt skierowany przede wszystkim do największych fanów cyklu.
Przeczytaj recenzję Command & Conquer 3: Wojny o Tyberium - recenzja gry
Rozgrywka
Zasadniczych zmian w tej kwestii nie będzie. Najważniejszą rolę odegrają kombajny żniwne (wyposażone w broń, a co za tym idzie zdolne odpierać ataki wroga), zajmujące się zbiorem kryształów Tiberium, które następnie zostaną zamienione na pieniądze w specjalnych rafineriach. Twórcy Command & Conquer 3: Tiberium Wars rozważali odejście od tradycyjnego dla całej serii modelu ekonomicznego, ale po uwzględnieniu wszystkich za i przeciw postanowiono pozostawić kwestię pozyskiwania funduszy w pierwotnej formie. Co ciekawe, „wydobyciem” zielonego minerału zajmować będą się także obcy. Mimo, że kosmici pod względem rozwoju stoją znacznie wyżej od ludzi, zostaną oni zmuszeni do zbiorów drogocennej substancji.
Każda ze stron konfliktu dysponować będzie kilkunastoma budynkami, które widzieliśmy już w poprzednich odsłonach cyklu. Elektrownie, rafinerie, silosy, fabryki broni ciężkiej, stacje radarowe, koszary oraz centra technologiczne – to tylko część doskonale znanej infrastruktury, jaką zaoferują graczom autorzy programu. Wszystkie charakterystyczne konstrukcje, jak obeliski światła Nodu czy zaawansowane centrum komunikacyjne po stronie GDI (pozwalające na użycie umieszczonego na orbicie działa jonowego) również znajdą się w pełnej wersji Tiberium Wars. Oczywiście nie zabraknie nowych budynków, zwłaszcza u obcych, ale mimo wszystko nie oczekujmy tu jakiejś rewolucji. Infrastruktura przybyszów z kosmosu w dużej części pokrywać będzie się z tradycyjnymi konstrukcjami używanymi przez Nod i GDI, czego najlepszym przykładem jest rafineria Tiberium – chociaż wygląda inaczej, pełni ona te same funkcje.

Bardzo podobnie przedstawia się kwestia jednostek, chociaż tutaj autorzy mogli już solidnie poeksperymentować z obcymi, którzy wcześniej nie ujawnili światu swoich możliwości. W potyczkach z niezwykle skuteczną i odporną na działanie Tiberium piechotą GDI (Zone Troopers) staną do walki biomechaniczne, latające stwory wyposażone w piły (Cutters) oraz ich silniejsi bracia, całkiem nieźle radzący sobie z pojazdami (Razor Drones). Inną z dotychczas ujawnionych przez Electronic Arts jednostek jest Annihilator Tripod – organizm dysponujący trzema mackami, na których umieszczono tyleż samo dział laserowych. Po stronie GDI i Nod zobaczymy znane od dawna pojazdy: Mammoth Tank (niestety, nie tak wytrzymały jak w pierwszej odsłonie cyklu), Stealth Tank (niewidzialny czołg), Flame Tank (czołg ogniowy) oraz myśliwce Orca, czyniące prawdziwe spustoszenie w szeregach wroga, nie dysponującego skuteczną obroną przeciwlotniczą. W grze pojawią się też mutanci (Forgotten), co jest ukłonem w stronę fanów drugiej odsłony cyklu. Jednostki skażonych przez Tiberium cywilów będzie można rekrutować za pośrednictwem specjalnego budynku – twórcy nie przewidzieli możliwości prowadzenia Zapomnianych jako odrębnej frakcji. W Command & Conquer 3: Tiberium Wars zabraknie natomiast pojazdów poruszających się pod ziemią. Niektóre oddziały będą dysponować możliwością schowania się w ziemi (jak wojska Zergów w StarCraft), ale nic poza tym.