autor: Adam Kaczmarek
ArmA: Armed Assault - testujemy przed premierą - Strona 3
"Gra nie pokazała jeszcze swoich pazurów, ale jestem pewien, że ostateczna wersja zwali nas z nóg. Potencjał drzemiący w tym tytule jest wielki. Bohemia otrzymuje ode mnie duży kredyt zaufania i czas."
Przeczytaj recenzję ArmA: Armed Assault - recenzja gry
Aby nie było za różowo pora wspomnieć o błędach, które – mam nadzieję – zostaną wyeliminowane w ostatecznej wersji. Na pierwszy plan wychodzi koszmarna optymalizacja. Obawiam się nawet, że za kod Bohemia się jeszcze nie wzięła. W pliku Readme jak byk pisze, że gra uruchamia się na 256 MB Ram. Ja nawet nie chcę wiedzieć, jak ona działa przy takiej ilości pamięci. Zalecane 1 GB można również potraktować jako żart. Jako posiadacz 1,5 GB byłem wręcz zdegustowany, gdy podczas rozgrywania misji musiałem odczekać kilkanaście sekund na dogranie kolejnych elementów mapy (m.in. drzew, budynków). Widok prostych modeli 3D, które po chwili zyskiwały tekstury nie oszałamiał pięknością. Przy intensywnej akcji obraz potrafił „chrupać” na karcie Geforce 6600 GT. Zaznaczam, że poziom detali miałem ustawiony na średni. Widoczny był również brak niektórych animacji. Dotyczy to szczególnie wspinania się na przeszkody (pomimo widocznej opcji nie można wykonać takiej czynności) oraz kucania (poruszanie się w tej pozycji wygląda jak jazda na lodzie). Nie dopracowano też niektórych elementów fizyki. Po strzale z działa w stojącego wojaka, ten poleciał 200 metrów pionowo do góry. Natomiast skaczące czołgi to zjawisko znane już z OFP. Bohemia zapewnia jednak, że ulegnie to poprawie.
Więcej błędów uwidocznił tryb multiplayer, w którego skład wchodzą 3 misje. Umożliwił on jedynie grę z botami, których inteligencja nie jest jeszcze zbyt wysoka. Gdy rozkazałem dwóm podwładnym wsiąść do humvee, ci najzwyczajniej w świecie stanęli na dachu pojazdu i nie mieli zamiaru się ruszać. Tylko dzięki trybowi dla wielu graczy mogłem przetestować model jazdy pojazdów. A ten jest lepszy niż w Resistance. Kierowanie pojazdami jest tak samo łatwe, ale jazda jakby bardziej przyjemna. Przyczyną tego jest złagodzenie form terenowych, które nie przybierają już kanciastych kształtów. Ładnie pofałdowana powierzchnia nie doprowadza już do skoków czy przypadkowych wypadków. W powietrzu również jest lepiej – kierowanie helikopterem Littlebird jest dynamiczne i umożliwia wiele szybkich manewrów. Strona wizualna w pełni spełnia moje oczekiwania, ale graficznej rewolucji nie ma. Na najniższych detalach gra wygląda odrobinę lepiej od Resistance. Zwiększając poziom szczegółów otrzymałem naprawdę solidną oprawę z dobrze wykonanymi modelami pojazdów i postaci. W oczy rzuca się również różnorodność drzew, obecność owadów i ptaków. Niestety pełnymi detalami nie mogłem się nacieszyć zbyt długo ze względu na małą liczbę wyświetlanych klatek. Armed Assault jest wysoce konfigurowalny (choć rozdzielczości 320x240 trochę śmieszą) i w przyszłości każdy użytkownik dopasuje sobie poziom wizualny do możliwości swojego komputera. Sfera audio nie przeszła większych zmian. Można usłyszeć nowe speeche i odgłosy środowiska, nie wykraczają jednak poza standardy ustanowione przez poprzedników.

Beta-test Armed Assault nie powalił mnie na kolana. Gra nie pokazała jeszcze swoich pazurów, ale jestem pewien, że ostateczna wersja zwali nas z nóg. Potencjał drzemiący w tym tytule jest wielki. Bohemia otrzymuje ode mnie duży kredyt zaufania i czas. Fani czekają już długo, ale jeśli chcemy otrzymać naprawdę świetny produkt, musimy jeszcze wytrzymać w wirtualno-wojennym celibacie. Myślę, że dzięki pomocy społeczności i modmakerom Armed Assault czeka ten sam chlubny los co Operation Flashpoint. Choćby z tego względu powoli zbieram pieniądze na zakup egzemplarza, gdyż będzie to gra nie na tydzień, nie na miesiąc, a na lata.
Adam „eJay” Kaczmarek
NADZIEJE:
- jak na razie widać, że Bohemia stara się wyeliminować błędy z poprzednich części i rozwijać nowe pomysły; oby tak dalej!
OBAWY:
- optymalizacja kodu pozostawia sporo do życzenia i tak naprawdę niewiadomo, na jakim komputerze zobaczymy Armed Assault w wysokich detalach i 30 klatkach na sekundę.