Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 9 sierpnia 2007, 19:21

autor: Łukasz Malik

Hellgate: London - przed premierą - Strona 2

Jeśli ma się do dyspozycji prowizje z hitów Blizzarda, można zdziałać cuda. No, może nie od razu cuda, ale Hellgate: London – pierwszoosobową wersję Diablo – chyba można.

Przeczytaj recenzję Hellgate: London - recenzja gry

Flagship Studios nie ukrywają, że Londyn wybrany został celowo na miejsce akcji, jako świetnie rozpoznawalne, ale i bardzo intrygujące miasto. Prócz dokładnie odtworzonych, najbardziej znanych miejsc, takich jak Tower of London czy Trafalgar Square, będziemy też mieli do dyspozycji podziemną część miasta, która do dziś (a nawet do roku 2030) kryje wiele tajemnic. Londyńskie metro to idealne miejsce do stworzenia klimatu grozy – opuszczone stacje, schrony z czasów drugiej wojny światowej i podziemne, wiktoriańskie szpitale same z siebie budzą niepokój. Dodajmy do tego armię nekromantów i zombich, a także miejskie legendy o ukrywających się tam masonach oraz o przeklętych, zamurowanych liniach, które wciąż kursują, a może się stać naprawdę gorąco.

Gorąca Templariuszka... brrrr.

Co więcej, Roper i spółka czerpią z Diablo to co najlepsze i zamierzają część poziomów generować losowo. W ten sposób rozgrywka w Hellgate: London za każdym razem będzie inna, a różni gracze będą mogli wymieniać się spostrzeżeniami na temat tego, co znaleźli w ukrytym przejściu na tej, czy innej stacji metra. Choć większość lokacji będzie generowana, twórcy gry zapowiadają, że osoby znające Londyn będą mogli spokojnie rozpoznać swoje ulubione zakątki – układ ulic co prawda nie będzie rzeczywisty, ale charakterystyczne elementy konkretnych sąsiedztw i dzielnic zostaną odtworzone z dużą dbałością o szczegóły. Znajdzie się też miejsce dla markowego humoru Blizzarda (kto nie pamięta o krowim levelu?) – ponoć zombie w różnych dzielnicach zachowają zwyczaje, a nawet charakterystyczny akcent, który posiadali, zanim przeszli na stronę nieumarłych. Podobnie jak w naszej ulubionej, diabelskiej grze, również w Hellgate znajdziemy „bezpieczne strefy”, odpowiadające wioskom, w których będzie można uzupełnić sprzęt, odzyskać siły i porozmawiać z przyjaznymi postaciami. Zabezpieczone specjalnymi znakami runicznymi przez Templariuszy, miejsca te będą niedostępne dla piekielnej hordy.

Zaraz, zaraz – Templariuszy? Tak jest – w grze nie będziemy bowiem umięśnionym żołnierzem przyszłości, ani przypadkowym bohaterem w okularach i z brodą. Przez następnych 25 lat życie na Ziemi zmieni się do tego stopnia, że ładu i porządku pilnować będą między innymi cyber-rycerze, wyposażeni w potężne miecze i nie do końca energetyczne tarcze. A jeśli futurystyczny Templariusz nie brzmi wystarczająco odlotowo (choć trudno mi w to uwierzyć), zawsze można wcielić się w mrocznego Kabalistę, który moc demonów potrafi obrócić przeciwko nim samym. Fantastico!

A może Warren Spector?!

Trzeba przyznać, że jeśli chodzi o potwory, twórcy Hellgate: London mają kilka dobrych pomysłów. Najbardziej charakterystyczny jest chyba Shock Minion – bezoki, potężny stwór, którego hm... fizjonomia składa się w stu procentach z olbrzymiej, ociekającej krwią paszczy. Ciekawy jest też Orbital – ohydna, fruwająca masa splecionych zębów, oczu i tkanek, przypominająca nieco Cacodemona z Dooma, jeno stokroć obrzydliwsza. Prócz tych sympatycznych stworów na swojej drodze napotkamy też zzombifikowane zwierzęta, byłych mieszkańców City of London, zmienionych w żądnych krwi nekromantów, demony z piekła rodem oraz tajemnicze stworzenia spektralne, które żyją na pograniczu świata żywych i umarłych. Projektów i pomysłów jest sporo, a każdy stwór będzie posiadał swój charakterystyczny atak i procedury sztucznej inteligencji – o monotonię, jeśli chodzi o przeciwników, raczej nie musimy się więc obawiać, szczególnie że oni również będą generowani losowo – na przykład zombiaki składać się będą z różnych głów/torsów/nóg oraz ubrań w setkach różnych kombinacji.

The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?
The Elder Scrolls VI - jaki powinien być następca Skyrima?

Przed premierą

Bethesda Softworks nie pozostawia nam złudzeń – upłynie jeszcze dużo czasu, zanim The Elder Scrolls VI trafi do naszych rąk. Jednak od premiery Skyrima minęło już prawie pięć lat, więc to pytanie samo ciśnie się na usta: czego oczekujemy od jego następcy?

Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4
Path of Exile 2 będzie wielkim zagrożeniem dla Diablo 4

Przed premierą

Największy rywal Diablo obrał kurs kolizyjny i planuje pokrzyżować plany Blizzarda. Path of Exile 2 to w zasadzie całkiem nowa gra i wygląda na to, że na rynku gier hack’n’slash dojdzie do pojedynku samców alfa o przewodnictwo w stadzie.

Elveon - przed premierą
Elveon - przed premierą

Przed premierą

Gods: Kraina Nieskończoności nie było może wielkim hitem, ale też nie było kompletną porażką. Czy to samo, słowiańskie spojrzenie na RPG, wsparte silnikiem Unreal 3 i kilkoma dobrymi pomysłami, może przynieść Elveonowi sukces?