Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 26 lipca 2005, 11:51

autor: Daniel Sodkiewicz

Company of Heroes: Kompania Braci - przed premierą - Strona 2

Company of Heroes wydaje się być jedną z najciekawszych gier strategicznych, jakich można się spodziewać w nadchodzących miesiącach. Oglądając pierwsze filmy z gry można się zastanawiać, czy to jeszcze RTS, czy już FPS.

Druga wojna po raz setny

II Wojna Światowa to jeden z najkrwawszych epizodów w historii ludzkości. Konflikt ten pochłonął miliony ofiar, wśród nich znaleźli się także żołnierze amerykańscy, o czym postanowili nam przypomnieć twórcy Company of Heroes. W grze podczas misji dla pojedynczego gracza, poznamy bowiem losy amerykańskich chłopców z tytułowej Kampanii Bohaterów (skojarzenia z Kampanią Braci są tutaj jak najbardziej na miejscu). Żołnierzom tym będziemy towarzyszyć od 6 czerwca 1944 roku, czyli od lądowania w Normandii.

Trudno na razie powiedzieć coś o samych misjach, wiadomo jedynie, iż możliwości engine’u dają w tej kwestii ogromne pole do popisu. Oby tylko projektanci z Relic Entertainment nie popełnili tego samego błędu co ludzie odpowiedzialni za Soldiers. Gracze oczekują od Kompanii Herosów znakomitego RTSa, a nie klonu Commandosów (gry taktycznej) z elementami strategii. Z drugiej jednak strony, ogromna interakcja ze światem i potężna dawka realizmu w połączeniu z dużą ilością żołnierzy do kontrolowania, może znacząco skomplikować rozgrywkę. Jak zapewnia producent, dzięki zaawansowanym sposobom programowania AI komputerowych „żołnierzyków”, sytuacja taka nie będzie mieć miejsca. Nasi podopieczni będą bowiem samodzielnie funkcjonującymi i dbającymi o własną skórę ludźmi. Gracz otrzyma jedynie obowiązek ogólnego zarządzania oddziałami i wpływania na ich manewry. Strzelanie zza rogu, wykorzystywanie przeszkód terenowych jako osłon, ogień zaporowy, zmiana taktyki w zależności od sytuacji oraz działania drużynowe – tego typu wytyczne zostaną na stałe zakodowane w świadomości naszych wirtualnych bojowników. Ominie nas więc skupianie się na wydawaniu rozkazów do ataku na pojedynczą jednostkę. W tak rozbudowanym świecie zadaniem gracza będzie podejmowanie bardziej globalnych decyzji. Co więcej, każdy z żołnierzy ma charakteryzować się odmiennymi warunkami fizycznymi, wzrostem, wyglądem i psychiką.

Po drugiej stronie barykady staną oczywiście wojska przeciwnika, których inteligencja nie będzie odbiegać od umiejętności naszych ludzi. Pomimo, że gra zaoferuje nam rozbudowany tryb wieloosobowy (od 2 do 8 graczy przez Internet i LAN), wydaje się, że to właśnie rozgrywka dla pojedynczego gracza będzie stanowić główny człon programu.

For example

Nasze wojska przemierzają wrogi teren. W pewnym momencie kompania zostaje zaatakowana z moździerzy. Bez interwencji gracza, żołnierze rozpraszają się na boki, szukając schronienia w rowie nieopodal drogi. Po zlokalizowaniu zagrożenia, nasi podopieczni będą starać się bez strat własnych zniszczyć wrogie działka.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2
Widzieliśmy gameplay Beyond Good & Evil 2 – oto 5 najważniejszych cech BG&E2

Przed premierą

Drugi rok z rzędu Ubisoft pokazuje na E3 świetne trailery Beyond Good & Evil 2. Problem polega na tym, że to czyste CGI, na podstawie którego nie da się niczego powiedzieć o samej grze. My mieliśmy możliwość zobaczenia gameplaya z BG&E2.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.