Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 20 października 2004, 09:26

autor: Filip Dąbrowski

Kozacy II: Wojny Napoleońskie - zapowiedź

Wydaje się, że o ewentualnym sukcesie Cossacks II: Napoleonic Wars na miarę swojego prequela zadecyduje umiejętne wyważenie dwóch elementów: realizmu, który dopiero wkracza do serii (morale, zmęczenie) oraz taktyki, jaką znamy z pierwszej części Kozaków.

Przeczytaj recenzję Kozacy II: Wojny Napoleońskie - recenzja gry

Artykuł powstał na bazie wersji PC.

Tyran i despota, ale i orędownik postępu, ten, który wyswobodził Europę ze szponów feudalizmu i porewolucyjnej anarchii. Ludobójca przywodzący na myśl Atyllę i Czyngis Hana, a jednocześnie geniusz strategiczny, jakiego jeszcze nie widziała historia. Bohater i wyzwoliciel narodów, a przy tym „rozbójnik Europy”. To wszystko o pewnym mieszkańcu Korsyki, który przyszedł na świat w 1769 roku. W ciągu następnych dziesięcioleci na dźwięk jego imienia drżeć mieli królowie, cesarze, carowie, papieże i inni tacy, a po upływie blisko 250 lat potomni z zamiłowaniem tworzyć mieli gry komputerowe, opowiadające fragment historii Starego Kontynentu, naznaczony jego wizerunkiem. Gry takie jak Cossacks II: Napoleonic Wars.

Okres napoleoński to temat często eksploatowany w strategiach turowych, rzadziej w RTS-ach. W listopadzie 2000 roku studio GSC Game World przybliżyło graczom jeszcze mniej popularny chyba temat w strategiach czasu rzeczywistego: nowożytną Europę XVI-XVIII wieku. Kozacy: Europejskie Boje, bo o nich mowa, odznaczali się przede wszystkim ciekawym rozwiązaniem modelu rozgrywki. Kierując całymi formacjami żołnierzy, toczyliśmy wielkie, przygotowane ze sporym rozmachem bitwy (co prawda w środowisku 2D). Każdy jednak mógł zobaczyć, że RTS wcale nie musi polegać na zbudowaniu dwóch budynków, wyprodukowaniu ilu się da jednostek, rzuceniu ich na bazę wroga i tak w kółko. Kontynuacja jednej z najlepszych strategii ostatnich lat ma rozwijać właściwe, znane już schematy, dodając jednocześnie sporo nowego.

Twórcy uznali, że lata 1793-1815, czyli czas, kiedy, jak to mawiał Alfred de Musset, „w Europie żył jeden człowiek, a reszta starała się napełnić płuca powietrzem, które on wydychał”, to przedział wystarczająco długi, by uczynić z niego wyłączne tło wydarzeń gry. Istotnie, fakty, które się wówczas dokonały, zaważyły na przyszłych losach Europy i świata. Pod rządami graczy znajdą się kraje, między którymi na przełomie XVIII i XIX wieku rozegrała się walka o panowanie nad Starym Kontynentem: Francja, Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii, Austria, Rosja i Prusy. Do tego grona dokooptowany został Egipt, będący wówczas dominium brytyjskim, w którym Napoleon prowadził słynną kampanię w 1799 roku. Każda z tych nacji posiadać będzie własne drzewko technologiczne oraz charakterystyczne dla siebie budynki i jednostki. Co za tym idzie, prowadzenie każdej z nich do boju może wymagać od grającego odmiennych umiejętności taktycznych.

Na pojedynczego gracza czekają zarówno losowe mapy jak i kampanie (dla każdego kraju), na które składa się łącznie 60 misji. Programiści przygotowują również dziesięć historycznych bitew z okresu wojen napoleońskich. Dokładność, z jaką twórcy zamierzają odwzorować te batalie, ma zadziwić nawet najbardziej pedantycznych historyków. Dość powiedzieć, że ostatnio grupka pracowników GSC Game World odwiedziła okolice Moskwy, gdzie w 1812 roku rozegrana została słynna bitwa pod Borodino. Oprócz tej bitwy, w grze zobaczymy na pewno najsłynniejsze zwycięstwa jak i porażki Bonapartego: Hohenlinden, Austerlitz, Ulm, Jena, Frydland, Wagram, a także Lipsk i Waterloo. Na swej drodze gracz napotka ważniejsze postacie historyczne, m.in. marszałków Napoleona czy władców pozostałych państw.

Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest
Po co komu nowe Heroes of Might and Magic, skoro nadchodzi Songs of Conquest

Przed premierą

W niszy, która powstała po porzuceniu przez Ubisoft serii Heroes of Might and Magic sukcesy odnosić mogą mniejsi twórcy, tacy jak Lavapotion. Ich Songs of Conquest może być najlepszą grą w stylu „hirołsów” od czasów kultowej trójki.

STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?
STALKER 2 – jak może wyglądać powrót do Strefy?

Przed premierą

W jednym z „fałszywych” zakończeń gry S.T.A.L.K.E.R.: Cień Czarnobyla bohater wyraża życzenie: „Chcę, by Zona zniknęła”. I rzeczywiście, cykl, który dał nam Strefę, zaginął na lata – aż teraz nagle zapowiedziano jego kontynuację. Czy to może się udać?

Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych
Graliśmy w My Summer Car – samochodowy survival dla wytrwałych

Przed premierą

Lato, urlop, własna bryka – My Summer Car brzmi jak lekka, wakacyjna przygoda, ale w rzeczywistości to hardkorowy symulator dla wytrwałych.