autor: Daniel Sodkiewicz
Soldiers: Ludzie Honoru - przed premierą - Strona 2
Soldiers: Heroes of World War II to gra strategiczna, w której naszym zadaniem jest dowodzenie oddziałem świetnie wyszkolonych żołnierzy, wykonujących rozmaite działania, przeważnie na tyłach wroga, w czasie II Wojny Światowej.
Przeczytaj recenzję Soldiers: Ludzie Honoru - recenzja gry
Molekularno-korpuskularna budowa misji
Zróżnicowane i dynamicznie zmieniające się cele misji, oraz szeroka gama sposobów na ukończenie zadań – tak pokrótce można opisać specyfikę trybu single. Wszystko to nie byłoby jednak możliwe, gdyby nie integracja ze światem gry i możliwość zniszczenia dosłownie wszystkiego co zdołamy dostrzec na mapie. Dużego znaczenia taktycznego dodaje także możliwość podkładania ognia pod łatwopalną roślinność, np. w celu „wykurzenia” wrogich jednostek z zagajnika, a nawet tworzenie osłon dymnych dla własnych jednostek np. przy pomocy podpalonego siana. Nieobojętna na przebieg gry jest także możliwość zbierania wyposażenia po zabitych (istnieje podobne jak w grach RPG czy Commandos inwentory), naprawiania pojazdów, jak również ich tankowanie i zaopatrywanie w amunicję. Każdy zaś pojazd jest widziany przez program nie jako pojedyncza bryła, czy nie daj Boże pojedynczy piksel ;),ale jako obiekt złożony z kilku części. Maszyny posiadają zilustrowaną (widoczny po ich zaznaczeniu) konstrukcję, na której są wyszczególnione poszczególne ich części (coś na kształt uszkodzeń aut w grach samochodowych), które niezależnie od pozostałych mogą zostać uszkodzone (w tym m.in. przebicie opon czy zniszczenie gąsienic). Tak też, po ciężkich walkach, nasz czołg może mieć zepsutą tylko wieżyczkę, którą nie będzie mógł obracać, pozostając sprawnym urządzeniem do strzelania i przemieszczania się (lekko naruszony czołg można zresztą jak już wspomniałem naprawić). Fenomenalnie zapowiada się także oprawa dźwiękowa i jej współgranie z otaczającym światem. Na potwierdzenie tego faktu, warto przytoczyć przykład misji, w której za pomocą jednego żołnierza musimy wyeliminować sporą ilość wrogich jednostek, jednocześnie nie zwracając na siebie większej uwagi. Akcja misji ma miejsce podczas burzy, a jedynym wyjściem w tej sytuacji okazuje się oddawanie śmiertelnych salw z karabinu podczas zagłuszających je grzmotów (!). Na dodatek akcja ma miejsce w nocy, należy więc omijać patrole wroga, szczególnie podczas momentów, gdy niebo rozświetla przeszywająca je błyskawica.
