Iron Harvest – 5 rzeczy, którymi może zaskoczyć RTS z polskimi mechami - Strona 4
Iron Harvest budzi żywe zainteresowanie na długo przed premierą – i to większe niż pozostałe RTS-y z ostatnich lat razem wzięte. Oczekiwania też rosną, dlatego przedstawiamy pięć cech gry, które - jeśli zostaną dopieszczone - to zagwarantują sukces.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Iron Harvest – RTS, który niczym cię nie zaskoczy
Kompania braci, czyli rzecz o bohaterach i opowieści
O scenariuszu jako takim wiemy na razie mało, ale inaczej niż w wielu strategiach będzie on odgrywać dość istotną rolę. W zapowiedziach możemy przeczytać o dynamicznie rozwijającej się w trakcie misji historii, a i charakter rozgrywki sprzyja podobnemu nastawieniu. Nie powinno to zresztą dziwić, skoro sam Różalski w każdym ze swoich obrazów próbuje przedstawić jakąś małą opowieść. Skoro u niego tyle się dzieje, to dlaczego scenarzyści z King Art Games mieliby być gorsi?
Akcja będzie się rozgrywać po 1920 roku, a więc po wojnie, która miała położyć kres wszystkim wojnom. Wprawdzie ocalałe państwa borykają się ze swoimi wewnętrznymi problemami, ale jakaś nieznana siła uparcie pracuje nad tym, by usłana trupami Europa nie zaznała spokoju i wykrwawiła się do końca przy akompaniamencie wybuchów i wystrzałów z dział osadzonych na mechach. Nie pomagają też wewnętrzne niepokoje w poszczególnych krajach (patrz dwa punkty wstecz).
Sądząc po zapowiedziach i obrazach wykonanych na potrzeby gry przez Różalskiego – sporą rolę w całej opowieści odegrają pojedynczy bohaterowie. Liczę na to, że będą czymś więcej niż tylko wyspecjalizowanymi, dopakowanymi jednostkami i pokażą coś na kształt osobowości, chociażby za pośrednictwem dobrze napisanych, żołnierskich dialogów. A że i tak, wzorem Dawn of War II, wyraźnie zaznaczą swoją obecność w rozgrywce – można by też podkreślić ich istotność poprzez dobry scenariusz.
Temu gatunkowi brakuje świeżych, wyrazistych herosów, takich jak ferajna ze StarCrafta, Warcrafta, Red Alerta czy Original War. Może nowi kryją się w mundurach trzech państw, które podzieliły między siebie Europę w świecie 1920+?
Dla przykładu w kampanii Polanii protagonistką będzie kobieta, Anna, rudowłosa przywódczyni, uzbrojona i niebezpieczna – znamy ją już z niektórych obrazów. Najwyraźniej ma twardy charakter, skoro jej najwierniejszym przyjacielem i pupilem jest niedźwiedź Wojtek, inspirowany prawdziwym zwierzęciem znanym z historii Polski. Zobaczymy, czy Anna, podobnie jak inne postacie, okaże się na tyle ciekawą bohaterką, by przykuć nas do ekranu choćby w takim stopniu jak piraci Jima Raynora w Wings of Liberty. Trzymam za to kciuki, bo jak czynić grę wyjątkową – to na każdym poziomie.
Niedźwiedź Wojtek
Towarzysz Anny, niedźwiedź Wojtek został zainspirowany przez prawdziwego niedźwiedzia brunatnego, który towarzyszył 22 Kompanii Zaopatrywania Artylerii w armii generała Andersa. Był nie tylko maskotką, ale też np. pomagał żołnierzom w transportowaniu amunicji podczas walk o Monte Cassino. Nadano mu stopień kaprala.