Polecamy Recenzje Przed premierą Publicystyka Warto zagrać Artykuły PREMIUM
Przed premierą 9 września 2016, 14:00

autor: Szymon Liebert

Graliśmy w Mafię III – grę sandboksową, ale wciąż klimatyczną - Strona 5

Mafia III to wielka niewiadoma dla fanów serii. Nowe tło fabularne, bardziej sandboksowa rozgrywka, inny producent – po kilku godzinach zabawy możemy rozwiać część wątpliwości.

Nielegalne znajdźki. Czym byłaby Mafia bez „Playboyów”? Element, który wprowadziła druga odsłona serii, powróci w „trójce”, więc ponownie będziemy mogli gromadzić okładki słynnego magazynu. Hangar 13 postanowiło poszerzyć aspekt zbieracki o parę innych zdobyczy, jak np. albumy winylowe, modele samochodów czy obrazy. Życie kolekcjonerom ułatwi fakt, że pojawi się możliwość oznaczenia interesujących przedmiotów na minimapie, jeśli znajdziemy się w ich pobliżu.

Kradnąc samochód musimy uważać na gapiów - mogą wezwać plicję.

Brutalne powalenie

Handlarz bronią oferuje nie tylko karabiny i strzelby, ale także możliwość podrasowania każdego elementu uzbrojenia, stuningowania samochodów, a nawet poprawy cech samego Lincolna. Mamy szansę zwiększyć wytrzymałość bohatera, wzmocnić zawieszenie wozu czy rozbudować magazynek broni. Część z tych opcji wymaga jednak posiadania odpowiednio dobrych stosunków z poszczególnymi sprzymierzeńcami.

W akcji Mafia III sprawdza się naprawdę nieźle, chociaż nie wprowadzono do niej żadnych szczególnie nowatorskich rozwiązań – innowacje leżą raczej we wspomnianym systemie przejmowania dzielnic (oczywiście pamiętamy, że podobne patenty posiadała seria The Godfather). W pozostałych aspektach dzieło Hangar 13 podąża utartymi szlakami. Wzorem innych bohaterów sandboksowych gier akcji Lincoln dość sprawnie pokonuje niewielkie przeciwności terenu, potrafi chować się za osłonami i lubuje się w stosowaniu „brutalnych powaleń”, najczęściej przy pomocy noża. Mafia III zawiera też typowe dla dzisiejszych gier uproszczone systemy skradania się i eliminowania oponentów po cichu – w grze funkcjonują różnokolorowe strefy, oznaczające stopień zagrożenia czy zainteresowania policji.

Z takim wybuchem w tle każdy osiągnie rekord na setkę.

Występuje nawet „filtr detektywistyczny”, który podświetla wrogów i interesujące obiekty. Jak zapewne się domyślacie, wszystko to nie jest szczególnie wyrafinowane, więc często da się zabić strażnika tuż pod nosem jego kolegi albo w ogóle zamordować dwóch delikwentów w następujących po sobie animacjach, niczym Ezio Auditore da Firenze (przecież to też Włoch, na pewno należał do mafii). Z drugiej jednak strony muszę przyznać, że niektóre strzelaniny były niełatwe, a Lincoln nie jest nieśmiertelny. Liczę więc na to, że gra będzie stanowić wyzwanie.

Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi
Graliśmy w Escape from Tarkov – to nie jest gra dla słabych ludzi

Przed premierą

Escape from Tarkov zapowiada się na najbardziej realistyczny symulator przebywania na nieprzyjaznym terenie. Mechanizmy zabawy są bardzo proste – największe przeszkody czają się zupełnie gdzie indziej.

Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS
Inner Chains - nadciąga nowy, polski i mroczny FPS

Przed premierą

Debiutancka produkcja studia Telepaths’ Tree kusi klimatycznym światem wykorzystującym potencjał silnika Unreal Engine oraz obietnicą połączenia horroru z wartką akcją i interesującą opowieścią.

Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock
Szok w systemie - trudna walka o przetrwanie serii gier System Shock

Przed premierą

Choć obie części System Shock zyskały uznanie krytyków, żadna z nich nie okazała się komercyjnym hitem. Trudno więc dziwić się, że niewielu chciało zainwestować w jej kontynuację. Teraz, po kilkunastu latach, zapomniany cykl wreszcie powraca do życia.