Zanim zagrasz w Wiedźmina 3: Krew i wino - przewodnik po Toussaint - Strona 3
Drugi dodatek do Wiedźmina 3, zatytułowany Krew i wino, zabiera nas w nowy region świata – wyrwane jakby z bajek i rycerskich legend Toussaint. Przekonajcie się, co czeka Geralta, czytając nasz przewodnik po tej niezwykłej krainie.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Wiedźmin 3: Krew i wino - wszystko, czego pragniesz od dodatku

Anna Henrietta - ukochana władczyni Toussaint, dawna miłość Jaskra... i "zepsute dziecko, z którego wyrosła zepsuta arogantka i bufonka", jak raczył kiedyś wyrazić się o niej Geralt.
Mimo to lud Toussaint kocha swoją władczynię, bo interesuje ją to, czym mieszkańcy księstwa tak naprawdę żyją – mowa przede wszystkim o ucztach, balach, wierności tradycji, utrzymywaniu dobrze prosperującego przemysłu winiarskiego, poezji czy perypetiach dworu w Beauclair. No i romansach. Jak powiedział jeden z błędnych rycerzy dotrzymujących towarzystwa Geraltowi: „Ha, Beauclair, dziwne to zaiste miejsce i uroczne, miłosnego czaru pełne”. Na porządku dziennym jest flirt między damami i rycerzami, zaloty, poetyckie wyznania miłości, liściki noszone przez paziów w kolorowych strojach, potajemne schadzki… i małżeńskie zdrady. Wspomnijcie bal w rezydencji Vegelbudów, na którym Geralt zjawia się z Triss w ramach jednego z zadań w Dzikim Gonie – i wyobraźcie go sobie w zwielokrotnionej skali. Jak osobliwa atmosfera panuje w Toussaint, świetnie pokazuje przykład grasującego po Beauclair sukkuba, na którego zlecenie wiedźmin dostał od dam dworu (z Anną Henriettą na czele)… a którego potem zostawił w spokoju na gorącą prośbę – popartą nieprzeciętną hojnością – dworaków i rycerzy. Z drugiej jednak strony, rzecz ciekawa, w księstwie prawie wcale nie ma zamtuzów.
A propos rycerzy – to kolejna bardzo charakterystyczna cecha Toussaint. Jak wspomniano, kraj ten nie utrzymuje regularnej armii, zamiast niej granice zabezpieczają błędni rycerze. Co więcej, nie bronią oni krainy przed najeźdźcami (bo nikt nie ma interesu w jej atakowaniu), a przed bandytami, którzy szkodzą handlowi winem, napadając na karawany kupców rozwożących po świecie ów szlachetny trunek. Jednak bardziej zajmujące są rycerskie obyczaje, bowiem Sapkowski jawnie zakpił ze średniowiecznego etosu i chansons de geste (np. „Pieśni o Rolandzie”). Rycerze z Toussaint często „mówią jak kretyni”, śpiewają bzdurne pieśni i przy dowolnej okazji składają uroczyście absurdalne przysięgi, np. na uczcie w Beauclair ślubują na czaplę, że powstrzymają się od picia oraz będą zasłaniali sobie jedno oko szarfą i ukrywali imię pod pseudonimem, dopóki nie zgładzą na przełęczach iluś tam bandytów… A przy tym wszystkim ci odważni, honorowi wojownicy co miesiąc pobierają żołd z książęcego skarbca, ustawiając się w kolejkę do okienka.

W Beauclair rezydują nie tylko liczni dworzanie i książęcy urzędnicy, ale również uczeni, którzy prowadzą "jeśli nie największą, to najbogatszą bibliotekę znanego świata" (poza uniwersyteckimi).
Lochy i skolopendromorfy
Jak więc widzicie, Toussaint jest niezwykle sielską krainą. Jej bajkowość dodatkowo podkreśla geografia i architektura. Pałac w Beauclair, wokół którego skupia się życie kraju, to elfia budowla, odznaczająca się ozdobną, filigranową konstrukcją i mnóstwem smukłych, strzelistych wież (co zresztą widać na powyższym screenie). To jednak nie jedyny tego typu gmach w księstwie. Cała kraina jest usiana zameczkami – zarówno zamieszkanymi, jak i zrujnowanymi – wokół których kilometrami ciągną się pagórkowate pola winnej latorośli. Z racji górskiego otoczenia Toussaint ma bowiem ciepły mikroklimat, który bardzo sprzyja rozwojowi przemysłu winiarskiego. Innymi słowy, czekają tu na nas iście śródziemnomorskie krajobrazy. Lasów znajdzie się na tym obszarze raczej niewiele, ale na brak rozmaitości nie będziemy narzekać, choćby ze względu na jeziora i rzeki (z Sansretour na czele).