Deus Ex wkracza w ósmą generację – nachodzi Mankind Divided - Strona 2
Po świetnym Deus Ex: Human Revolution studio Eidos Montreal zwlekało niemal cztery lata z zapowiedzią kontynuacji. Dopiero niedawno dostaliśmy pierwszy zwiastun oraz garść informacji na temat Mankind Divided.
Przeczytaj recenzję Recenzja gry Deus Ex: Rozłam ludzkości - gorszy bliźniak Buntu ludzkości
Do tego ponurego świata trafia gracz, ponownie w skórze Adama Jensena. Niestety, twórcy już zapowiedzieli, że nie będziemy mogli przenieść swoich zapisów z Buntu ludzkości, co oznacza, że wybory podjęte w tamtej odsłonie nie odegrają tu żadnej roli. Eidos Montreal nie zdradza też, które z zakończeń uzna za kanoniczne. Niemniej już od samego początku protagonista znajdzie się w sytuacji nie do pozazdroszczenia: jego ostatnia próba zdemaskowania Illuminati zakończyła się katastrofą na globalną skalę, a on i jemu podobni stali się banitami. Jednak dzięki swoim doświadczeniom Jensen został zwerbowany do nowej jednostki antyterrorystycznej – Task Force 29, będącej jedną z gałęzi Interpolu. Jednocześnie bohater wciąż stara się dowiedzieć czegoś więcej na temat tajemniczej organizacji, pragnącej kontroli nad światem. Właśnie to doprowadzi do współpracy z Juggernaut Collective, stowarzyszeniem hakerów oraz aktywistów z obsesją na punkcie Illuminati. Dzięki wymianie informacji z tą grupą Adam może znacznie ułatwić sobie życie, jednak gra na dwa fronty poskutkuje tym, że w niektórych misjach otrzymamy do realizacji dwa przeciwstawne cele.

Walka ze zmodyfikowanymi biotechnologicznie terrorystami sprawi, że prowadzony przez gracza Jensen zwiedzi trochę świata.
W przypadku samej rozgrywki twórcy zastosowali prostą zasadę: jeśli coś nie jest popsute, nie trzeba tego naprawiać. W związku z tym ponownie możemy liczyć na solidny miks elementów RPG, skradanki oraz gry akcji, z dużym naciskiem na dialogi z napotkanymi postaciami. Po raz kolejny wiodącą rolę odegrają biomechaniczne ulepszenia. Tym, którzy spędzili wiele godzin z Buntem ludzkości, zapewne nie spodoba się fakt, że wszelkie usprawnienia zdobyte w poprzedniej odsłonie nie będą mieć znaczenia w Mankind Divided. W ramach rekompensaty Eidos Montreal postanowiło zwiększyć liczbę dostępnych modyfikacji aż dwukrotnie, pozwalając na stworzenie własnego, unikalnego stylu gry. Odpowiednie połączenie tych zdolności – np. niewidzialności z bezszelestnym biegiem – pozwoli wyjść cało z każdej sytuacji. Ba, w niektórych momentach właściwie użyty wszczep umożliwi przejście etapu bez walki, np. poprzez wpłynięcie na rozmówcę w dialogu lub odkrycie skrótu. Twórcy postarali się też, by gracze mogli bardziej swobodnie korzystać z ulepszeń: ma temu służyć koło modyfikacji, które ułatwia dostęp do wybranych uprzednio opcji, oraz regenerujący się do pewnego momentu pasek energii. Aby jednak uzupełnić go w całości, potrzebne będą biokomórki.
Kanadyjczycy nie ukrywają, że wybory graczy dokonane w Buncie ludzkości, podobnie zresztą jak zdobyte przez nich ulepszenia, nie będą liczyć się w nowej części. Powody takiego stanu rzeczy tłumaczą z rozbrajającą szczerością: podczas prac nad ostatnią odsłoną cyklu nie wiedzieli jeszcze, czy w ogóle uda im się przetrwać sam proces twórczy, nie wspominając już o myśleniu o całej serii. Teraz, gdy nowe Deus Ex okazało się sporym sukcesem, Eidos Montreal do spółki ze Square Enix ma zamiar w pełni wykorzystać potencjał marki, tworząc całe uniwersum, na które składać będą się gry, komiksy, książki oraz mobilne aplikacje. Do tego nadal ważą się losy filmu na bazie Buntu ludzkości – jak zapewnia reżyser, Scott Derrickson, obecnie poprawiany jest scenariusz.

Eidos Montreal chce stworzyć grę, która nie tylko da sporo rozrywki, ale i poruszy poważniejsze tematy.
Generalnie sporo z zapowiedzianych do tej pory zmian zostało podporządkowanych temu, by ułatwić graczom bardziej agresywny styl rozgrywki i przejmowanie inicjatywy. Przedstawiciele Eidos Montreal uznają bowiem walkę za najsłabszy punkt Buntu ludzkości i chcą sprawić, by ci, którzy preferują szybką akcję i wymianę ognia, mogli bawić się w czwartym Deus Ex tak dobrze jak miłośnicy skradanek. Dlatego też Jensen będzie mógł w każdym momencie zmodyfikować broń, by pasowała do aktualnych potrzeb: od dodawania tłumików oraz lunet aż po zmianę amunicji i trybu strzelania. Jednocześnie poprawiona zostanie sztuczna inteligencja przeciwników, którzy mają teraz trzymać się w grupach, agresywniej atakując oraz flankując pozycję gracza. Będą przy tym chętniej sięgać po własne biomechaniczne ulepszenia oraz usprawnioną broń. Fani wymagających produkcji powinni się poczuć jak w domu, ale w przypadku niedoświadczonego gracza Jensen zostanie nafaszerowany ołowiem, zanim zdąży wychrypieć: „I never asked for this”.